Prokuratura domaga się ponownego rozpoznania sprawy przedsiębiorcy, który odmówił wydruku roll-upu organizacji LGBT. Powód? Uznanie przepisu, na mocy którego skazano drukarza, za niekonstytucyjny.
Dziś ma odbyć się posiedzenie łódzkiego sądu apelacyjnego, który zdecyduje o dalszych losach postępowania. Powodem jego wszczęcia jest odmowa (ze względów religijnych) przez pracownika drukarni świadczenia usługi na rzecz organizacji wspierającej mniejszości seksualne. W marcu 2017 r. Sąd Rejonowy dla Łodzi-Widzewa (sygn. akt VII W 1640/16) uznał drukarza za winnego wykroczenia z art. 138 kodeksu wykroczeń (odmowa wykonania usługi bez uzasadnionej przyczyny). Wyrok ten w maju 2017 r. potrzymał Sąd Okręgowy w Łodzi (sygn. akt V Ka 557/17). Kolejny rok przyszło czekać na rozstrzygnięcie Sądu Najwyższego, który w czerwcu 2018 r. oddalił kasację prokuratora generalnego w tej sprawie, uznając prawidłowość wyroków niższych instancji (sygn. akt II KK 333/17).
Nie zakończyło to jednak sprawy, gdyż w czerwcu tego roku Trybunał Konstytucyjny, rozpatrując skargę konstytucyjną PG, uznał wspomniany przepis kodeksu wykroczeń za sprzeczny z ustawą zasadniczą (sygn. akt K 16/17). Dało to możliwość złożenia przez prokuraturę w Łodzi wniosku o wznowienie postępowania, co nastąpiło na początku sierpnia. W przedostatni dzień roku sprawę zbada sąd apelacyjny w Łodzi.
Nie wiadomo jednak, czy postępowanie zostanie wznowione. Helsińska Fundacja Praw Człowieka złożyła bowiem opinię przyjaciela sądu, w której wskazuje na potrzebę zwrócenia się z pytaniami prejudycjalnymi do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej. HFPC kwestionuje bowiem prawomocność wyroku Trybunału Konstytucyjnego. Autorzy opinii wskazują, że w składzie TK zasiadała osoba nieuprawniona do orzekania, czyli Mariusz Muszyński – wybrany na miejsce wcześniej prawidłowo obsadzone. Ponadto istnieją uzasadnione wątpliwości co do prawidłowości wyznaczania składów orzekających w TK, a nawet wyboru jego prezesa.
Zgodnie z art. 540 par. 2 k.p.k. wznowienie postępowania na korzyść oskarżonego jest obligatoryjne, gdy Trybunał Konstytucyjny uzna niezgodność z konstytucją przepisu, na którym opierał się wyrok.
– Znamy treść przepisu krajowego, dlatego właśnie apelujemy do sądu, by zwrócił się z TSUE z pytaniami mającymi rozwiać wątpliwości do co tego, czy sąd może odmówić zastosowania się do wyroku TK dotkniętego wadami – tłumaczy Jarosław Jagura z Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka. – Jeśli okazałoby się, że z prawa unijnego wynika taka możliwość, to sąd mógłby taki wyrok pominąć, a co za tym idzie – nie ma podstaw do wznowienia postępowania – dodaje.
I tłumaczy, że choć sprawa na pozór dotyczy tylko polskiego przepisu, to wykładnia prawa unijnego ma tutaj znaczenie. Usunięcie z systemu prawnego wspomnianego artykułu kodeksu wykroczeń osłabiłoby ochronę mniejszości. A to z kolei narusza unijne przepisy antydyskryminacyjne.
Pytania prejudycjalne miałyby więc dotyczyć tego, czy w związku z unijną zasadą praworządności, skutecznej ochrony sądowej praw oraz zasadą ogólną niedyskryminacji sąd jest uprawniony do nieuwzględnienia wniosku o wznowienie i pominięcia skutków prawnych wyroku TK ze względu na nieprawidłowości dotyczące tego organu. Prawnicy Kampanii Przeciw Homofobii, reprezentujący organizację, która zamówiła roll-up, poparli argumentację zawartą w opinii HFPC, a w konsekwencji wnieśli o oddalenie wniosku o wznowienie postępowania.