Spółka V.G. Arsa Ofisi została oskarżona o spowodowanie śmierci kilkunastu osób w związku z zawaleniem się budynku, którego była konstruktorem. Materiał użyty do budowy nie spełniał bowiem wymogów jakości. Do tragedii doszło w Çinarcik, mieście położonym w regionie Turcji, który jest oznaczony jako „strefa podwyższonego zagrożenia” ze względu na aktywność sejsmiczną.

Trzech partnerów spółki zostało postawionych w stan oskarżenia, dwóch z nich skazano. Ze względu na brak administracyjnego pozwolenia nie można było wszcząć postępowania wobec urzędników, którzy poprzez wydanie zgody na budowę mieli być współodpowiedzialni za zawalenie się budynku.
Ośmiu bliskich ofiar katastrofy (rodziny zabitych były stroną krajowego postępowania) wystąpiło do ETPC, wskazując m.in., że państwo tureckie nie dopełniło obowiązku w postaci ochrony życia, wynikającego art. 2 konwencji. Argumentowali też, że nie mieli skutecznej możliwości pociągnięcia do odpowiedzialności urzędników państwowych, ponadto postępowanie krajowe było prowadzone w sposób przewlekły i niesprawiedliwy.
Trybunał w wyroku z 17 listopada 2015 r. (sprawa Özel i inni przeciwko Turcji, skargi nr 14350/05, 15245/05 i 16051/05), podkreślił w pierwszej kolejności, że na państwach członkowskich spoczywa obowiązek ochrony życia obywateli, nawet jeśli wydarzenie związane jest z katastrofą naturalną. Do prewencyjnych działań należy m.in. planowanie przestrzenne i kontrola nad rozwojem miejskim. Władze miasta Çinarcik musiały zdawać sobie sprawę, że zabudowywane po uzyskaniu wymaganych zgód tereny należą do strefy podwyższonego zagrożenia. Skarga dotycząca odpowiedzialności lokalnych urzędników została jednak wniesiona zbyt późno, z niezachowaniem sześciomiesięcznego terminu od decyzji administracji.
Z przesłanej przez skarżących dokumentacji wynikało, że postępowanie krajowe dotyczące odpowiedzialności spółki budowlanej trwało ponad 12 lat. Sprawa była bardzo złożona, chodziło jednak o zaledwie trzech oskarżonych, a opinie ekspertów zostały opracowane na bardzo wczesnym etapie. Trybunał stanął na stanowisku, że doszło do przewlekłości. Uznał, że ze względu na wymiar katastrofy władze powinny jak najszybciej pociągnąć winnych do odpowiedzialności. Przez to, że stało się inaczej, wzbudzono u obywateli poczucie, iż władze dają przyzwolenie na działania niezgodne z prawem czy wręcz same biorą w nich udział. Uznając naruszenie art. 2 konwencji (aspektu proceduralnego), ETPC przyznał każdej z rodzin skarżących 30 tys. euro zadośćuczynienia.
Standard potwierdzony w tej sprawie, został ustanowiony przez trybunał dużo wcześniej na kanwie skargi Budayeva i innych przeciwko Rosji. Chodziło wówczas o lawiny błotne, które zniszczyły wsie położone na zboczu góry Elbrus. Wówczas ETPC poszedł dużo dalej, uznając, że doszło do naruszenia substancji art. 2 konwencji, poprzez brak planowania przestrzennego i odpowiedniego oznaczenia terenów zagrożonych katastrofami naturalnymi.

Władze były zobowiązane jak najszybciej pociągnąć winnych do odpowiedzialności