Rzecznik Praw Obywatelskich wystąpił w środę do MSWiA w sprawie nadużywania przez policjantów stosowania kajdanek wobec zatrzymanych podczas konwojowania i przesłuchań w komisariatach.

Policja nadużywa prewencyjnego stosowania kajdanek wobec zatrzymanych – alarmuje Adam Bodnar w wystąpieniu do MSWiA. W jego opinii, niemal wszystkie osoby doprowadzane do jednostek policji mają ręce skute z tyłu. Tymczasem prewencyjnie kajdanki można zakładać tylko z przodu.

Wątpliwości budzi także zakładanie tzw. kajdanek zespolonych (na ręce i nogi) nieletnim konwojowanym do placówek wychowawczych. Rzecznik zna przypadki ich stosowania wobec nieletniej w trzecim miesiącu ciąży. Inna nieletnia miała założone takie kajdanki przez 9 godzin.

Jak podkreśla RPO, przepisy upoważniają policjantów do stosowania środków przymusu bezpośredniego, w tym kajdanek. Zanim jednak funkcjonariusz po nie sięgnie, powinien spróbować użyć innych metod wobec osób, które mimo wezwania nie stosują się do przepisów prawa.

"Inne zachowanie policjantów można interpretować jako przykład manifestacji siły państwa wobec jednostki, do czego nie powinno dochodzić w demokratycznym państwie prawa" - czytamy w środowym komunikacie RPO.

Rzecznik Praw Obywatelskich przypomina, że od 2008 roku sprawuje też funkcję krajowego mechanizmu prewencji tortur. Jest to instytucja przeciwdziałająca torturom w rozumieniu Protokołu fakultatywnego do Konwencji ONZ w sprawie zakazu stosowania tortur oraz innego okrutnego, nieludzkiego lub poniżającego traktowania albo karania. KMPT podejmuje działania w celu eliminacji ryzyka takiego postępowania.

KMPT jest uprawniony do regularnego sprawdzania sposobu traktowania osób pozbawionych wolności w miejscach zatrzymań. Jak wynika z komunikatu RPO, wizytując je, eksperci KMPT od dłuższego czasu obserwują niepokojącą praktykę, polegającą na nadużywaniu przez funkcjonariuszy policji prewencyjnego stosowania kajdanek wobec zatrzymanych.

Z raportów powizytacyjnych KMPT w młodzieżowych ośrodkach wychowawczych z dwóch ostatnich lat wynika, że zasadą jest konwojowanie nieletnich do tych placówek w kajdankach. Tymczasem ustawa o środkach przymusu mówi jedynie o możliwości, a nie obowiązku ich użycia. Stosowanie kajdanek wobec nieletnich jest w praktyce uzasadniane głównie aspektem prewencyjnym.

RPO zaznacza, że rutynowe stosowanie kajdanek wobec nieletnich, których zachowanie nie uzasadnia ich prewencyjnego użycia, jest nie tylko nadużyciem, ale także poniżającym traktowaniem takich osób.

"Pracownicy KMPT znają przypadki, gdy wychowankom zakładano kajdanki zespolone na czas transportu, mimo że znajdowali się w policyjnych furgonetkach i pod nadzorem funkcjonariuszy" - podał RPO.

Podobne wnioski wynikają z raportów KMPT z wizytacji komisariatów i pomieszczeń dla zatrzymanych w całej Polsce. Większość konwojów i doprowadzeń odbywa się przy użyciu kajdanek stosowanych prewencyjnie. W dodatku niemal wszystkie osoby doprowadzane do miejsc zatrzymań mają ręce skute z tyłu.

"Jest to wprawdzie zgodne z ustawą o środkach przymusu, ale co do prewencyjnego użycia kajdanek ustawodawca wskazał wyraźnie, że kajdanki można założyć na ręce trzymane z przodu" - zauważa RPO. Dodaje, że policjanci informują, iż skoro przepisy zezwalają na używanie takich środków, to nie widzą potrzeby zmiany swoich zachowań.

"W mojej ocenie zgadzają się tym samym na brak indywidualnego podejścia do osoby zatrzymanej" – ocenia Adam Bodnar.