Dzisiaj wchodzi w życie lex Trynkiewicz, tzw. ustawa o bestiach. Kancelaria Prezydenta szykuje jednak wniosek do Trybunału Konstytucyjnego w tej sprawie, choć szef państwa podpisał ustawę już 13 grudnia ub. r. Jak się nieoficjalnie dowiedział DGP, Bronisław Komorowski zwróci się do trybunału o odpowiedź w dwóch kwestiach.

Po pierwsze sędziowie mają orzec, czy ważniejsza jest konstytucyjna wartość zapewnienia obywatelom bezpieczeństwa, czy też gwarancja wolności jednostki. Po drugie mają odpowiedzieć, czy dopuszczalne jest umieszczenia sprawcy przestępstwa w zakładzie zamkniętym po odbyciu przez niego kary pozbawienia wolności. Może być to traktowane jako ukaranie po raz drugi za ten sam czyn.
Ustawa o postępowaniu wobec osób z zaburzeniami psychicznymi stwarzających zagrożenie życia, zdrowia lub wolności seksualnej innych osób ma pozwolić izolować sprawców najcięższych przestępstw w ośrodkach zamkniętych. Rząd przygotował ustawę z powodu zbrodniarzy takich jak Mariusz Trynkiewicz, skazanych na karę śmierci zamienioną później na skutek amnestii na więzienie. Przez opóźnienie w ogłoszeniu treści ustawy jest niebezpieczeństwo, że wymiar sprawiedliwości nie zdąży wydać decyzji w sprawie Trynkiewicza, zanim ten 14 lutego opuści więzienie.
Jeśli tak się stanie, nadzór nad nim ma przejąć policja. Szczegółowy plan operacji policji wobec Trynkiewicza przedstawił wczoraj posłom komisji sprawiedliwości i spraw wewnętrznych minister Bartłomiej Sienkiewicz. – Wiemy, jak będzie działać policja, ale szczegóły powinny zostać poufne – mówi poseł obecny na spotkaniu. – Moi koledzy zrobią wszystko, co w ludzkiej mocy, ale nie ma szans na śledzenie kogokolwiek całymi miesiącami – uważa gen. Marek Hebda, były wiceszef policji nadzorujący piony operacyjne.
Policja długo broniła się przed zadaniem „opiekowania się” Trynkiewiczem, jeśli ten odzyska wolność. Jeszcze kilka tygodni temu rzecznik Komendy Głównej Policji tłumaczył dziennikarzom, że do zorganizowania takiej operacji brak jest podstaw prawnych. Teraz wiadomo, że w każdym województwie jest wyznaczony oficer do jej nadzorowania. Minister poinformował również posłów, że w tym roku mury polskich więzień opuści kilkunastu niebezpiecznych morderców. Choć jeszcze w zeszłym tygodniu szef policji informował, że będzie to ok. 40 osób.