W ciągu pierwszych stu dni sprawowania władzy przez drugi rząd Donalda Tuska Rada Ministrów spotkała się 16 razy. W tym czasie zdołała przyjąć 20 projektów ustaw.
Jakimi rządowymi projektami zajmował się Sejm w ciągu pierwszych stu dni / DGP
Należy podkreślić, że w tej kadencji rząd nie pracuje już według półrocznego planu legislacyjnego. Dokument ten zobowiązywał Radę Ministrów do przyjęcia wszystkich projektów, które się w nim znalazły.
Teraz rytm pracy wyznaczają wykazy prac legislacyjnych. Jeden z nich jest przedstawiany w Sejmie i zawiera te projekty, które rząd zobowiązał się przyjąć w ciągu najbliższych sześciu miesięcy.
Natomiast drugi wykaz pozostawia rządowi więcej swobody w przyjmowaniu prawa – są w nim projekty, nad którymi RM może pracować nawet przez całą kadencję. Ponadto wykaz ten może być swobodnie modyfikowany. Tak więc w tej kadencji rząd nie musi już spieszyć się z pracą nad projektami.

Wycięte konsultacje

Na mikołajki rząd przygotował przykrą niespodziankę organizacjom społecznym, które są zainteresowane zmianami prawa. 6 grudnia przyjął uchwałę, która zmieniła regulamin pracy Rady Ministrów w taki sposób, że konsultacje społeczne do założeń projektów ustaw nie są już obowiązkowe. Zmiana regulaminu spowodowała też, że do założeń nie trzeba przedstawiać oceny skutków regulacji.
To zaniepokoiło organizacje społeczne oraz prawników.
– Problem niedostatecznych konsultacji publicznych umowy ACTA obrazuje wyraźnie, że legislacja rządowa znajduje się obecnie w stanie głębokiego kryzysu. Do tego w ostatnich miesiącach rząd podjął kroki, które dodatkowo nie sprzyjają poprawie tego stanu.
Mowa tu przede wszystkim o wycofaniu się rządu z niektórych założeń reformy procesu tworzenia prawa z 2009 r. Zmiana ta, wprowadzona nowelizacją regulaminu prac Rady Ministrów z 6 grudnia 2011 r., ujawniła jak wątłe są podstawy partycypacji obywateli w procesie stanowienia prawa – mówi dr Tomasz Zalasiński, konstytucjonalista w kancelarii Domański Zakrzewski Palinka.
Jego zdaniem praktyka stanowienia prawa powinna iść zdecydowanie w kierunku zwiększenia stopnia udziału obywateli i konsultacji eksperckich w tym procesie.
Sto dni rządu nie było sielanką dla nowych ministrów. Już na starcie Bartosz Arłukowicz, który na stanowisku ministra zdrowia zastąpił Ewę Kopacz, musiał ekspresowo zmieniać uchwaloną w zeszłym roku ustawę refundacyjną.
Nowelizacja zniosła kary finansowe dla lekarzy za błędne wypisanie recepty, m.in. za przepisanie leku refundowanego osobie nieubezpieczonej. Dzięki temu lekarze nie muszą zwracać kwoty nienależnej refundacji wraz z odsetkami.
Zdaniem Jacka Świecy, radcy prawnego i eksperta Business Centre Club, do dziś nie udało się uporządkować bałaganu legislacyjnego w przepisach prawa farmaceutycznego, zwłaszcza w tych dotyczących refundacji leków i określających zasady wystawiania recept.
Ustawa refundacyjna nadal zawiera kontrowersyjne zapisy, jak ten o karaniu farmaceutów za zrealizowanie źle przepisanej recepty.



