Przedstawiamy piątą i zarazem ostatnią część cyklu, który ma ułatwić młodym prawnikom przygotowanie się do egzaminu adwokackiego i radcowskiego, zaplanowanego na 19–21 marca. W tym tygodniu publikujemy garść praktycznych porad, czyli wszystko to, czego aplikanci niekoniecznie dowiedzą się podczas tradycyjnych wykładów i zajęć.

99 proc. osób przystępujących do egzaminu decyduje się pisać pracę na własnym laptopie. Coraz powszechniejsze są też sytuacje, w których zdający przynoszą z sobą, na wszelki wypadek, aż dwa komputery.

Na egzamin zawodowy wielu aplikantów przynosi ze sobą walizki pełne książek. Czy to ma sens, czy podczas egzaminu jest czas, by do nich sięgnąć?

Sens ma jedynie o tyle, że dostęp do stanowisk komputerowych z systemami informacji prawnych (w salach egzaminacyjnych zawsze są one zapewnione – przyp. red.) jest ograniczony. W związku z tym posiadanie własnych książek, w tym przede wszystkim komentarzy, może okazać się całkiem przydatne. Czasu na egzaminie jest na tyle dużo, aby móc korzystać z pomocy naukowych.

Sprawdzenie ważnej informacji w „komisyjnym” komputerze jest chyba jednak łatwiejsze i mniej czasochłonne?

Na pewno sięgnięcie do elektronicznych wersji komentarzy jest dużo prostszym rozwiązaniem. Jeżeli organizatorzy egzaminu zapewnią odpowiednią liczbę stanowisk, wówczas zdecydowanie polecam korzystanie z komputera z systemami informacji prawnej. Podczas egzaminu bywają jednak momenty, gdy na wolne miejsce trzeba poczekać. Zwykle większość osób udaje się komputerów z systemem informacji prawnej zaraz po zapoznaniu się z zadaniem egzaminacyjnym. Wówczas komentarze w wersji papierowej mogą okazać się bardzo przydatne.

A jakich publikacji nie wolno zabierać na egzamin?

Niedopuszczalne są wszelkie książki z wzorami pism procesowych.

Poszczególne części egzaminu trwają po kilka godzin. To wystarczająco dużo, by na spokojnie przemyśleć przedstawiony problem, czy raczej od pierwszych minut należy się spieszyć?

Moim zdaniem czasu jest wystarczająco dużo, oczywiście o ile się go odpowiednio spożytkuje, tzn. w całości przeznaczy na analizę i rozwiązanie zadania. Z drugiej strony nie można generalizować, gdyż kazusy egzaminacyjne odbiegają od siebie stopniem trudności i objętością.

Coraz więcej osób decyduje się pisać pracę egzaminacyjną na własnym laptopie. Czy ktoś, kto sporządzi ją odręcznie, będzie potraktowany jak osoba z innej epoki?

Egzamin na własnym laptopie pisze 99 proc. zdających. Pisanie ręcznie jest niewątpliwie trudniejszym zadaniem z uwagi na brak możliwości edytowania tekstu. Natomiast nie powinno mieć to żadnego znaczenia z punktu widzenia komisji egzaminacyjnej.

Co w sytuacji, w której w połowie rozwiązywania zadania komputer się zawiesi, popsuje?

Osobiście nie doświadczyłem takiego problemu, więc ciężko mi odpowiedzieć. Wydaje mi się, że wówczas można skorzystać z zapasowego laptopa, jeżeli ktoś go ma. Z tego co zauważyłem zabieranie ze sobą dwóch komputerów stało się dość powszechne.

Czy zdający mają zapewniony dostęp do gniazdek elektrycznych?

Tak.

Nawet doświadczeni prawnicy popełniają często błędy językowe, piszą zbyt zawile, ich teksty są mało przejrzyste. Czy forma pracy egzaminacyjnej ma znaczenie?

W pierwszej kolejności na pewno liczy się zawartość merytoryczna, a nie styl czy gramatyka, więc na tym trzeba się skupić przede wszystkim.

A czy błędy ortograficzne, literówki i ogólne „wrażenie artystyczne” mogą wpłynąć na wynik?

Nie wydaje mi się, aby mogły mieć znaczenie przy ocenie pracy.

W zadaniach egzaminacyjnych bywają pułapki, kruczki? Czy raczej należy się spodziewać standardowych zadań?

Różnie z tym bywa. W niektórych latach kazusy egzaminacyjne opierane były na zagadnieniach bardziej podchwytliwych. Aczkolwiek moje ogólne wrażenie jest takie, że celem egzaminu nie jest sprawdzenie znajomości kruczków prawnych.

Co by się stało, gdyby zdający został przyłapany na korzystaniu z niedozwolonych materiałów? Zostałby upomniany czy raczej wyproszony za drzwi?

