Do internetu przenieśliśmy wiele obszarów naszego życia. Za nami podążyli przestępcy. Dziś podpowiadamy, co może zrobić pokrzywdzony w sieci.
Dziennik Gazeta Prawna
Czy mogę odpowiedzieć za współsprawstwo
Dostałem wezwanie na policję. Okazało się, że na moje dane osobowe zostało założone konto w banku. Oszust wyłudzał przy jego użyciu pieniądze od osób kupujących na serwisach aukcyjnych. Podrobił też mój podpis na umowie z bankiem. Czy mogę zostać ukarany za współsprawstwo?
NIE
Wykazanie, że rachunek bankowy został założony przy użyciu danych osobowych czytelnika, to w takim przypadku za mało, by pociągnąć go do odpowiedzialności karnej za udział w procederze wyłudzania pieniędzy. Aby było to możliwe, konieczne jest udowodnienie, że działał on wspólnie i w porozumieniu ze sprawcą oszustwa lub przynajmniej pomagał mu, np. udostępniając swoje konto w celu przyjmowania nielegalnie uzyskanych środków.
Przypadki, w których dane osobowe lub nawet skradzione albo utracone w różnych okolicznościach dowody osobiste są wykorzystywane do celów przestępczych, nie należą dzisiaj do rzadkości. Osoby, których tożsamości w ten sposób użyto, mogą dowodzić swojej niewinności na różne sposoby. Jeśli nie zawarły umowy z bankiem, powinny zakwestionować autentyczność podpisu złożonego na umowie lub fakt zawarcia jej za pośrednictwem internetu (w przypadku umów zawieranych drogą elektroniczną). Jeżeli podpis w rzeczywistości został podrobiony, powinna potwierdzić to ekspertyza powołanego przez śledczych biegłego z zakresu pisma. W innych przypadkach można spróbować sprawdzić, do kogo należał numer IP komputera użytego przy zawarciu umowy przez internet i wykorzystywanego następnie do logowań na konto. Pieniądze uzyskane wskutek oszustwa są najczęściej od razu wypłacane w bankomatach lub przelewane na inne rachunki. Można więc też sprawdzić monitoring z zainstalowanych w nich kamerach lub dane posiadaczy kont wykorzystywanych w procederze. Jeżeli policja nie jest w stanie w jakikolwiek sposób powiązać właściciela danych osobowych z przestępczymi działaniami, powinna umorzyć dochodzenie w zakresie jego sprawstwa.
Podstawa prawna
Art. 18 par. 1 i 3, art. 286 par. 1 ustawy z 6 czerwca 1997 r. – Kodeks karny (Dz.U. nr 88, poz. 553 ze zm.).
Czy jest za późno na złapanie winnego
Złożyłam do prokuratury zawiadomienie o uporczywym nękaniu mnie przez byłą żonę mojego partnera. Osoba ta pomawiała mnie również w internecie, robiąc anonimowe wpisy na forum internetowym szkoły, w której pracuję. Prokurator powiedział, że wpisy są sprzed dwóch lat i ustalenie ich autora jest praktycznie niemożliwe. Czy to prawda, skoro w dalszym ciągu wpis widnieje w internecie?
NIE
Podstawowym śladem, jaki prowadzi do sprawcy ewentualnego przestępstwa zniesławienia, jest numer IP urządzenia (komputer, telefon komórkowy), za pośrednictwem którego zamieścił on w internecie pomawiający tekst. Z żądaniem udostępnienia takiego IP może wystąpić do administratora portalu prokurator. Kolejnym krokiem jest ustalenie firmy telekomunikacyjnej, która obsługuje wytypowane IP, i zwrócenie się do niej o podanie danych osobowych abonenta przypisanego do tego numeru. Trzeba przy tym liczyć się z tym, że prawo telekomunikacyjne przewiduje tzw. retencję danych, czyli obowiązek zatrzymywania i przechowywania danych telekomunikacyjnych, takich jak np. nazwa użytkownika inicjującego połączenie, data połączenia, lokalizacja urządzenia końcowego w określonym czasie.
