Po tragicznym wypadku, w którym pijany kierowca zabił kobietę w ciąży, przez Sejm znowu przetoczyła się burzliwa debata dotycząca stanu bezpieczeństwa na polskich drogach.
Posłowie zgłaszają coraz to nowe pomysły na walkę z patologiami – od zwiększenia represji w stosunku do złapanych na podwójnym gazie, po uchwalenie przepisów kładących nacisk na szkolenia i reedukację. Przykładowo PSL chce wprowadzić przepisy zobowiązujące pijanego sprawcę wypadku do pokrycia kosztów leczenia poszkodowanego. Narodowy Fundusz Zdrowia występowałby z roszczeniem regresowym do sprawcy, dotyczącym poniesionych wydatków na leczenie. W Sejmie są już projekty nowelizacji kodeksu karnego (m.in. przewidujące przepadek auta pijanego sprawcy wypadku, a także rządowy projekt wprowadzający m.in. obowiązek nawiązki). Posłowie domagali się też kursów reedukacyjnych.
Tymczasem wprowadzenie takich szkoleń już przewiduje ustawa o kierujących pojazdami (Dz.U. z 2011 r. nr 30, poz. 151), choć przepisy ich dotyczące pierwotnie miały wejść w życie dopiero 4 stycznia 2016 r. Jak przypomina Jerzy Kozdroń, podsekretarz stanu w Ministerstwie Sprawiedliwości, rządowy projekt nowelizacji k.k. dotyczący pijanych kierowców zakłada przyspieszenie wejścia w życie przepisów o reedukacji dla kierowców, którzy prowadzili auto pod wpływem alkoholu i narkotyków. Miałyby one wejść w życie wraz ze zmianami w k.k.
– To bardzo dobra wiadomość. Ale żeby kursy odniosły oczekiwany skutek, to nie mogą polegać na tym, że przyjdzie pan policjant i pokaże slajdy z drastycznymi skutkami wypadków. To powinny być zajęcia o charakterze psychokorekcyjnym, czyli prowadzone przez psychologów i terapeutów. W stosunku do normalnych ludzi, nieuzależnionych od alkoholu czy socjopatów, mają szansę spowodowania zmiany postawy – przekonuje Maciej Wroński, prawnik ze stowarzyszenia Partnerstwo dla Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego.
Uzależnienie od alkoholu, zgodnie z art. 12 ust. 1 ustawy o kierujących, już teraz uniemożliwia zdobycie prawa jazdy.
– Dlatego dziwią mnie przypadki, w których okazuje się, że sprawca, który jest kierowcą zawodowym, jest alkoholikiem. Przecież oni co pięć lat mają obowiązek przechodzenia badań. Dlatego koniecznie trzeba poprawić skuteczność badań lekarskich i psychologicznych, przeprowadzanych czy to przy okazji zdobywania, czy odnawiania uprawnień. Wówczas nastąpi rzeczywisty odsiew alkoholików i socjopatów, a w stosunku do reszty kierowców będzie można oddziaływać za pomocą kursów reedukacyjnych – tłumaczy prawnik i od razu zastrzega, że skuteczność będzie zależała od rzetelnego stosowania przepisów.
– Nic się nie zmieni, dopóki na forach internetowych będzie można znaleźć informacje o tym, jak kupić zaświadczenie od lekarza czy psychologa – dodaje Maciej Wroński.
Etap legislacyjny
Prace w komisjach