Według różnorakich badań rynek zakładów bukmacherskich w Polsce jest wart ok. 5 mld złotych. 90 proc. tego rynku stanowią bukmacherzy prowadzący działalność w sposób niezgodny z polskim prawem. Pomimo że przepisy obowiązują, nie są egzekwowane, co w konsekwencji powoduje, że funkcjonują dwa standardy dla prowadzących działalność gospodarczą w tej branży.

Jeden standard dotyczy bukmacherów działających legalnie i charakteryzuje się rygoryzmem ustawy o grach hazardowych. Jest też drugi standard dla bukmacherów zagranicznych, którzy może i powinni stosować się do obowiązujących w Polsce ograniczeń, ale w praktyce, ze względu na brak egzekwowania przepisów, działają w dowolny i nieskrępowany sposób.

Ustawa o grach hazardowych

Rynek gier i zakładów wzajemnych w Polsce podlega regulacji ustawy z dnia 19 listopada 2009 roku o grach hazardowych (Dz.U. z 2009 roku, nr 201, poz. 1540). Dla prowadzenia działalności bukmacherskiej ustawa wymaga uzyskania zezwolenia Ministra Finansów, jak też wprowadza szereg wymogów szczegółowych. Dotyczą one odpowiedniej formy organizacyjno-prawnej (wyłącznie spółka akcyjna albo spółka z ograniczoną odpowiedzialnością) oraz warunków osobowych akcjonariuszy, udziałowców lub członków organów (np. dotyczących obywatelstwa oraz niekaralności). Przepisy wprowadzają również daleko idące wymogi kapitałowe, np. kapitał zakładowy musi wynosić minimum 2 mln złotych, a bukmacherzy mają obowiązek ustanowić wysokie zabezpieczenia na poczet wypłaty przyszłych wygranych.

Ustawa daje możliwość prowadzenia działalności bukmacherskiej przez internet. Niemniej jednak wszystkie urządzenia przetwarzające i przechowujące informacje na temat organizowanych zakładów w praktyce powinny znajdować się w Polsce, a sam serwis bukmacherski powinien funkcjonować pod polską domeną internetową. Oczywiście żeby działalność internetowa była legalna, podmiot ją prowadzący musi spełnić również wszystkie inne wymogi organizacyjne zawarte w ustawie, w tym musi posiadać zezwolenie Ministra Finansów.

W obowiązującej regulacji istnieje zakaz reklamy i promocji zakładów bukmacherskich. Jedyną dozwoloną aktywnością w zakresie marketingu jest możliwość informowania o sponsorowaniu – wyłącznie przez prezentowanie informacji zawierającej nazwę lub inne oznaczenie indywidualizujące bukmachera w związku ze sponsorowaniem.

Jeżeli chodzi o kwestie podatkowe, to w przypadku zakładów bukmacherskich podstawą opodatkowania jest suma wpłaconych stawek (czyli środków zainwestowanych przez gracza), a stawka podatku wynosi 12% - przy standardowej bukmacherce sportowej nie dotyczącej współzawodnictwa zwierząt (tam stawka wynosi 2,5%).

Rynek nielegalnych zakładów bukmacherskich

Zgodnie z rejestrem opublikowanym przez Ministra Finansów, administracyjno-prawne wymogi ustawy o grach hazardowych zostały spełnione jedynie przez czterech bukmacherów w Polsce. Reszta firm bukmacherskich, w tym przede wszystkim firm prowadzących działalność w internecie, funkcjonuje nielegalnie, tj. bez zezwolenia, nie spełniając wymogów organizacyjnych, jak też nie odprowadzając do budżetu stosownych podatków. Nielegalna działalność dotyczy przy tym nie tylko organizowania zakładów bukmacherskich, ale również ich zakazanej reklamy i promocji.

Ta „reszta” firm bukmacherskich stanowi 90% rynku. Przekładając to na kwoty pieniężne należy wskazać, że 4,5 mld złotych „schowane” jest w szarej strefie, a jedynie 0,5 mld złotych funkcjonuje legalnie i w zgodzie z polskim prawem (vide m.in. raport Stowarzyszenia Pracodawców i Pracowników Firm Bukmacherskich „Obroty legalnej branży bukmacherskiej w 2013 roku”.

