Kandydatami PiS na sędziów TK są: Julia Przyłębska, Henryk Cioch, Lech Morawski, Mariusz Muszyński i Piotr Pszczółkowski. Wicemarszałek poinformował na konferencji prasowej we wtorek w Sejmie, że nie wpłynęły inne kandydatury.

Jak mówił Terlecki, zgłoszeni przez PiS kandydaci to "specjaliści i znawcy prawa, także konstytucyjnego". "Naszym zdaniem wybór, który został dokonany w poprzedniej kadencji Sejmu, jest niezgodny z prawem. Musimy dokonać tego wyboru w tej chwili, zrobimy to jutro" - zaznaczył.

Terlecki podkreślił, że nie mamy do czynienia z sytuacją nadzwyczajną czy kryzysem konstytucyjnym, lecz jest to normalna rzeczywistość parlamentarna. Mówił, że sytuacja była omawiana podczas spotkania z przedstawicielami klubów u prezydenta Andrzeja Dudy, który zorganizował je "w trosce o ład informacyjny". Według Terleckiego, rozmówcy pozostali jednak przy swoich opiniach.

Odnosząc się do wystąpienia TK do Sejmu, by powstrzymał się od wyboru nowych sędziów do czasu wydania wyroków wobec ustawy o TK oraz jej nowelizacji, Terlecki podkreślił, że "to nie Trybunał jest najwyższą władzą w Polsce, lecz parlament, który nie może zaprzestać działalności tylko dlatego, że ktoś próbuje go powstrzymać". Wniosek o to wystąpienie złożył do TK poseł PO Borys Budka, jeden z autorów skarg do TK w tej sprawie.

O powstrzymanie się od wyboru nowych sędziów apelowała do marszałka Sejmu Marka Kuchcińskiego także Platforma Obywatelska. "To jest normalne prawo opozycji, że dąży do niedopuszczenia do podjęcia pewnych decyzji legislacyjnych" - komentował Terlecki. "Rozumiemy stanowisko naszych konkurentów, ale działając w pełni zgodnie z prawem, konstytucją, regulaminem Sejmu i zwyczajami, które w tej materii obowiązują, działamy nadal" - mówił.

Pytany o to, dlaczego PiS spieszy się z wyborem nowych sędziów, odpowiedział, że trzeba jak najszybciej rozwiązać "zamieszanie prawne". "Należy uzupełnić skład Trybunału niezwłocznie, tak szybko, jak to jest możliwe, zgodnie ze wszystkimi regułami obowiązującymi w parlamencie" - mówił wicemarszałek.

Na pytanie, czy wybrani przez Sejm sędziowie będą mogli orzekać już w czwartek, Stanisław Piotrowicz (PiS) powiedział, że proces wyboru kończy się złożeniem ślubowania przed prezydentem i bez tego sędzia nie może orzekać. "To nie są czynności, o których my moglibyśmy decydować" - dodał. Jak podkreślił, przyjęcie ślubowania to kompetencja prezydenta, w którą posłowie nie mogą wkraczać.

3 grudnia, w czwartek Trybunał ma zająć się wnioskiem o zbadanie konstytucyjności nowej ustawy o TK z czerwca 2015 r., na mocy której wybrano w październiku pięciu sędziów. 9 grudnia zaś ma zbadać skargi na nowelizację ustawy o TK autorstwa PiS, złożone przez PO i RPO.