Przy mniejszych przetargach firma może wnosić odwołanie na odrzucenie jej oferty lub wykluczenie z postępowania. Nie może kwestionować czynności zamawiającego wobec innego wykonawcy.
ORZECZENIE
Gmina Suchedniów prowadziła przetarg nieograniczony na budowę ulic i infrastruktury jednego z osiedli. Kieleckie Przedsiębiorstwo Robót Drogowych oprotestowało wybór oferty innego wykonawcy. Zarzuciło zamawiającemu, że bezprawnie zaniechał odrzucenia zwycięskiej oferty, która była niezgodna z ustawą i jej treść nie odpowiada specyfikacji istotnych warunków zamówienia. Zamawiający nie uwzględnił protestu, więc wykonawca odwołał się do prezesa Urzędu Zamówień Publicznych. Domagał się nakazania zamawiającemu odrzucenia wybranej oferty.
Krajowa Izba Odwoławcza odrzuciła odwołanie bez merytorycznego rozpatrzenia.
Nie podzieliła stanowiska odwołującego, jakoby z art. 184 ust. 1a pkt 4 p.z.p. uprawniał wykonawców do wniesienia odwołań w przypadku zaniechania przez zamawiającego odrzucenia oferty innego wykonawcy niż składający odwołanie. Wskazała, że postępowanie dotyczyło robót budowlanych, których wartość wynosiła ok. 14 mln zł, co zgodnie ze średnim kursem złotego w stosunku do euro stanowiącego podstawę przeliczania wartości zamówień publicznych stanowiło ok. 3,6 mln euro. Oznacza to, że szacunkowa przedmiotowego zamówienia nie przekraczała równowartości tzw. kwoty unijnej dla robót budowlanych, czyli 5,15 mln euro.
Ze znowelizowanych przepisów p.z.p. wynika, że przy postępowaniach o wartości zamówienia mniejszej niż tzw. kwoty unijne wykonawcy przysługuje prawo do odwołania w zakresie czterech czynności: wyboru trybu negocjacji bez ogłoszenia, zamówienia z wolnej ręki i zapytania o cenę; opisu sposobu oceny spełniania warunków udziału w postępowaniu; wykluczenia wykonawcy z postępowania o udzielenie zamówienia albo odrzucenia oferty.
Zatem ustawodawca ograniczył możliwość wniesienia odwołania tylko do określonych przypadków, w których czynności zamawiającego dotyczą bezpośrednio wykonawcy składającego odwołanie, np. wykluczenia go z postępowania czy odrzucenia jego oferty, nie zaś innych wykonawców. Dzięki temu przedsiębiorcy mają zagwarantowane prawo do wnoszenia odwołań w zakresie swych najistotniejszych interesów. Natomiast KPRD wniosło odwołanie na czynności zaniechania odrzucenia oferty innego wykonawcy, więc poza dozwolonym zakresem. Na sytuację wykonawcy nie ma wpływu to, że zamawiający pouczył go w rozstrzygnięciu protestu, że ma prawo wnieść odwołanie do prezesa UZP. Do postępowania o udzielenie zamówienia publicznego nie ma także zastosowania art. 112 k.p.a., zgodnie z którym błędne pouczenie w decyzji co do prawa odwołania albo wniesienia powództwa do sądu powszechnego lub skargi do sądu administracyjnego nie może szkodzić stronie, która zastosowała się do tego pouczenia.
Sygn. akt KIO/UZP 39/09
KIEDY SIĘ ODWOŁAĆ
Przedsiębiorcy mają prawo do odwołania:
1) w postępowaniach o wartości poniżej 133 tys./206 tys. euro dla dostaw i usług oraz poniżej 5,15 mln euro przy robotach budowlanych, ale tylko na:
- wybór trybu negocjacji bez ogłoszenia, zamówienia z wolnej ręki i zapytania o cenę,
- opis sposobu oceny spełniania warunków udziału w postępowaniu,
- wykluczenie ich z postępowania,
- odrzucenie ich oferty;
2) w postępowaniach o wartości powyżej 133 tys. i 206 tys. euro dla dostaw i usług oraz 5,15 mln euro przy robotach budowlanych w pełnym zakresie.
OPINIA
DOMINIK WOJCIESZEK
prawnik w Kancelarii Prawnej Jerzy T. Pieróg
Ubiegłoroczna nowelizacja prawa zamówień publicznych częściowo ograniczyła możliwość kwestionowania decyzji zamawiającego, a nowy art. 184 ust. 1a p.z.p. stał się podstawą odrzucenia wielu odwołań. W przypadku zamówień o wartości niższej od tzw. progów europejskich wykonawcy mogą oprotestować wybór oferty innego wykonawcy, ale nie mogą odwołać się od rozstrzygnięcia tego protestu. Przepis jest czytelny, jednak ta regulacja pozostawia działania zamawiających poza kontrolą niezależnego organu, co nie jest dobrym rozwiązaniem.