Obowiązek pisania obszernych uzasadnień to duże obciążenie dla sędziów. Zdarza się, że aby ułatwić sobie pracę, „pożyczają” cudze teksty.
Czy kopiowanie przez sędziów fragmentów uzasadnień wyroków jest zgodne z etyką sędziowską? Z takim pytaniem do Krajowej Rady Sądownictwa wystąpiła Helsińska Fundacja Praw Człowieka.
Co powinno się znaleźć w uzasadnieniu / DGP
– Gdyby KRS wyraźnie wskazała, że sędzia musi sporządzać indywidualne uzasadnienia i że nie ma przyzwolenia na pożyczanie sobie uzasadnień od kolegów i ich kopiowanie, to mogłoby to mieć pozytywne znaczenie dla kształtowania wizerunku wymiaru sprawiedliwości oraz zaufania do trzeciej władzy – wyjaśnia cel wystąpienia dr Adam Bodnar z HFPCz.
Sporządzanie uzasadnień to obowiązek każdego sędziego. A często również jego największa zmora. Strony bowiem wnioskują o uzasadnienia niemal zawsze – niezależnie od tego, czy będą skarżyć wyrok, czy nie. Od momentu otrzymania wniosku sąd ma 14 dni, aby przygotować uzasadnienie. Często jednak sędziowie nie dotrzymują tego terminu – najczęściej wówczas, gdy sprawy są bardzo skomplikowane, a co za tym idzie uzasadnienia bardzo obszerne – nierzadko liczące kilkaset stron.

Skopiowane uzasadnienia

Na problemem kopiowania uzasadnień wyroków zwrócił uwagę Helsińskiej Fundacji pełnomocnik pana X. Y. Prowadził on kilka postępowań w sprawach gospodarczych przed sądem okręgowym. Po przeanalizowaniu dwóch uzasadnień orzeczeń wydanych przez ten sąd w innych składach okazało się, że są one w dużej mierze zbieżne. Zmieniono w nich szczegóły – sygnatury akt sprawy oraz daty wydarzeń.
– Z takim problemem mamy do czynienia po raz pierwszy. To, co nas w tej sprawie zastanowiło, to że różni sędziowie wydają dokładnie takie samo uzasadnienie – mówi Adam Bodnar.
– W mojej praktyce nie spotkałem się z takim przypadkiem, o którym mógłbym z całą pewnością powiedzieć, że doszło do kopiowania uzasadnień. A prowadzę w imieniu moich klientów wiele spraw, które są rodzajowo podobne do siebie – mówi jednak Andrzej Michałowski, adwokat z kancelarii Michałowski Stefański. Dodaje, że świadczy to o profesjonalizmie sądu.
Kopiowania uzasadnień nie można więc nazwać plagą. Nie oznacza to jednak, że problem można bagatelizować. – Każdy sędzia musi sam podejmować decyzję. Niedopuszczalne jest stwarzanie wrażenia, że ktokolwiek inny za niego taką decyzję podjął – mówi Adam Bodnar. A takie właśnie podejrzenie rodzi się, gdy strona odkrywa, że sędzia nie sporządził uzasadnienia sam, lecz pożyczył je sobie od kolegi. – Kiedy dochodzi do kopiowania uzasadnień, powstaje pytanie, czy nie podważa to zaufania do wymiaru sprawiedliwości i czy nie zwiększa ryzyka błędu – wskazuje Bodnar.
Z całą pewnością błędu nie ustrzegł się sędzia wrocławskiego sądu, który jakiś czas temu skopiował do uzasadnienia orzeczenia treść uzasadnienia aktu oskarżenia.
– Uzasadnienie sądu w tej sprawie było dokładnym skopiowaniem uzasadnienia aktu oskarżenia, łącznie z błędami, które popełnił oskarżyciel – opowiada Andrzej Michałowski. Dodaje, że nie przypomina sobie, aby wobec tego sędziego wyciągnięto jakiekolwiek konsekwencje.
Tymczasem prawnicy wskazują, że o ile takiego zachowania sędziego nie można zakwalifikować jako przestępstwa, to z całą pewnością należy pociągnąć go do odpowiedzialności dyscyplinarnej.
– Za nieetyczną uważam sytuację, kiedy sąd, posługując się kilkoma wzorami uzasadnień, uzupełnia je tylko odpowiednimi datami, sygnaturami i danymi stron. Nie na tym polega praca sądu – mówi Michałowski.
Sędziowie przyznają jednak, że nie spotkali się z przypadkiem ukarania za takie postępowanie. – Dużo postępowań dyscyplinarnych toczy się w związku z niedotrzymaniem przez sędziego czternastodniowego terminu na sporządzenie uzasadnienia. Nie pamiętam jednak żadnego przypadku wyciągnięcia konsekwencji wobec sędziego, który dopuścił się kopiowania uzasadnień – przyznaje Marek Celej, dyrektor biura prawnego w KRS.
Oprócz kontroli dyscyplinarnej istnieje również kontrola instancyjna, ale weryfikować takie niewłaściwe postępowanie sędziego powinien także sąd odwoławczy. – Jest on przecież w stanie porównać różne uzasadnienia i uznać, że sąd, wydając zaskarżone orzeczenie nie oparł się w rzeczywistości na motywach, które wskazał później w uzasadnieniu. I wówczas powinien uchylić lub zmienić takie orzeczenie – mówi Michałowski.



