Firmy windykacyjne od dawna domagały się dostępu do czarnej listy dłużników.
Do tej pory wierzyciele wtórni, czyli, ci którzy nabyli wierzytelności od banku lub operatora telekomunikacyjnego, nie mogli zamieszczać danych o dłużnikach w biurach informacji gospodarczej. Sielanka nie potrwa jednak długo, bo rząd przyjął właśnie projekt nowej ustawy o udostępnianiu informacji gospodarczych. Dzięki zmianom na czarne listy biur informacji gospodarczej trafią rzesze osób ściganych przez windykatorów za niezapłacone rachunki.
I druga istotna zmiana. Dla równowagi konsumenci otrzymają sporo nowych użytecznych uprawnień. Teraz oni również będą mogli wpisać na listy dłużników swoich nierzetelnych deweloperów czy niesolidne biura podróży. Na czarne listy trafią też pracodawcy zalegający z wypłatą wynagrodzeń. W czasach dekoniunktury trzeba pamiętać o jednym: długi jednej osoby stanowią zawsze aktywa innej.