Zmiany w kodeksie karnym mogą wprowadzić nieco zamieszania wśród kierowców. Prowadzenie pojazdu bez uprawnień będzie traktowane albo jako wykroczenie zagrożone najwyżej mandatem, albo jako przestępstwo, za które grożą nawet dwa lata pozbawienia wolności. Wszystko będzie zależało od tego, co będzie miał jeszcze na sumieniu prowadzący pojazd bez prawa jazdy.
Do tej pory stwierdzenie, kiedy kierowca jadąc bez uprawnień popełnia przestępstwo, a kiedy tylko wykroczenie, było stosunkowo proste. Wykroczenie, za które groziło 500 zł mandatu, popełniała osoba jadąca bez uprawnień, która:
- nigdy nie miała prawa jazdy,
- miała prawo jazdy, ale niewłaściwej kategorii (np. miała uprawnienia do kierowania motocyklem, a prowadziła samochód),
- utraciła prawo jazdy (np. na skutek przekroczenia limitu 24 punktów karnych).
Przestępstwem (z art. 244 k.k.), zagrożonym karą trzech lat więzienia, była sytuacja, w której kierowca prowadził samochód, mając orzeczony zakaz prowadzenia pojazdów, np. za:
- spowodowanie wypadku,
- jazdę po spożyciu alkoholu lub w stanie nietrzeźwości,
- ponowne przekroczenie liczby 24 punktów karnych.
Teoretycznie obydwa przypadki opisują jeden czyn – jazdę bez uprawnień. Jednak w drugim wysoka kara spowodowana jest łamaniem decyzji sądu o zakazie prowadzenia pojazdów. Gdy okres, na który sąd cofnął uprawnienia mijał, a kierowca wsiadał za kółko nie odzyskawszy wcześniej prawa jazdy, to znów ten czyn był tylko wykroczeniem z art. 94 k.w., za który można ukarać mandatem 500 zł.
Teraz ustawodawca postanowił to zmienić, wprowadzając do k.k. art. 180a, który stanowi, że jazda bez uprawnień, również po okresie, na który zostały odebrane, będzie stanowić przestępstwo, za które grozi dwa lata pozbawienia wolności. Nieważne będzie przy tym, za co kierowca stracił uprawnienia (jazda po alkoholu, spowodowanie wypadku czy przekroczenie liczby punktów karnych). Tak więc teraz sytuacja będzie wyglądać następująco:
- mandat w wysokości 500 zł grozi za popełnienie wykroczenia z art. 94 k.w. Dopuszcza się go osoba jeżdżąca bez uprawnień, która nigdy nie miała prawa jazdy lub miała prawo jazdy niewłaściwej kategorii;
- kara trzech lat pozbawienia wolności grozi za popełnienie przestępstwa z art. 244 k.k. polegającego na prowadzeniu bez uprawnień pojazdu w okresie, na który został orzeczony zakaz;
- kara grzywny, ograniczenia wolności lub pozbawienia wolności do lat dwóch grozi za popełnienie przestępstwa z art. 180 a k.k., polegającego na jeździe bez uprawnień:
* po upływie okresu, na który cofnięto prawo jazdy,
* gdy prawo jazdy zostało cofnięte (niezależnie od tego, z jakich przyczyn) na skutek decyzji sądu lub starosty.
Zagrożenie karą więzienia ma zmotywować kierowców, którzy kiedyś utracili prawa jazdy, do ponownego przystąpienia do egzaminu. Część z nich nie robiła tego w ogóle, bo jeżdżąc bez uprawnień po upływie zakazu prowadzenia pojazdów ryzykowała najwyżej ukaranie mandatem. Bardziej im się opłacało raz na kilka lat zapłacić 500 zł niż opłacić szkolenie.
Uwaga
Należy odróżnić jazdę bez uprawnień od jazdy bez dokumentu potwierdzającego uprawnienia. To drugie jest wykroczeniem, które popełniamy, zapominając zabrać ze sobą prawo jazdy (art. 95 k.w.). Zgodnie z taryfikatorem grozi za to mandat w wysokości 50 zł.
Kiedy starosta cofnie uprawnienia do kierowania pojazdami:
● na podstawie orzeczenia lekarskiego stwierdzającego istnienie przeciwwskazań zdrowotnych do kierowania pojazdem,
● na podstawie orzeczenia psychologicznego istnienia przeciwwskazań psychologicznych do kierowania pojazdem,
● niezdania egzaminu, na który ponownie został skierowany kierowca,
● niezgłoszenia się we wskazanym terminie na egzamin,
● ponownego przekroczenia liczby 24 punktów otrzymanych za naruszenie przepisów ruchu drogowego w okresie 5 lat od dnia wydania skierowania na kurs reedukacyjny,
● popełnienia w okresie próbnym trzech wykroczeń przeciwko bezpieczeństwu w komunikacji lub jednego przestępstwa przeciwko bezpieczeństwu w komunikacji,
● w przypadku orzeczenia zakazu prowadzenia pojazdów.