Trwa wojna o dostęp operatorów do budynków mieszkalnych, czyli praktycznie do ludzi i ich pieniędzy. Spółdzielnie, wspólnoty i deweloperzy bronią się przed wieloma operatorami, którzy mieliby funkcjonować w jednym osiedlu czy domu.
Powołują się na prawo własności, troskę o porządek i ład architektoniczny. Natomiast Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów stoi po stronie niezależnych operatorów. Swoje stanowisko uzasadnia walką z praktykami monopolistycznymi, które ograniczają dostęp przedsiębiorców do rynku. Twierdzi, że zarządcy, pozwalając na dostęp do budynku tylko jednemu operatorowi, godzą w zasadę swobody konkurencji. Prawo powinno ten konflikt zdecydowanie rozstrzygnąć. Na razie jest mało stanowcze.