W środę Trybunał Konstytucyjny ma zająć się wnioskiem prezydenta o zbadanie zgodności z konstytucją trybu wprowadzenia do nowelizacji ustawy o dostępie do informacji publicznej poprawki senackiej, która poważnie ograniczyła możliwość uzyskiwania niektórych danych (sygn. akt K 33/11). Jednak zarówno Sejm, jak i prokurator generalny uważają sposób wprowadzenia przepisów za niezgodny z konstytucją.
Na jej podstawie urząd może odmówić informacji np. wtedy, jeśli osłabiłoby to zdolność negocjacyjną Skarbu Państwa w procesie gospodarowania mieniem. Chodzi też o informacje związane z negocjowanymi umowami międzynarodowymi czy postępowaniami sądowymi.
Ograniczenia te wzbudziły olbrzymie kontrowersje zwłaszcza wśród organizacji pozarządowych. Zwracały one uwagę, że znacznie utrudniają społeczną kontrolę nad procesami prywatyzacyjnymi. Pozwalają też ukrywać przed obywatelami informacje dotyczące negocjacji porozumień takich, jak chociażby ACTA.

„Dla oceny dopuszczalności poprawek Senatu do ustawy nowelizującej nie ma znaczenia okoliczność, że zaproponowana w nich materia była zawarta w rządowym projekcie ustawy nowelizującej."
Marszałek Sejmu Ewa Kopacz.

Fala krytyki skłoniła prezydenta Bronisława Komorowskiego do złożenia wniosku do TK. Nie podważa w nim jednak samych przepisów, lecz sposób ich wprowadzenia. Zgłosił je w formie poprawki podczas prac w drugiej izbie senator Marek Rocki z PO.
Zarówno Sejm, jak i prokurator generalny uważają sposób wprowadzenia przepisów za niezgodny z konstytucją, dlatego że poprawka wyszła znacznie poza zakres projektu przekazanego Senatowi.
„W orzecznictwie TK podkreśla się, iż niedopuszczalne są poprawki Senatu wykraczające poza materię ustawy przekazanej mu do rozpatrzenia” – zwraca uwagę Robert Hernand, zastępca prokuratora generalnego.
Poprawka senatora Rockiego w pewnym zakresie przywracała propozycję rządową, która znajdowała się w pierwszej wersji projektu nowelizacji. Została ona jednak skreślona w czasie poselskich prac nad ustawą, po podważeniu jej zgodności z konstytucją przez Biuro Analiz Sejmowych.

"Skoro w myśl utrwalonego orzecznictwa TK zakres dopuszczalnych poprawek senackich jest wyznaczany przez materię ustawy przekazanej przez Sejm, to nieistotne jest, czy zakres materii pierwotnego przedłożenia był szerszy lub czy ewentualnie poszerzenie materii projektu było rozważane w toku prac sejmowych”
Marszałek Sejmu Ewa Kopacz.

Posłowie SLD złożyli w Sejmie projekt nowelizacji ustawy o dostępie do informacji publicznej, w którym proponują skreślenie poprawki senatora Rockiego. Jego losy zależą od wyroku TK.