Czym innym jest ocena prawna dokonana przez sąd, a czym innym sprzeczność istotnych ustaleń sądu z treścią zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego. Ta ostatnia jest jedną z podstaw wniesienia skargi nadzwyczajnej do SN, ta pierwsza już nie. Najwyraźniej zapomniał o tym prokurator generalny. W efekcie Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego musiała oddalić wniesioną przez niego skargę. To nie pierwszy taki przypadek, kiedy to SN wytyka PG błędy w korzystaniu z tej instytucji prawa.
PG wniósł skargę nadzwyczajną w sprawie osoby, która w jednym ze szpitali została zakażona wirusowym zapaleniem wątroby. Z tego powodu domagał się od Skarbu Państwa kwoty 25 tys. zł. Sądy obu instancji uznały jednak, że roszczenie uległo przedawnieniu. PG postanowił interweniować i zarzucił wyrokowi, który zapadł w II instancji, oczywistą sprzeczność istotnych ustaleń sądu z treścią zebranego materiału dowodowego. Sprzeczność ta miałaby polegać na przyjęciu, że pismo wystosowywane do poszkodowanego przez szpital, w którym doszło do zakażenia, nie stanowiło tzw. niewłaściwego uznania roszczenia, skutkującego przerwaniem biegu przedawnienia. W efekcie, jak argumentował w skardze nadzwyczajnej PG, sąd błędnie ustalił, że roszczenie dochodzone przez powoda jest przedawnione, co zaskutkowało nieuprawnionym oddaleniem apelacji.
Skład orzekający, który rozpatrywał opisywaną skargę, doszedł do wniosku, że na samym początku należałoby zatem wyjaśnić, czym tak naprawdę jest uchybienie polegające na sprzeczności istotnych ustaleń sądu z treścią zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego. „Rzeczona sprzeczność zachodzi w sytuacji, gdy pomiędzy zgromadzonym w sprawie materiałem dowodowym a ustaleniami, jakie sąd poczynił na podstawie jego treści, istnieje znacząca rozbieżność, dysharmonia” – zaczął SN. Jak podkreślił, skoro taka sprzeczność powstaje na linii materiał dowodowy – ustalenia sądu, to należy uznać, że może ona dotyczyć tylko podstawy faktycznej orzeczenia, a nie jego podstawy prawnej. Innymi słowy autor skargi nadzwyczajnej może kwestionować ustalony w toku postępowania stan faktyczny oraz przeprowadzone postępowanie dowodowe. Czym innym zaś jest uchybienie sądu polegające na błędnym prawnym zakwalifikowaniu wynikającego z materiału dowodowego faktu i przydaniu mu niewłaściwego znaczenia na gruncie prawa. Tymczasem, jak uznał SN, prokurator generalny, choć jako podstawę swojej skargi nadzwyczajnej powołał sprzeczność istotnych ustaleń sądu ze zgromadzonymi dowodami, to tak naprawdę zakwestionował dokonaną przez sąd ocenę prawną pisma, które miałoby – w opinii PG – skutkować przerwaniem biegu przedawnienia. Co więcej, prokurator sam w wielu miejscach skargi wskazywał, że pismu temu nadane zostało niewłaściwe znaczenie.
SN w postępowaniu zainicjowanym skargą nadzwyczajną jest związany granicami podstaw. A skoro powołana przez PG podstawa prawna w sposób oczywisty nie dotyczyła zaskarżonego orzeczenia, izba nie miała innego wyjścia, jak tylko skargę oddalić.
To nie pierwszy raz, kiedy to skarga nadzwyczajna złożona przez prokuratora generalnego zostaje oddalona. Wcześniej na łamach DGP opisywaliśmy kilka orzeczeń, w uzasadnieniu których SN bardzo surowo zrecenzował przygotowane przez PG skargi. Dla przykładu można podać wyrok SN z czerwca 2020 r. w sprawie sygn. akt I NSNc 21/20. Zwrócono w nim uwagę m.in. na to, że skarga nie zawierała uzasadnienia zarzutu niezgodności zaskarżonego orzeczenia z ujętą w art. 2 konstytucji zasadą demokratycznego państwa prawnego. Z kolei w wyroku w sprawie sygn. akt I NSNc 48/19 SN wytknął PG, że ten nie ustrzegł się pokusy traktowania skargi nadzwyczajnej jako „superapelacji”. ©℗

orzecznictwo

Wyrok Sądu Najwyższego z 15 lipca 2020 r., sygn. akt I NSNc 23/19. www.serwisy.gazetaprawna.pl/orzeczenia
ShutterStock