Braki o charakterze kadrowym i strukturalnym nie mają znaczenia z punktu widzenia odpowiedzialności państwa za odpowiednie zabezpieczenie dobra więźniów. Niezapewnienie więźniom bezpieczeństwa może być nieludzkim i poniżającym traktowaniem.
Serbowie Milorad Rodić, Vlastimir Pušara, Zoran Knežević i Chorwat Ivan Baković zostali skazani za zbrodnie wojenne na bośniackich cywilach podczas wojny w Bośni i Hercegowinie. Pomiędzy sierpniem 2004 i majem 2005 r. każdy z nich był umieszczony w więzieniu w Zenicy, jedynym na terenie Bośni i Hercegowiny więzieniu dla więźniów szczególnie niebezpiecznych. W tym czasie około 90 proc. więźniów stanowili tam Bośniacy. Więźniwie pochodzenia serbskiego byli prześladowani i gnębieni w więzieniu przez współwięźniów. Pomimo licznych próśb nie zostali przeniesieni do innego więzienia. W reakcji na takie działanie władz ogłosili protest głodowy. Dopiero wtedy zostali oni umieszczeni w oddzielnym pomieszczeniu w części szpitalnej więzienia. Tego samego dnia więźniowie odpowiedzialni za ataki zostali ukarani. 15 czerwca 2005 r. Ministerstwo Sprawiedliwości nakazało przekazanie więźniów pochodzenia serbskiego do więzienia w Republice Serbskiej. Nakaz ten nie został jednak wykonany.

Skarga do Trybunału

Więźniowie pochodzenia serbskiego złożyli zatem skargę do Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu. W swojej skardze podnosili oni, że byli prześladowani przez współwięźniów od czasu przybycia do więzienia w Zenicy do momentu zapewnienia im oddzielnych pomieszczeń w oddziale szpitalnym więzienia. Kwestionowali oni również warunki, w jakich byli przetrzymywani w oddziale szpitalnym. Ich zdaniem działania władz naruszały m.in. art. 3 Konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności.

Sytuacja więźniów

Zdaniem Trybunału nie można uznać, iż polityka umieszczania skazanych za zbrodnie wojenne w normalnych więzieniach musi być z góry uznana za nieludzką lub poniżającą. W konkretnym przypadku nie można jednak wykluczyć, że działanie takie może naruszać art. 3 Konwencji. Skarżący więźniowie zostali skazani za zbrodnie wojenne przeciwko Bośniakom. Pomimo tego przebywali w jednej celi z więźniami bośniackimi i nie mieli zapewnionej należytej ochrony, bowiem w więzieniu w Zenicy były poważne braki kadrowe. Jasne było zatem, że przetrzymywanie w tym więzieniu zbrodniarzy pochodzenia serbskiego i chorwackiego wiązało się z poważnym ryzykiem dla ich życia i zdrowia.

Odpowiedzialność państwa

Zdaniem sędziów Trybunału takie działanie władz było nieprawidłowe, a braki o charakterze strukturalnym nie mają znaczenia z punktu widzenia odpowiedzialności państwa za odpowiednie zabezpieczenia dobra więźniów. Zdaniem Trybunału dobro więźniów nie było odpowiednio chronione, aż do momentu zapewnienia im oddzielnego pomieszczenia w części szpitalnej. Trudności, jakich doświadczyli więźniowie, w szczególności ciągły psychiczny niepokój z powodu zagrożenia fizyczną przemocą i możliwością jej nastąpienia, musiał przekraczać poziom nieuchronnie związany z pozbawieniem wolności i z tego względu Trybunał uznał, że działanie władz Bośni i Hercegowiny naruszało art. 3 Konwencji.
Bośnia i Hercegowina musi zapłacić Rodićowi i Bakovićowi po 4 tys. euro oraz po 2 tys. euro Pušarowi i Kneževićowi jako zadośćuczynienie za krzywdę moralną.
Sygn. akt: Rodić i inni przeciwko Bośni i Herzegovinie, Orzeczenie z 27 maja 2008 r., Izba (Sekcja IV), Skarga nr 22893/05