Sieć Obywatelska Watchdog Polska złożyła do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie skargę na szefa Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Zarzuca mu naruszenie art. 61 ust. 1 Konstytucji RP, który gwarantuje prawo do informacji publicznej.
Poszło o dwie decyzje – z października i grudnia 2015 r. Generał Dariusz Łuczak, ówczesny szef służby, odmówił w nich udzielenia informacji o tym, czy ABW korzysta z danych z systemu ARTR (automatyczne rozpoznawanie tablic rejestracyjnych). System wykorzystuje kamery obserwujące ulice, przetwarza obraz i pozwala na zlokalizowanie pojazdu o konkretnym numerze rejestracyjnym. Stowarzyszenie zapytało w swoim wniosku m.in., czy ABW korzysta z danych systemu ARTR, a jeśli tak, to kto obsługuje ten system; czy agencja korzysta z usług firmy zewnętrznej do obsługi tego systemu; w ilu miastach w Polsce funkcjonuje ten system oraz czy wszędzie ABW ma do niego dostęp i jak długo przechowywane są dane. Zainteresowanie było efektem publikacji „Gazety Wyborczej” z początku października. Jeden z jej rozmówców, przeglądając tajną część akt śledztwa podsłuchowego, natrafił na zdjęcie samochodu Marka Falenty na rogu stołecznych ulic Wiertniczej i Lentza. Zdjęcie uzupełniała informacja, że materiał jest własnością ABW i pochodzi z systemu ARTR, który zainstalowany został na dziewięciu ulicach w Warszawie.
Zdaniem Sieci w interesie obywateli leży podanie podstawowych informacji o stosowaniu – bądź nie – systemu ARTR. Zrozumiałe jest, że chronione mogą być szczegółowe i konkretne informacje dotyczące działań agencji, jednak – według stowarzyszenia – nie można zgodzić się z tym, iż obywatele nie mogą otrzymać informacji o systemach, za pomocą których są inwigilowani. Zgodnie z konstytucją władze publiczne nie mogą bowiem pozyskiwać, gromadzić i udostępniać innych informacji o obywatelach niż niezbędne w demokratycznym państwie prawnym. Muszą więc istnieć środki, za pomocą których społeczeństwo może kontrolować konieczność i cel tych działań. Według Sieci ujawnienie informacji przez ABW nie obniżyłoby jej skuteczności, bo pytania dotyczyły kwestii ogólnych i liczbowych.
Szef ABW w decyzji odmownej przypomniał jednak, że dostęp do informacji publicznej nie ma charakteru absolutnego. Artykuł 61 ust. 3 konstytucji przewiduje ograniczenie prawa do informacji o działalności organów władzy – w tym służb specjalnych. Mogą one wynikać z ustawy i ograniczać prawo do informacji, o ile jest to konieczne w demokratycznym państwie dla jego bezpieczeństwa lub porządku publicznego, ochrony środowiska, zdrowia czy moralności publicznej.
Zdaniem gen. Łuczaka cel, dla jakiego została powołana agencja, oraz charakter jej zadań przesądza o tym, że wnioskowane dane nie powinny być udostępnione. Ujawnienie stosowanych przez ABW narzędzi mogłoby mieć bowiem szkodliwy wpływ na funkcjonowanie służby i skuteczność jej działań.