Nie ma tu zasady, wiele zależy od reakcji konkretnych osób, które zasiadają w danej komisji. Pamiętam, że gdy mój rocznik zdawał, znalezienie u aplikanta niedozwolonych pomocy naukowych nie oznaczało automatycznie zakończenia egzaminu, lecz ich konfiskatę.

Kto pilnuje zdających?

Osobami pilnującymi są członkowie komisji, czyli po dwie osoby z każdego przedmiotu.

Czy na egzaminie można mieć przy sobie telefon komórkowy, np. wyciszony?

Nie można. Właściwie wszystkie osoby zdające zdają telefony komórkowe członkom komisji przed wejściem na salę egzaminacyjną.

Egzamin trwa, o czym już mówiliśmy, kilka godzin. Czy w tym czasie zdający mają zapewnione napoje i np. kanapki?

Na miejscu jest dostępna wyłącznie woda. Kanapki i napoje można zabrać.

Czy pamięta pan swój egzamin? W związku z tamtym doświadczeniem przychodzą panu do głowy jakieś wskazówki, rady? Czy egzamin obciąża przede wszystkim psychicznie (stres), czy fizycznie (kilka godzin w maksymalnym skupieniu)?

Swój egzamin pamiętam dość dobrze. Jest on z całą pewnością bardzo wyczerpujący zarówno psychicznie, jak i fizycznie. Moja rekomendacja jest taka, aby podczas nauki skupić się na praktycznym przygotowaniu się do egzaminu, tj. na pisaniu pism procesowych i konstruowaniu umów, a mniej uwagi poświęcać samym przepisom prawnym, zwłaszcza że egzamin nie obejmuje już testu z ich znajomości.

Przypominamy, że w serwisie Prawnik.pl w zakładce Aplikanci i Studenci można znaleźć kazusy z zakresu prawa karnego, cywilnego, gospodarczego i administracyjnego wraz z propozycjami odpowiedzi i obszernymi wyjaśnieniami. Ich analiza pozwoli osobom zamierzającym przystąpić do egzaminu jeszcze raz sprawdzić swoją wiedzę i umiejętność sporządzania umów czy pism procesowych. Autorami zadań, które stopniem trudności nie odbiegają od kazusów pojawiających się na egzaminie zawodowym, są doświadczeni praktycy i zarazem autorzy książek adresowanych do aplikantów. Partnerem cyklu „Strefa aplikanta” jest wydawnictwo C.H. Beck

Jakie książki warto zabrać

Na egzaminie wolno korzystać z tekstów ustaw, komentarzy czy np. „Orzecznictwa aplikanta”, zabronione jest jednak posiadanie wzorów pism, a także publikacji zawierających gotowe apelacje, skargi czy umowy. Książki, których można używać bez obaw, to m.in.: „Kodeks postępowania cywilnego. Komentarz” pod redakcją Andrzeja Zielińskiego, „Kodeks karny. Komentarz” pod redakcją Alicji Grześkowiak i Krzysztofa Wiaka, „Kodeks spółek handlowych. Komentarz” autorstwa Jacka Bieniaka, Michała Bieniaka, Grzegorza Nity-Jagielskiego, Krzysztofa Oplustila, Roberta Pabisa, Anny Rachwał, Marcina Spyry, Grzegorza Sulińskiego, Marcina Tofela i Roberta Zawłockiego, „Kodeks postępowania administracyjnego. Komentarz” pod redakcją Romana Hausera i Marka Wierzbowskiego.

Trochę techniki

Osoby, które decydują się zdawać egzamin na własnym laptopie, otrzymują pendrive, który po włożeniu do gniazdka USB blokuje zainstalowane na dysku programy i umożliwia tylko korzystanie z prostego edytora tekstowego (bez funkcji np. podkreślania błędnie napisanych wyrazów). Co ważne, urządzenie rejestruje porę włożenia i wyjęcia go z gniazdka, nie warto więc po ogłoszeniu końca egzaminu robić ostatnich poprawek tekstu, licząc, że dodatkowa minuta czy dwie niczego nie zmienią. Trzeba też pilnować, by pendrive przypadkowo nie wysunął się z komputera – grozi to tym, iż praca się nie zapisze. Po zakończeniu egzaminu zdający muszą podejść do komisji i zachowaną na pendrivie pracę wydrukować, a samo urządzenie oddać. Warto jednak wiedzieć, że kopia pracy egzaminacyjnej zazwyczaj zapisuje się w formacie PDF w laptopie (choć na pierwszy rzut oka tego nie widać), więc po uważnym przeszukaniu pamięci komputera można ją znaleźć i w domu, już na spokojnie, przeanalizować. ESZA