Co jeszcze zrobił rząd

W ekspresowym tempie rząd przygotował także nowelizację ustawy o kierujących pojazdami, która miała 11 lutego 2012 r. zmienić zasady egzaminowania kierowców i podnieść wymagania ośrodkom szkolenia. Jej wejście w życie przesunięto na 19 stycznia 2013 r. Oficjalnym powodem tej zmiany był brak przygotowania wojewódzkich ośrodków ruchu drogowego do nowych zasad egzaminowania.
Jednak nieoficjalnie zawinił brak gotowych rozporządzeń do tego aktu prawnego i zamieszanie z opracowaniem nowych pytań egzaminacyjnych. W tym przypadku, aby przyspieszyć prace i ominąć konsultacje między poszczególnymi resortami i środowiskiem egzaminatorów, projekt trafił do Sejmu jako inicjatywa poselska, a nie rządowa.
Wśród 20 przyjętych zmian znalazły się też dwa projekty nowelizacji ustaw, które mogą być ze sobą sprzeczne, jeśli chodzi o politykę poprawy bezpieczeństwa na drogach.
Projekt noweli ustawy o drogach publicznych zakłada, że przed wydaniem pozwolenia na budowę drogi jej zarządca będzie musiał przeprowadzić audyt bezpieczeństwa ruchu drogowego. Kolejny będzie wymagany przed oddaniem drogi do użytkowania. Wszystko po to, by jeździło się bezpieczniej.
Z drugiej jednak strony pojawił się projekt, który może spowodować, że kwestia bezpieczeństwa, przynajmniej na niektórych drogach, zostanie zepchnięta na dalszy plan.
Mowa tu o dopiero co przyjętym przez rząd projekcie nowelizacji ustawy o szczególnych zasadach przygotowania i realizacji inwestycji w zakresie dróg publicznych.
Dzięki niemu przed Euro 2012 będzie można jeździć po odcinkach dróg, które nie zostały ukończone. Wystarczy, że inspekcja nadzoru budowlanego stwierdzi, że inwestycja spełnia wymagania określone przez prawo budowlane i zezwoli, by prace wykończeniowe zostały dokończone później. Nie wiadomo, jak na niedokończonych drogach będzie wyglądała choćby organizacja ruchu.



Wiele istotnych zmian jest dopiero na etapie prac resortowych i nie wiadomo, kiedy trafią na posiedzenie Rady Ministrów. Wiele z nich jest oczekiwanych z niecierpliwością.
– Cieszę się, że intensywnie ruszyła praca nad istotną zmianą w kodeksie postępowania karnego. Projekt zakłada m.in. wzmocnienie zasady kontradyktoryjności, czyli realnego i równego prawa stron procesu do walki o korzystne dla siebie rozstrzygnięcie sprawy – mówi Andrzej Zwara, prezes Naczelnej Rady Adwokackiej. W jego ocenie zasada ta wymusza większą sprawność merytoryczną zarówno od adwokata, jak i prokuratora.
– Jest ona sprawiedliwsza i bardziej obiektywna od obecnie obowiązującej zasady prawdy materialnej – dodaje.
Jacek Świeca pozytywnie ocenia opracowanie założeń do projektu ustawy o redukcji niektórych obciążeń administracyjnych w gospodarce. Projekt ustawy ma być gotowy w drugim kwartale 2012 r.
– Te rozwiązania kontynuują działania ograniczające obciążenia i obowiązki informacyjne dotyczące prowadzenia działalności gospodarczej oraz zmniejszają koszty jej wykonywania – mówi Jacek Świeca.
Środowiska prawnicze jednak nie patrzą na rząd wyłącznie przez różowe okulary i niektóre działania krytykują. Tak jest choćby z podpisanym przez ministra sprawiedliwości rozporządzeniem dotyczącym stawek adwokackich.
– Znajduje się w nim zapis, że za sprawę z urzędu o odszkodowanie za niedotrzymanie warunków wykonywania kary pozbawienia wolności adwokat otrzyma 120 zł, niezależnie od wartości sporu. Takie wynagrodzenie nie pozwala nawet na pokrycie kosztów poniesionych przez adwokata – mówi Andrzej Zwara.

Stare oczekiwania

Środowiska prawnicze od lat żądają tego samego.
– Konieczne jest stworzenie sprawnego systemu pomocy prawnej świadczonej z urzędu – finansowanej przez państwo – uważa Maciej Bobrowicz, prezes Krajowej Rady Radców Prawnych. Dodaje, że istotne jest też rozwiązanie problemu związanego z opodatkowaniem porad prawnych świadczonych pro bono.
– Bez rozwiązania obu tych problemów nigdy nie uda się zbudować w Polsce komplementarnego i skutecznego systemu pomocy prawnej obejmującego swoim zasięgiem wszystkich obywateli naszego kraju – podkreśla Maciej Bobrowicz.