Obywatel zwrócił się do sądu okręgowego w P. o przesłanie zanonimizowanych wyroków wraz z uzasadnieniami z lat 2010–2014 (w sprawach rejestrowanych w repertorium C pod konkretnym symbolem). Prezes sądu odmówił, uzasadniając, że realizacja wniosku wymagałaby znacznego nakładu środków i zaangażowania pracowników, a to negatywnie wpływałoby na realizację ustawowych zadań sądu.
Uznał bowiem, że wnioskowano nie o prostą informację publiczną, lecz o przetworzoną. A żeby mieć do takiej dostęp, trzeba wykazać, że uzyskanie informacji jest szczególnie istotne dla interesu publicznego. Prezes sądu okręgowego wezwał więc wnioskującego, aby przedstawił takie argumenty, ale ostatecznie uznał, że nie dowiedziono szczególnego znaczenia dla interesu publicznego.
Wnioskodawca odwołał się od rozstrzygnięcia, ale prezes Sądu Apelacyjnego w P. utrzymał w mocy decyzję niższej instancji. Uznał, że udostępnienie około 200 wyroków byłoby bardzo pracochłonne i zdezorganizowałoby bieżące prace wydziału cywilnego. A organ I instancji prawidłowo ocenił, że chodzi o informację przetworzoną, a nie prostą.
Obywatel wniósł więc skargę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Poznaniu. Domagał się uchylenia obu decyzji. Zarzucał prezesom, że wbrew utrwalonej linii orzeczniczej sądów administracyjnych uznali, iż udostępnienie zanonimizowanych kserokopii wyroków z uzasadnieniami ma charakter informacji przetworzonej. Wyrok sądowy stanowi natomiast – zdaniem skarżącego – informację publiczną prostą. Pod pojęciem informacji przetworzonej należy bowiem rozumieć taką, która wiąże się z potrzebą przeprowadzenia odpowiednich analiz, zestawień, wyciągów, a więc zmieniającą posiadaną przez organ informację. Dlatego prezesi w ocenie obywatela złamali zasady wskazane w ustawie o dostępie do informacji publicznej (t.j. Dz.U. 2014 r. poz. 782).
Wojewódzki Sąd Administracyjny oddalił skargę, uznając ją za bezzasadną. Wskazał, że przepisy nie definiują pojęcia informacji przetworzonej. Prawidłowe rozumienie tego terminu jest więc związane z oceną konkretnej sprawy. W orzecznictwie uznaje się, że chodzi o informację, która zostanie przygotowana specjalnie dla wnioskodawcy wedle wskazanych przez niego kryteriów, przy tym jej wytworzenie wymaga intelektualnego zaangażowania podmiotu zobowiązanego. Zdaniem WSA informacja, jakiej domaga się skarżący, nie istnieje w sądzie w żądanej postaci. Posiada on jedynie dokumenty, które stanowią jej źródło. Przetworzenie ich w celu uzyskania żądanej postaci danych wymaga przeprowadzenia ich analizy i wyboru właściwych dokumentów z określonego okresu.
Wbrew twierdzeniom skarżącego – w ocenie WSA – sądownictwo powszechne nie dysponuje zinformatyzowaną, wewnętrzną bazą danych, która ułatwiłaby odnalezienie żądanej informacji (dokumentów w postaci wyroków z uzasadnieniami). Taka baza istnieje i funkcjonuje jedynie w sądownictwie administracyjnym. Zrealizowanie wniosku skarżącego wymagałoby więc fizycznego odnalezienia akt każdej z około 200 spraw, skopiowania każdego z uzasadnień wyroku w formie elektronicznej lub za pomocą kserokopiarki po ich uprzednim zanonimizowaniu i dopiero później ich wysłania skarżącemu. To zaś zasadniczo zdezorganizowałoby bieżące prace wydziału cywilnego. W tym kontekście żądana informacja ma więc w istocie charakter przetworzony.
1 rok pozbawienia wolności to maksymalna kara dla podmiotu, który wbrew obowiązkowi nie udostępnia informacji publicznej
Ważne
Zgodnie z art. 3 ustawy prawo do informacji publicznej obejmuje m.in. możliwość uzyskania informacji publicznej, w tym uzyskania informacji przetworzonej w takim zakresie, w jakim jest to szczególnie istotne dla interesu publicznego, a także wgląd do dokumentów urzędowych
ORZECZNICTWO
Wyrok WSA w Poznaniu z 10 grudnia 2014 r., sygn. akt IV SA/Po 940/14. www.serwisy.gazetaprawna.pl/orzeczenia