Orzekający muszą z urzędu sprawdzać, czy umowy zawierane z konsumentami nie zawierają niedozwolonych postanowień.
Jeżeli nie jest to wymagane w postępowaniu nakazowym, to obowiązek taki powinien spoczywać przynajmniej na sądzie, przed którym toczy się egzekucja – uważa prof. Maciej Szpunar, rzecznik generalny Trybunału Sprawiedliwości UE. Dziś dowiemy się, czy sędziowie podzielą jego pogląd.
Prof. Szpunar przedstawił swój pogląd w sprawie, która trafiła do TSUE na skutek pytania prejudycjalnego. Zadał je sąd hiszpański, przed którym toczy się postępowanie egzekucyjne. Sąd ten powziął wątpliwości, czy do niego należy uwzględnienie z urzędu bezskuteczności nieuczciwego postanowienia umowy, skoro wcześniej – na etapie badania wniosku o wydanie nakazu zapłaty – nie miała miejsca żadna kontrola nieuczciwych postanowień umowy. Zgodnie bowiem z prawem hiszpańskim sekretarz sądowy, w którego kompetencjach leży wydawanie nakazów zapłaty, nie ma takiego obowiązku. Co więcej, nie informuje on sądu o toczącym się postępowaniu, chyba że uzna to za stosowne lub gdy dłużnicy wniosą sprzeciw. Dlatego sąd w tym konkretnym postępowaniu dowiedział się o tym, że w ogóle miało ono miejsce, dopiero na etapie egzekucji decyzji sekretarza sądowego. Nakaz zapłaty stanowi jednak sądowy tytuł egzekucyjny korzystający z powagi rzeczy osądzonej. A to oznacza, że sąd, przed którym toczy się postępowanie egzekucyjne, nie może badać z urzędu ewentualnego istnienia nieuczciwych postanowień w umowie, która stała się przyczyną sporu o zapłatę.
Hiszpańscy sędziowie zapytali jednak TSUE, czy regulacje te – jako że nie przewidują badania nieuczciwych postanowień umowy na żadnym etapie – są zgodne z dyrektywą 93/13 w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich.
Prof. Szpunar na początku swojej opinii przypomina, że art. 6 ust. 1 dyrektywy 93/13 stanowi, iż takie niedozwolone klauzule nie są wiążące dla konsumentów. Przytacza również orzecznictwo Trybunału, z którego jasno wynika, iż na sądzie spoczywa obowiązek skontrolowania z urzędu nieuczciwych postanowień, gdy tylko dysponuje on niezbędnymi informacjami na temat okoliczności prawnych i faktycznych. Co więcej, TSUE orzekał już, że obowiązek ten obejmuje również postępowanie w sprawie wydania nakazu zapłaty i to przed wniesieniem przez konsumenta sprzeciwu. Dlatego zdaniem Szpunara w drodze wyjątku i wobec braku lepszego rozwiązania, w sytuacji gdy krajowe przepisy procesowe nie przewidziały takiej kontroli prowadzonej z urzędu na żadnym wcześniejszym etapie, obowiązek jej zapewnienia w ostatniej instancji spoczywa na sądzie, przed którym toczy się postępowanie egzekucyjne. Tylko w ten sposób bowiem zapewniona zostanie skuteczność art. 6 dyrektywy 93/13.
„Nie chodzi o naprawienie ewentualnych zaniechań, do których doszło w ramach postępowania w sprawie wydania nakazu zapłaty, lecz o rozwiązanie problemu systemowego zgodnie z założeniem, iż kontrola nieuczciwych postanowień umowy z urzędu musi zostać przewidziana na jednym z etapów postępowania w sprawie wydania nakazu zapłaty i egzekucji tegoż nakazu” – kwituje rzecznik generalny TSUE.
Dziś Trybunał odpowie na pytania zadane przez hiszpański sąd. Jeżeli przychyli się do opinii prof. Szpunara, orzeczenie będzie miało duże znaczenie także dla polskiego porządku prawnego. Nasze regulacje również nie przewidują obowiązku kontrolowania nieuczciwych postanowień umownych w postępowaniu nakazowym.