Zakaz egzekucji długu z nieruchomości przy długu mniejszym niż 1/20 jej szacunkowej wartości - to jedna z propozycji antylichwiarskich rozwiązań w nowej "tarczy antykryzysowej", które resort sprawiedliwości przedstawił w środę.

O nowych propozycjach zmian w prawie resort sprawiedliwości poinformował na środowej konferencji prasowej. "Ministerstwo Sprawiedliwości proponuje ważne zmiany, (...) które są odpowiedzią na zupełnie nadzwyczajną sytuację w związku z pandemią. Chodzi o tarczę, która ma chronić Polaków w różnych aspektach ich życia" - wskazał minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro.

Minister zwrócił uwagę, że resort już wcześniej "konsekwentnie proponował zmiany, które ograniczają zyski lichwiarzy". Zdaniem Ziobry nie ulega wątpliwości, że "przepisy dają nadal nadmierną swobodę oszustom do żerowania na ludzkiej ufności".

Ministerstwo Sprawiedliwości już w ubiegłym roku przygotowało wcześniejszy projekt tzw. ustawy antylichwiarskiej. W lipcu ub.r. odbyło się pierwsze czytanie, po którym trafił on do prac w komisji. Ze względu na zakończenie kadencji parlamentu prace te nie zostały wówczas zakończone.

"Nie może być tak, że ktoś za niewielki dług traci dach nad głową" - mówił z kolei w środę wiceminister sprawiedliwości Marcin Warchoł. Jak podkreślał, "dzisiaj często dzieje się tak, że mieszkania, domy warte kilkaset tysięcy złotych padają łupem oszustów i lichwiarzy tylko dlatego, że ktoś nie był w stanie spłacić kilkudziesięciotysięcznej pożyczki".

Zgodnie z proponowanymi przepisami wierzyciel będzie uprawniony do złożenia wniosku o licytację nieruchomości tylko wtedy, jeżeli wysokość egzekwowanej należności głównej stanowi co najmniej równowartość 1/20 wartości nieruchomości (tj. 5 proc.). To oznacza, że jeśli zlicytowane miałoby zostać mieszkanie warte 400 tys. zł, właściciel lokalu musi być winien wierzycielowi (lub kilku wierzycielom) minimum 20 tys. zł.

Nowe regulacje mają też wyraźnie zdefiniować, które pożyczki mają charakter lichwiarski, a za złamanie prawa będzie grozić więzienie. Warchoł wskazał, że do tej pory kwestię tę regulował przepis, który posługiwał się "znamionami ocennymi" takimi jak np. "niewspółmierność świadczeń", które uniemożliwiały skuteczne ściganie.

Projekt zmian przewiduje karę od 3 miesięcy do 5 lat więzienia dla każdego, kto w zamian za udzielone osobie fizycznej świadczenie pieniężne wynikające m.in. z umowy pożyczki żąda od niej zapłaty kosztów dodatkowych dwukrotnie wyższych niż maksymalne lub żąda zapłaty odsetek w stopie dwukrotnie wyższej niż maksymalna.

Ostatnia proponowana przez resort zmiana dotyczy przewłaszczenia na zabezpieczenie, które jest formą zabezpieczenia wierzytelności polegającą na przeniesieniu przez dłużnika prawa własności swojej rzeczy na wierzyciela.

"Gros tych przypadków polegało na tym, że przewłaszczano na zabezpieczenie wartość nieruchomości pod warunkiem zwrotu tej nieruchomości w razie spłaty pożyczki. Ale spłata pożyczki była niemożliwa, bo jak spłacić pożyczkę przy kosztach pozaodsetkowych na poziomie 3 tys. proc. Te pożyczki rujnowały życie ludzi" - mówił Warchoł. "Tej pladze mówimy już dość, kończymy z tego typu nadużyciami" - podkreślił wiceminister. Resort sprawiedliwości zaznaczył, że proponowane zmiany pozwolą zadłużającym się Polakom na "rzeczywistą ochronę prawną". "Polska dołączy do krajów, które bezwzględnie i skutecznie walczą z lichwą. Są wśród nich Austria i Kanada, gdzie za udzielanie lichwiarskich pożyczek można trafić na 5 lat do więzienia. W Niemczech kary za lichwę sięgają 10 lat pozbawienia wolności, a w Stanach Zjednoczonych - nawet 20 lat" - czytamy w stanowisku resortu.