Obciążenie pracą

Sędziowie potępiają proste kopiowanie uzasadnień. Zaznaczają jednak, że istnieją sytuacje, w których uzasadnione jest korzystanie z pewnych fragmentów, które powstały wcześniej.
– Wyobraźmy sobie sytuację, w której sąd karny zmaga się drugi czy trzeci raz z tym samym stanem faktycznym, a kwestią sporną jest jedynie wymiar kary. I jak w takim przypadku napisać uzasadnienie, żeby nie narazić się na zarzut kopiowania, a jednocześnie nie musieć po raz kolejny uzasadniać od początku rozstrzygnięcia dotyczącego bezspornego stanu faktycznego – zastanawia się Marek Celej.
O tym, że nie można z góry potępiać wszystkich przypadków, w których dochodzi do kopiowania pewnych fragmentów uzasadnień, są przekonani nie tylko sędziowie.
– Ja bym w dużym stopniu usprawiedliwiał takie kopiowanie, bo nie można się zachowywać jak hipokryta. Ja też czasem kopiuję z innych dokumentów niektóre zwroty czy fragmenty, które akurat są mi w danym momencie przydatne. Dlaczego miałbym nie wykorzystać czegoś, co już wcześniej zostało sensownie sformułowane? – pyta Michałowski. Zaznacza jednak, że należy ustanowić granicę, której sędziom nie można przekraczać.
– W momencie gdy sędzia kopiuje całe uzasadnienie i zmienia tylko daty i nazwiska, mamy do czynienia z przekroczeniem tej granicy. Uzasadnienie ma przecież opisywać przesłanki konkretnego rozstrzygnięcia. Trudno sobie wyobrazić nawet bardzo tożsame sprawy, w których te przesłanki są dokładnie takie same – mówi.

Propozycje rozwiązań

Nie oznacza to jednak, że nie należy szukać recept, które pozwoliłyby nieco odciążyć sędziów w obowiązkach związanych ze sporządzaniem uzasadnień. Pomysł na rozwiązanie tego problemu przedstawił Krzysztof Kwiatkowski, były minister sprawiedliwości. Zaproponował on wprowadzenie do procedury karnej zasady, zgodnie z którą strona we wniosku o sporządzenie uzasadnienia wyroku wskazywałaby, w jakiej części zostanie wniesiona apelacja.
– Dziś jest obowiązek uzasadnienia wyroku w całości, a więc zarówno w zakresie rozstrzygnięcia co do winy, jak i co do kary. Trzy czwarte uzasadnienia wyroku to uzasadnienie winy. A często wyrok w apelacji kwestionowany jest wyłącznie co do wymiaru kary – mówi Krzysztof Kwiatkowski. Jeżeli więc wprowadzono by opisane powyżej rozwiązanie, sędziowie mieliby mniej pracy ze sporządzaniem uzasadnień.
– Taka zmiana wydaje się celowa, pod warunkiem jednak, że tak sporządzone uzasadnienie umożliwi sądowi drugiej instancji jego skontrolowanie – zaznacza Mateusz Bartoszek, sędzia Sądu Rejonowego Poznań-Stare Miasto.
Drugim pomysłem jest wprowadzenie symbolicznych opłat za przygotowanie uzasadnień. Propozycję taką przedstawiła na łamach kwartalnika „Na Wokandzie” sędzia Jolanta Machura-Szczęsna z Sądu Rejonowego w Gliwicach. W jej ocenie pozwoli to odciążyć sędziów.
Ten pomysł jednak spotkał się z krytyką, także ze strony samych zainteresowanych.
– Propozycja, żeby pobierać opłaty za uzasadnienia, jest zbyt daleko idąca. Obowiązek ich sporządzania wynika z konstytucyjnej zasady dwuinstancyjności postępowania, a wprowadzenie w tej mierze opłat mogłoby być zakwestionowane przez Trybunał Konstytucyjny – mówi Marek Celej.
„DGP” przypomina
Zasady zaskarżania wyroków w sprawach cywilnych
Od wyroku wydanego przez sąd I instancji strona może wnieść apelację. Najpierw jednak należy w ciągu siedmiu dni od daty jego ogłoszenia złożyć wniosek o sporządzenie uzasadnienia. Sąd ma 14 dni na wywiązanie się z tego obowiązku. Po otrzymaniu uzasadnienia strona ma z kolei 14 dni na wniesienie apelacji.