Żaden samorząd województwa nie zakończył jeszcze prac nad nowym systemem unijnych szkoleń i doradztwa dla przedsiębiorców. W efekcie środki te zostaną uruchomione najwcześniej pod koniec roku
Pomoc z UE na szkolenie firm dla firm w latach 2014-2020 / Dziennik Gazeta Prawna
Komisja Europejska zatwierdziła już 7 z 16 regionalnych programów operacyjnych (RPO). Na przełomie marca i kwietnia zacznie też działać specjalny rejestr szkoleń prowadzony przez Polską Agencję Rozwoju Przedsiębiorczości. Nie będzie wśród nich usług dotowanych przez UE. Wszystko dlatego, że urzędy marszałkowskie spóźniają się z opracowaniem nowego systemu.
Bon czy refundacja
Dotychczas wsparcie było udzielane w ramach Programu Operacyjnego Kapitał Ludzki (PO KL). W nowej perspektywie finansowej pieniędzmi z Brukseli na ten cel mają zarządzać marszałkowie. Sami więc muszą zorganizować system takiej pomocy. Ma się to odbyć na zasadach zatwierdzonych przez Ministerstwo Infrastruktury i Rozwoju dwa lata temu. Resort ustalił wtedy, że decydujący wpływ na to, jakie szkolenia będą dotowane, mają mieć przedsiębiorcy, a nie urzędnicy. Dotąd firmy były skazane na taką ofertę, jaką urząd zakontraktował w konkursach. Teraz same mają kupować usługi szkoleniowe i doradcze dla siebie i swoich pracowników.
Resort nie narzucił jednak marszałkom szczegółowych rozwiązań. Urzędy mają do wyboru dwie opcje. Mogą refundować przedsiębiorcom wydatki poniesione na zrealizowane dla nich usługi szkoleniowo-doradcze lub przyznawać bony edukacyjne. Na pierwsze rozwiązanie zdecydowały się województwa: zachodniopomorskie, podkarpackie, lubelskie i lubuskie. System bonów będzie obowiązywał w łódzkim. Urząd Marszałkowski Województwa Mazowieckiego postanowił natomiast, że w nowej perspektywie finansowej w ogóle nie będzie udzielał firmom takiego wsparcia. Pozostali marszałkowie wahają się, które rozwiązanie wybrać.
– Rozpoczynamy opisywanie procedur. Mamy na to 3 miesiące od oficjalnego podpisania RPO, więc te prace ruszają pełną parą, ale na ostateczne rozstrzygnięcia w tym zakresie trzeba jeszcze trochę poczekać – zapowiada Iwona Sinkiewicz-Potaczała, rzecznik prasowy marszałka województwa świętokrzyskiego.
Śląski marszałek dopiero zleci analizy w tej sprawie. – W najbliższym terminie będziemy realizowali badanie, które powinno wskazać najlepsze rozwiązania – wyjaśnia Aleksandra Marzyńska, rzecznik prasowy Śląskiego Urzędu Marszałkowskiego.
Nawet województwo małopolskie, które testowało bony szkoleniowe w ramach PO KL, nie jest jeszcze pewne, na co się zdecyduje. – Czekamy na wyniki pilotażu – wyjaśnia biuro prasowe tamtejszego marszałka.
Prace w powijakach
Urzędy muszą stworzyć od podstaw cały system wsparcia. Przesądzić nie tylko o formie pomocy, ale także szczegółowo opisać ścieżki jej uzyskiwania. Powinny ustalić, jakie będą warunki ubiegania się o dofinansowanie, oraz określić jego poziom, wysokość wkładu własnego firmy i maksymalną wartość pomocy przypadającą na jedną usługę i na jedno przedsiębiorstwo. Na te pytania urzędy dopiero szukają odpowiedzi.
– Mam wrażenie, że wcześniej koncentrowały się na innych zadaniach, przede wszystkim na negocjacjach regionalnych programów operacyjnych z Komisją Europejską, które były bardzo trudne. Przygotowywanie tych systemów nie było dla nich priorytetem. Proces oswajania się z tym, że ten system ma być realizowany w zupełnie inny sposób, zabrał im niestety sporo czasu – komentuje Małgorzata Lelińska, ekspert ds. funduszy europejskich Konfederacji Lewiatan.
Organizacje pracodawców i Polskia Izba Firm Szkoleniowych (PIFS) apelowały do marszałków, żeby równolegle prowadzili negocjacje RPO z Komisją Europejską oraz prace nad ich uszczegółowieniem. Jednak urzędy marszałkowskie ich nie posłuchały.
Opóźniona refundacja
W efekcie opóźnienia mają nawet te województwa, które już wybrały formę pomocy firmom. Bony szkoleniowe w woj. łódzkim będą dostępne najwcześniej w IV kwartale 2015 r., ponieważ trwają prace nad tym, jaka instytucja będzie je dystrybuować i jaką będą miały wartość.
Wiadomo już, że refundacją kosztów szkoleń w woj. zachodniopomorskim zajmie się Wojewódzki Urząd Pracy w Szczecinie. Natomiast w podkarpackim, lubelskim i lubuskim będzie to zadanie pośredników, którzy zostaną wybrani w konkursach lub procedurze przetargowej (operatorów). Będą oni podpisywać z przedsiębiorcami umowy (promesy wsparcia). Firmy po skorzystaniu z wybranych przez siebie usług będą się zwracać do nich o refundację części poniesionych kosztów.
– Nie zapadły jednak jeszcze decyzje o tym, w jakich transzach – kwartalnych czy rocznych – będą uwalniane te środki. Województwo podkarpackie, które ma ich mało na całą perspektywę, chciałoby je uruchomić jednorazowo, co oznacza, że szybko się wyczerpią – zauważa Wojciech Drabko, wiceprezes PIFS.
Tymczasem na unijne fundusze czekają firmy szkoleniowe i ich klienci. Środki ze starej perspektywy już się skończyły.
– Nie wiadomo, kiedy będą dostępne nowe. Dla całej branży ten okres przestoju oznacza dużą stratę finansową – podkreśla Joanna Kasprzak-Dżyberty, przedstawicielka PIFS z woj. opolskiego.