Przy okazji głośnej historii Edwarda Snowdena, dzięki któremu dowiedzieliśmy się o inwigilacji niemal całej ludzkości przez rząd Stanów Zjednoczonych, warto przypomnieć wyrok ETPC ze stycznia 2013 r. w sprawie Bucur przeciwko Rumunii.
Constantin Bucur, podobnie jak Edward Snowden, ujawnił informacje dotyczące inwigilacji obywateli. Skarżący pracował dla rumuńskiej Agencji Bezpieczeństwa w jednostce kontrolującej na potrzeby wojskowe rozmowy prowadzone przez osoby zagrażające bezpieczeństwu państwa. Podczas wykonywania swoich obowiązków zorientował się, że wśród podsłuchiwanych (bez sądowej zgody) są osoby prywatne, politycy opozycji oraz dziennikarze. Bucur bezskutecznie próbował zainteresować nieprawidłowościami swoich przełożonych, a wobec braku reakcji zwrócił się do jednego z rumuńskich parlamentarzystów, z którym wystąpił na konferencji prasowej, wykorzystując kasety z nagraniami rozmów. W efekcie został postawiony przed sąd wojskowy i skazany na dwa lata więzienia za kradzież oraz transmisję danych objętych tajemnicą państwową.
Dominika Bychawska-Siniarska koordynatorka projektu „Europa Praw Człowieka” Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka / Dziennik Gazeta Prawna
Warto zaznaczyć, że w celu wyjaśnienia naruszenia uprawnień przez Agencję Bezpieczeństwa powołana została komisja parlamentarna, jednak jej prace nie doprowadziły do wyciągnięcia konsekwencji wobec kierownictwa instytucji. Sądy krajowe zlekceważyły także zawiadomienia dziesięciu osób o bezprawnym podsłuchiwaniu ich rozmów.
W swojej skardze do trybunału Bucur, powołując się na art. 10 konwencji, wskazał, że skazanie naruszyło jego wolność słowa. Argumentował, że ujawniając informacje o podsłuchach, działał w interesie publicznym, w charakterze sygnalisty (tzw. whistleblower).
Rozpatrując sprawę, ETPC przypomniał, że funkcjonariuszom publicznym przysługują gwarancje wolności słowa i że są oni w niektórych przypadkach wręcz zobowiązani do donoszenia o zaobserwowanych nieprawidłowościach. Sędziowie podkreślili, że informacje przekazane przez funkcjonariusza miały ważne znaczenie społeczne, ponadto wskazali, że skarżący nie miał żadnej formalnej ścieżki w kraju umożliwiającej poinformowanie o nieprawidłowościach.
Uznając, że doszło do naruszenia swobody wypowiedzi, trybunał zwrócił uwagę na surowość sankcji karnych, które nie tylko mogły zniszczyć karierę samego skarżącego, ale także zniechęcać innych funkcjonariuszy do informowania o nieprawidłowościach. Bucur skutecznie poskarżył się również na naruszenie prawa do rzetelnego procesu. Część z jego dowodów nie została uwzględniona przez sądy krajowe ze względu na objęcie ich tajemnicą państwową, co naruszyło prawo do obrony i równość stron w postępowaniu.
Edward Snowden zmuszony jest obecnie, ze względu na grożącą odpowiedzialność, szukać azylu po świecie. Oceniając jego przypadek pod kątem standardów strasburskich, należałoby przyjąć, że jego działania były nie tylko pożądane ze względu na interes publiczny, ale zasługiwały na szczególną ochronę. Wydaje się więc, że Stany Zjednoczone, szczycące się pierwszą poprawką do konstytucji, mają się czego uczyć od systemu europejskiego.