Chcąc zgodnie z prawem wyciąć drzewo należy złożyć odpowiedni wniosek do organu samorządowego. A co w sytuacji, kiedy nieruchomość na której znajduje się drzewo ma kilku właścicieli, a jeden z nich przebywa za granicą i nie ma z nim kontaktu? Czy w takim przypadku urząd nie wyda żadnej decyzji w kwestii wycięcia obumarłego drzewa zagrażającego mieniu?

Zgodnie z Ustawą z 16 kwietnia 2004 r. o ochronie przyrody usunięcie drzew lub krzewów z terenu nieruchomości może nastąpić po uzyskaniu zezwolenia wydanego przez wójta, burmistrza albo prezydenta miasta na wniosek:

Jakub Ceranek, radca prawny, Kancelaria Radców Prawnych i Adwokatów Ceranek / Media

- Posiadacza nieruchomości - za zgodą właściciela tej nieruchomości;
- Właściciela urządzeń służących do doprowadzania lub odprowadzania płynów, pary, gazu, energii elektrycznej oraz innych urządzeń podobnych jeżeli drzewa lub krzewy zagrażają funkcjonowaniu tych urządzeń.

Nie wolno domniemywać, że współwłaściciel się zgodzi

Sytuacja komplikuje się, kiedy właścicieli działki, na której chcemy wyciąć drzewa jest więcej. - W sytuacji, gdy działka stanowi współwłasność, wniosek powinien być podpisany przez wszystkich współwłaścicieli lub też do wniosku dołączone winno być oddzielne pismo, w którym wyrażają oni zgodę na usunięcie zieleni. Czynność ta przekracza zwykły zarząd, zatem na jej dokonanie, stosownie do treści art. 199 Kodeksu cywilnego, niezbędne jest uzyskanie zgody wszystkich współwłaścicieli – tłumaczy Jakub Ceranek, radca prawny, Kancelaria Radców Prawnych i Adwokatów Ceranek.

Jeśli więc osobie, która chce wyciąć drzewo, nie uda się uzyskać zgody na przeprowadzenie takiej czynności od któregokolwiek ze współwłaścicieli nieruchomości, wniosek zostanie odrzucony przez odpowiedni organ. Absolutnie nie wolno w takim przypadku domniemywać zgody na usunięcie drzewa z terenu nieruchomości.

Kurator rozwiąże problem

Powstaje jednak pytanie: w jaki sposób można uzyskać zgodę organu na usunięcie drzewa w sytuacji, kiedy z jednym z współwłaścicieli nieruchomości nie można się porozumieć, albo porozumie się z nim sprawia trudności. Osoba taka może np. przebywać za granicą lub zerwać z użytkującym nieruchomość kontakty rodzinne lub biznesowe.

- Rozwiązaniem jest wystąpienie do sądu z wnioskiem o wyrażenie zgody na dokonanie czynności przekraczającej zwykły zarząd wraz z wnioskiem o ustanowienie kuratora dla współwłaściciela, z którym nie ma kontaktu. Wnioskodawca powinien uprawdopodobnić, że miejsce pobytu strony (współwłaściciela pozostającego za granicą) jest nieznane. Decyzję o ustanowieniu kuratora ogłasza się publicznie w budynku sądowym i lokalu wójta (burmistrza, prezydenta miasta) – wyjaśnia Ceranek.

Z chwilą doręczenia pisma kuratorowi doręczenie staje się skuteczne. Sąd może jednak uzależnić skuteczność doręczenia od upływu oznaczonego terminu od chwili wywieszenia obwieszczenia w budynku sądowym.

Ważne:

Ustawa o ochronie przyrody w zakresie zgody na wycinkę nie rozróżnia sytuacji składania wniosków ze względu na to czy drzewo jest zdrowe, czy nie. W wypadku drzew chorych i obumarłych również konieczna jest zgoda wszystkich współwłaścicieli.

Komentarz

Kurator może uchronić nas przed wypłaceniem odszkodowania

W przypadku wyrządzenia szkody przez upadające drzewo, aktualizuje się uprawnienie poszkodowanego do dochodzenia odszkodowania na zasadzie winy od właścicieli nieruchomości, na której stało drzewo. Z ustawy o ochronie przyrody (art. 4) wynika obowiązek należytej dbałości o stan drzew i krzewów obciążający posiadaczy nieruchomości, na których takie drzewa i krzewy rosną. W zakresie takiego obowiązku mieści się również właściwa pielęgnacja - są to czynności zwykłego zarządu, do której w przypadku współwłasności nie jest potrzebna zgoda wszystkich współwłaścicieli. Można byłoby więc zarzucić współwłaścicielowi gruntu, na którym posadowione było złamane drzewo, winę przynajmniej w postaci niedbalstwa, czyli niezachowania wymaganej staranności przy utrzymywaniu znajdujących się na posesji drzew.