Opisany powyżej stan rzeczy występuje, pomimo że organizowanie i uczestnictwo w zakładach bukmacherskich prowadzonych przez podmioty niespełniające wymogów ustawy o grach hazardowych jest przestępstwem skarbowym oraz jest zagrożone karą grzywny lub karą pozbawienia wolności. Penalizowana jest również reklama lub promocja zakładów bukmacherskich, w tym przede wszystkim zakładów nielegalnych, oraz czerpanie korzyści z takiej działalności.

Przyczyna aktualnego stanu rzeczy

Co jest przyczyną istniejącego obecnie stanu rzeczy? W mojej ocenie jest to nadmierny rygoryzm podatkowy ustawy o grach hazardowych oraz niekonsekwencja organów państwowych odpowiedzialnych za egzekwowanie obowiązujących przepisów.

Jeżeli chodzi o postanowienia ustawy dotyczące sfery podatkowej, to należy wskazać, że na tle innych państw europejskich obowiązujący w Polsce 12%-owy podatek naliczany nie od dochodu, a od wartości stawek wykupionych przez graczy, jest bardzo wysoki i wydaje się być główną przyczyną uciekania w szarą strefę. I ta konkluzja jest aktualna zarówno z perspektywy firm bukmacherskich, które w Polsce koszt podatkowy muszą przerzucać na graczy, stając się w efekcie mniej konkurencyjne wobec podmiotów zagranicznych, jak i samych graczy, którzy wolą wydać swoje pieniądze w zagranicznych zakładach, w których grają za całość zainwestowanych pieniędzy, a nie jedynie za ich część (u nielegalnego bukmachera inwestując np. 10 zł gracz gra za całe 10 zł, natomiast u legalnego bukmachera odprowadzającego podatki, inwestując 10 zł gracz gra za 8,80 zł – kwota nominalna jest bowiem pomniejszana o 12%-owy podatek).

W zakresie egzekwowania prawa należy wskazać, że obecnie odpowiedzialna za walkę z nielegalnym hazardem służba celna nie eliminuje z rynku bukmacherów działających wbrew ustawie o grach hazardowych, a koncentruje się jedynie na karaniu graczy. Tym samym działania organów Państwa nie zmierzają do wyeliminowania przyczyny problemu, a jedynie zwalczają objaw. Na gruncie biznesowym natomiast brak skutecznego egzekwowania prawa powoduje, że w branży bukmacherskiej de facto funkcjonują dwa standardy działalności, a konkurencja na rynku jest znacznie ograniczona. Bukmacher funkcjonujący w zgodzie z ustawą musi spełnić zdecydowanie więcej wymogów i warunków aniżeli bukmacher nielegalny – który działa realnie bez żadnych ograniczeń. Zatem koszt realizacji wymogów ustawowych znajduje niekorzystne odzwierciedlenie wprost w ofercie adresowanej do graczy przez legalne firmy – przykład podatkowy opisany powyżej jest tutaj najbardziej wymowny.

W jakim kierunku pójdzie praktyka?

Obecną sytuacje na rynku zakładów bukmacherskich należy traktować jako przejściową. Sytuacja musi bowiem zostać rozstrzygnięta albo na rzecz liberalizacji przepisów, albo też na rzecz skutecznego egzekwowania prawa i realnego karania podmiotów działających w szarej strefie.
Egzekwowanie prawa powinno być priorytetem z punktu widzenia wiarygodności państwa i jego organów, niemniej jednak w perspektywie wolności gospodarczej i opłacalności prowadzenia biznesu w Polsce wskazana jest zmiana obecnych przepisów na rzecz regulacji realnie skłaniającej bukmacherów do prowadzenia biznesu w sposób legalny. Skorzystają na tym wszyscy – zarówno Państwo, jak i bukmacherzy, ale również inne branże takie jak np. branża sportowa, dla której bukmacherzy są głównymi sponsorami.

Jakub Pietrasik, radca prawny w kancelarii Grykowski i Januszczyk Spółka Partnerska