Okres przechowywania danych wynosi co do zasady 12 miesięcy i w opisanej sytuacji liczy się od dnia zainicjowania połączenia internetowego związanego z dokonaniem wpisu na forum. Z ostatnim dniem 12-miesięcznego okresu operator zobowiązany jest do zniszczenia zgromadzonych danych. Nie może udostępnić ich nawet prokuratorowi. Ustalenie osoby, która dokonała zniesławiającego po upływie takiego czasu, jest więc bardzo utrudnione, ale nie niemożliwe. Nie można bowiem wykluczyć, że wiedzę na ten temat będą posiadały inne osoby, które mogą zostać przesłuchane w trakcie dochodzenia w charakterze świadków.
Podstawa prawna
Art. 180a ust. 1 pkt 1 i art. 180c ustawy z 16 lipca 2004 r. – Prawo telekomunikacyjne (Dz.U. z 2014 r. poz. 243 ze zm.).
Czy policja będzie ścigać złodzieja tożsamości
W internecie znajduje się strona, za pomocą której ktoś podszywa się pod moje przedszkole. Znajdują się na niej nie tylko wprowadzające w błąd informacje, ale i numer konta, na który można wpłacać opłaty rezerwacyjne. Czy powinnam zgłosić sprawę na policję?
TAK
Taki przypadek może zostać uznany za przestępstwo kradzieży tożsamości określone w art. 190a par. 2 kodeksu karnego. Dopuszcza się go każdy, kto podszywając się pod inną osobę, wykorzystuje jej wizerunek lub inne jej dane osobowe w celu wyrządzenia jej szkody majątkowej lub osobistej. Ściganie tego rodzaju przestępstw ma przede wszystkim na celu zapobieganie przypadkom przywłaszczania cudzej tożsamości w internecie. Często spotykanym przypadkiem jest założenie fałszywego profilu na portalu społecznościowym i zamieszczenie na nim zdjęć lub treści mających na celu zdyskredytowanie danej osoby w jej otoczeniu. Złodzieje tożsamości potrafią też zamieszczać fikcyjne anonse, podając autentyczne dane osobowe i telefon ofiary tylko po to, by inni nękali ją niemoralnymi propozycjami. Za karalną kradzież tożsamości może być też uznane podszywanie się pod cudzą firmę. Może to być sposób na zniszczenie wiarygodności niewygodnego konkurenta lub czerpanie zysków kosztem jego renomy. W każdym z tego rodzaju przypadku warto niezwłocznie zgłosić sprawę na policję. Im szybciej przeprowadzi ona dochodzenie, tym większe szanse na ustalenie sprawcy czynu.
Podstawa prawna
Art. 190a par. 2 ustawy z 6 czerwca 1997 r. – Kodeks karny (Dz.U. nr 88, poz. 553 ze zm.).
Czy pośrednik dopuścił się przestępstwa
Zamieściłem w internecie ogłoszenie o poszukiwaniu pracy. Od razu zgłosiła się do mnie osoba, która zaoferowała zatrudnienie na terenie Niemiec. Warunkiem było wpłacenie 280 zł na poczet kosztów dojazdu. Po wpłaceniu zaliczki zażądała ode mnie kolejnych pieniędzy. Nie wpłaciłem ich. Kontakt się urwał. Czy takim oszustem zajmie się policja?
