Skarb Państwa nie może odmawiać przyznania rekompensaty za mienie zabużańskie, w sytuacji gdy ich właściciele nie wrócili po wojnie do Polski. Takiego warunku nie ma w obowiązujących przepisach – orzekł NSA.
Minister skarbu państwa przegrał przed Naczelnym Sądem Administracyjnym precedensową sprawę dotyczącą przyznania rekompensaty za tzw. mienie zabużańskie. Jest to pierwszy wyrok dotyczący obowiązujących przepisów ustawy z 2005 roku o realizacji prawa do rekompensaty z tytułu pozostawienia nieruchomości poza obecnymi granicami Rzeczypospolitej Polskiej (Dz.U. nr 169, poz. 1418 z późn. zm.). NSA potwierdził, że prawo do rekompensaty nie jest uzależnione od powrotu byłego właściciela majątku do Polski. Tym samym państwo polskie nie może odmawiać rekompensaty zabużanom, którzy wyemigrowali i po wojnie z różnych przyczyn nigdy nie wrócili do kraju.
Jak wyjaśniła w ustnym uzasadnieniu wyroku sędzia Janina Antosiewicz, dzisiejsza ustawa ma inny zakres niż poprzednio obowiązująca. NSA zgodził się z sądem I instancji, że obowiązująca ustawa powiększa krąg osób uprawnionych do otrzymania świadczenia z tytułu pozostawienia mienia poza wschodnią granicą dawnej Rzeczypospolitej oraz zmienia jego charakter. Rekompensata przysługuje, jeśli dana osoba była w chwili wybuchu wojny właścielem nieruchomości położonej na kresach II RP i musiała ją opuścić w związku z działaniami wojennymi. Ostatni warunek dotyczy obywatelstwa polskiego. Ustawa nie wymaga jednak, żeby były właściciel wrócił w 1945 roku do Polski.
Spór w przytoczonej sprawie dotyczył majątku pozostawionego na terenie obecnej Ukrainy. O rekompensatę za mienie utracone za Bugiem wystąpiła córka byłego właściciela majątku. Wojewoda, a potem minister skarbu państwa odmówili przyznania rekompensaty. Ich zdaniem, oceniając, czy rekompensata przysługuje, czy nie, trzeba brać pod uwagę nie tylko ustawę z 2005 roku. Istotne znaczenie mają też zapisy tzw. układów republikańskich. Były to układy podpisane w 1944 roku przez Polski Komitet Wyzwolenia Narodowego z władzami określonych republik sowieckich. Ówczesne władze polskie zgadzały się na utratę całego mienia pozostawionego na byłych wschodnich terenach II RP. W ocenie Skarbu Państwa ekwiwalent, jako świadczenie pomocowe, należy się wyłącznie osobom, które po zakończeniu II wojny światowej powróciły na teren państwa polskiego.
Spadkobierczyni zaskarżyła odmowę przyznania rekompensaty. Sąd I instancji uwzględnił jej skargę. Nie ma przepisu, z którego wynikałoby, że obywatel polski, który opuścił majątek, ponieważ zaciągnął się do wojska polskiego w związku z wybuchem wojny, nie mógł skorzystać z uprawnień przewidzianych ustawą z 2005 roku. Sąd kasacyjny w pełni podzielił to stanowisko.
Przypomnijmy, obowiązująca ustawa zmienia zakres i sposób zaspokojenia roszczeń zabużan. Obecnie mogą się oni starać o przyznanie 20 proc. rekompensaty. Jest ona wypłacana w gotówce, ale dotyczy tylko nieruchomości.
Wyrok jest prawomocny.
Sygn. akt I OSK 182/09
20 proc. wynosi rekompensata za nieruchomości pozostawione przez Polaków na Wschodzie
OPINIA
Józef Forystek
adwokat z Kancelarii Forystek & Partnerzy
Wyrok NSA ma wyjątkowe znaczenie dla całej powojennej emigracji zabużan. Do tej pory prawa do rekompensaty konsekwentnie odmawiano całej powojennej emigracji, która pozostawiła majątki za Bugiem i nie wróciła po wojnie do kraju. Tego prawa odmawiano też ich spadkobiercom. Mam nadzieję, że wyrok NSA raz na zawsze zmieni praktykę wojewodów i Skarbu Państwa. W mojej ocenie tylko taki wyrok pozwala na pełną realizację konstytucyjnej zasady równości. Gdyby zgodzić się ze stanowiskiem organów, prawa do rekompensaty pozbawiono by także spadkobierców oficerów zamordowanych w Katyniu. Oni przecież nigdy nie wrócili do kraju.