Pozytywne rozpatrzenie dwóch wniosków kredytowych nie stwarza podstawy, by oczekiwać, że trzeci kredyt również zostanie przyznany – orzekł Sąd Najwyższy.
Wincenty K. zaciągnął w banku kredyt na prowadzenie gospodarstwa rolnego w wysokości 300 tys. zł. Następnie bank przyznał mu kolejny – 100 tys. zł. W celu zabezpieczenia obu kredytów rolnik przeniósł na bank własność bydła, środków transportu oraz narzędzi. Gospodarstwo zostało jednak poważnie zniszczone w wyniku gradobicia, a gospodarz dla naprawienia szkód potrzebował kolejnego zastrzyku gotówki – 350 tys. zł.
Do wniosku o kolejny kredyt Wincenty K. dołączył pismo Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa, z którego wynikało, że minister rolnictwa wyraził zgodę na udzielenie pomocy kredytowej osobom dotkniętym gradobiciem w tym województwie.
Bank jednak nie tylko nie udzielił kredytu, ale też wypowiedział wcześniejsze umowy. Rolnik pozwał więc bank: uważał, że skoro udzielono mu już dwóch kredytów, to miał prawo oczekiwać takiego samego rozstrzygnięcia w sprawie kolejnego wniosku. Ponadto, jego zdaniem, bank nie miał prawa wypowiedzieć umów tylko dlatego, że stracił płynność finansową. Sąd okręgowy uznał jednak powództwo za niezasadne.
Jego zdaniem bank nie miał obowiązku udzielenia kredytu, skoro rolnik utracił zdolność kredytową i nie wykazał wysokości szkody. Sąd apelacyjny w Gdańsku orzekł podobnie. Rolnik wniósł więc skargę kasacyjną. Jego pełnomocnik przekonywał na rozprawie, że bank powinien ponieść odpowiedzialność, bo naruszył zasady współżycia społecznego. Jego klient miał bowiem prawo oczekiwać, że kredyt dostanie.
Swoje żądanie oparł na art. 345 par. 2 kodeksu cywilnego, zgodnie z którym wierzyciel, a więc bank, powinien wykonać zobowiązanie zgodnie z jego treścią i w sposób odpowiadający zasadom współżycia społecznego.
Sąd Najwyższy uchylił wyrok i przekazał sprawę do ponownego rozpoznania, jednak z przyczyn proceduralnych. Nie zgodził się bowiem z zarzutami kasacyjnymi.
Wyjaśnił, że obowiązek wierzyciela trzeba konfrontować z obowiązkiem dłużnika. W rezultacie bank miał więc prawo wypowiedzieć umowy, jest to bowiem czynność jednostronna. Klient zaś nie powinien oczekiwać, że z obowiązku współdziałania określonego w art. 345 k.c. wynikać będzie zobowiązanie banku do udzielenia następnego kredytu.

Wyrok Sądu Najwyższego z 10 stycznia 2013 r., sygn. akt IV CSK 393/12.