TAK
Z pewnością okoliczności sprawy świadczą o uzasadnionym podejrzeniu popełnienia oszustwa. Ściganie tego rodzaju przestępstw nie jest przy tym uzależnione od wysokości wyłudzonej kwoty. Przestępstwa może dopuścić się nawet osoba, która podstępnie wyłudziła w podobny sposób kilka złotych. Aby można było potraktować podobne do opisanego przez czytelnika zachowanie jako oszustwo, muszą być spełnione łącznie trzy warunki. Pierwszym z nich jest świadome wprowadzenie poszukującego pracy w błąd co do istnienia oferty i możliwości zatrudnienia lub świadome i celowe wykorzystanie takiego błędu. Następnym warunkiem będzie udowodnienie pośrednikowi, że doprowadził internautę do niekorzystnego rozporządzenia swoim mieniem. Nie jest to trudne, gdy pokrzywdzony dokonał przelewu za pośrednictwem bankowości elektronicznej lub posiada inne potwierdzenie wpłaty pieniędzy. Można bez większego trudu ustalić właściciela konta, na które trafiły pieniądze. W większości przypadków jest nim sam oszust lub osoba z nim współpracująca, chociaż zdarzają się sytuacje, kiedy przestępcy zakładają rachunki bankowe, korzystając z danych innych osób. Sprawca oszustwa musi ponadto popełnić przestępstwo w celu osiągnięcia korzyści majątkowej. Korzyścią taką będą podstępnie wyłudzone pieniądze. Osoba, która dopuszcza się oszustwa za pośrednictwem internetu, naraża się na karę od 6 miesięcy do 8 lat pozbawienia wolności.
Podstawa prawna
Art. 286 par. 1 ustawy z 6 czerwca 1997 r. – Kodeks karny (Dz.U. nr 88, poz. 553 ze zm.).
Czy warto zgromadzić własne dowody oszustwa
Zostałem oszukany przez sprzedającego na portalu aukcyjnym. Zamiast telefonu – jak w anegdocie – trafiły do mnie w paczce dwa ziemniaki. Czy przed udaniem się na policję warto zgromadzić we własnym zakresie jakieś dowody?
TAK
Przygotowanie pewnych informacji ułatwi pracę policji i umożliwi podjęcie działań tuż po przyjęciu zawiadomienia. Składając zawiadomienie, pokrzywdzony powinien podać wszystkie znane mu okoliczności popełnienia czynu, który w jego ocenie może stanowić przestępstwo oszustwa, i załączyć dokumenty, które to uprawdopodabniają. Oczywiście zgromadzenie dowodów popełnienia przestępstwa jest zadaniem śledczych. Zawiadamiający powinien jednak także wykazać się pewną inicjatywą i uprawdopodobnić swoje zgłoszenie, podając przynajmniej szczegóły transakcji (datę i numer aukcji, jej przedmiot oraz wylicytowaną cenę, nazwę konta – nick – sprawcy oraz jego adres e-mailowy). Warto przekazać również kopię dokumentów związanych z transakcją, takich jak potwierdzenie dokonania przelewu, dowód wpłaty pieniędzy na poczcie. Można również wydrukować korespondencję prowadzoną za pośrednictwem poczty elektronicznej, komunikatora lub SMS. Ważny jest także sposób kontaktu ze sprzedającym: jego e-mail, nr telefonu, adres oraz sposób dokonania zapłaty – przelew na konto bankowe, płatność za pobraniem. W miarę możliwości należy sprawdzać inne dane, np. czy kod pocztowy podany w adresie sprzedawcy jest zgodny ze stanem faktycznym (oszuści często podają fałszywe adresy zamieszkania z kodami pocztowymi nieodpowiadającymi danej miejscowości). Na wniosek pokrzywdzonego składającego zawiadomienie o przestępstwie policja wyda mu potwierdzenie złożenia zawiadomienia, zawierające m.in. datę oraz miejsce jego przyjęcia, wskazanie organu przyjmującego wraz z danymi do kontaktu, sygnaturę sprawy oraz zwięzły opis czynu i wyrządzonej szkody. Może ono przydać się, jeżeli transakcja na portalu była objęta ubezpieczeniem.
Podstawa prawna
Art. 304b ustawy z 6 czerwca 1997 r. – Kodeks postępowania karnego (Dz.U. nr 89, poz. 555 ze zm.).