Zdaniem ekspertów zakres stosowania dyrektywy Komisji Europejskiej jest zbyt wąski. To może spowodować, że małoletni w Polsce nic nie zyskają
Nieletni przed polskim sądem / Dziennik Gazeta Prawna
Regulacja przewiduje m.in. obowiązkową pomoc adwokata w postępowaniu czy obligatoryjne nagrywanie spraw z udziałem nieletnich. Osoby te zwolnione będą z opłaty sądowej, kosztów badania lekarskiego i zapisu audiowizualnego, nawet gdy dojdzie do skazania. W razie zatrzymania trzeba będzie zapewnić małoletniemu kontakt z opiekunem, a rodzic będzie mógł być obecny także podczas przesłuchań czy rozpraw.
– Projekt zakłada stworzenie wspólnych standardów minimalnych w zakresie praw dzieci, które występują w roli podejrzanego lub oskarżonego w postępowaniu karnym oraz w postępowaniu w przedmiocie wykonania europejskiego nakazu aresztowania – wyjaśnia Wioletta Olszewska z Ministerstwa Sprawiedliwości.
Ograniczony zakres
Dyrektywa obejmuje jednak wyłącznie postępowanie karne. – Na obecnym etapie negocjacji wyłączono inne postępowania. Oznacza to, że np. w Polsce reżimowi dyrektywy nie będzie podlegało postępowanie na gruncie ustawy o postępowaniu w sprawach nieletnich (t.j. Dz.U. z 2010 r. nr 33, poz. 178 ze zm.) – zastrzega Olszewska.
A jak podkreśla Michał Szwast, prawnik z Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka, w Polsce w zdecydowanej większości przypadków osoby poniżej 17. roku życia, które popełniły przestępstwo, odpowiadają właśnie na podstawie tej ustawy.
– Odpowiedzialność osób pomiędzy 15. a 17. rokiem życia za przestępstwa na podstawie kodeksu karnego ma charakter wyjątkowy – dodaje ekspert.
Jego zdaniem kluczowe dla ochrony oskarżonych nieletnich będzie to, czy dyrektywa obejmie też osoby odpowiadające na podstawie ustawy o postępowaniu w sprawach nieletnich.
Problem zakresu dyrektywy ujawnia się m.in. w związku z nałożonym przez nią obowiązkiem obligatoryjnej obrony osób poniżej 18. roku życia. W aktualnym stanie prawnym w Polsce nieletni, który odpowiada w postępowaniu karnym, musi mieć obrońcę. Inaczej jest w postępowaniu w sprawach nieletnich.
– Nieletni może złożyć wniosek o obrońcę z urzędu. Prezes sądu go uwzględnia, jeżeli jego udział w sprawie uzna za potrzebny, a nieletni lub jego rodzice nie są w stanie ponieść kosztów wynagrodzenia obrońcy z wyboru bez uszczerbku dla niezbędnego utrzymania siebie i rodziny – tłumaczy Szwast.
Nowe gwarancje
Przyjęcie dyrektywy może też oznaczać zmiany w przepisach dotyczących jawności rozprawy z udziałem nieletniego. Zgodnie z unijną regulacją „dzieci powinny być sądzone z wyłączeniem jawności w celu ochrony ich prywatności i umożliwienia im resocjalizacji. Jedynie w szczególnych przypadkach sąd – ze względu na dobro dziecka – powinien mieć możliwość postanowienia o jawności rozprawy”.
– Tymczasem art. 360 par. 3 kodeksu postępowania karnego stanowi, że sąd może wyłączyć jawność całości albo części rozprawy, jeżeli choćby jeden z oskarżonych jest nieletni lub na czas przesłuchania świadka, który nie ukończył 15 lat. Wyłączenie jawności ma zatem charakter fakultatywny i co do zasady postępowanie karne, w którym oskarżone jest dziecko, toczy się jawnie – wskazuje Szwast.
Jak zaznacza resort sprawiedliwości, interwencji legislacyjnej może wymagać także obowiązek nagrywania przesłuchań. Dyrektywa przewiduje, że trzeba będzie utrwalać każde przesłuchanie dziecka przez policję lub inny organ ścigania bądź organ sądowy. Nagrywanie nie będzie konieczne wyłącznie wtedy, gdy okaże się to nieproporcjonalne ze względu na złożoność sprawy, wagę zarzucanego przestępstwa czy potencjalną karę, która może zostać poniesiona.
„Na gruncie prawa polskiego obligatoryjne nagrywanie obrazu i dźwięku dotyczy wyłącznie przesłuchania małoletnich pokrzywdzonych i świadków wybranych przestępstw, nie zaś podejrzanych i oskarżonych” – podkreślał polski rząd w opinii projektu.
Konieczne zmiany
Rzecznik praw dziecka zauważa, że funkcjonująca od niemal 33 lat ustawa o postępowaniu w sprawach nieletnich wymaga nowelizacji.
– Na pewne obniżenie standardów i gwarancji procesowych dla nieletniego miała wpływ niewątpliwie decyzja ustawodawcy o wyłączeniu z ustawy stosowania trybu postępowania opartego na zasadach kodeksu postępowania karnego – wskazuje Ewa Dryhusz z Biura Rzecznika Praw Dziecka. – O ile było to zasadne z punktu myślenia o małoletnim, który wszedł w konflikt z prawem, jako o osobie, która nie ponosi odpowiedzialności karnej, o tyle wyłączyło to możliwość stosowania naczelnych zasad postępowania karnego, np. zasady domniemania niewinności – tłumaczy ekspertka.
Sceptycznie do dyrektywy podchodzi Maciej Strączyński, prezes Stowarzyszenia Sędziów Polskich „Iustitia”.
– Znaczna jej część to zalecenia o charakterze ogólnym, podkreślające, że w postępowaniu kierować się trzeba szeroko rozumianym dobrem nieletniego. Trzeba jednak pamiętać, że czynów zabronionych dokonują zwykle nieletni zdemoralizowani. Stykałem się z takimi, których trzeba było izolować, również dla ich dobra, by nie zrobili czegoś jeszcze gorszego. Generalnie uważam, że standardy, które ma wprowadzić dyrektywa, nie będą dla Polski niczym nowym i nie będziemy musieli zmieniać prawa – kończy Strączyński.
Projekt Komisji Europejskiej jest przedmiotem trilogu, tj. negocjacji między Parlamentem, Radą a Komisją.