Ministerstwo Sprawiedliwości opracowało wzory formularzy uzasadnień wyroków. Ich wprowadzenie znacząco przyspieszy pracę sędziów, to może też utrudnić stronom apelowanie.
DGP
Teoretycznie pisemne uzasadnienie wyroku sąd powinien sporządzić w ciągu 14 dni. W praktyce zajmuje to tygodnie, a nawet miesiące. Teoretycznie prezes sądu może wydłużyć termin, jeśli sprawa jest zawiła. W praktyce takich zawiłych spraw jest zatrzęsienie. Teoretycznie problem ma rozwiązać obowiązek pisania na specjalnych formularzach, które wprowadza reforma kodeksu postępowania karnego (Dz.U. z 2019 r. poz. 1694). Zgodnie z zapowiedziami Ministerstwa Sprawiedliwości nie tylko skróci to czas oczekiwania nawet o pięć miesięcy, ale też pozwoli na sporządzenie uzasadnienia w terminie 14 dni nawet „w najbardziej skomplikowanych i obszernych sprawach”. A w praktyce?

Forma tabeli

Tutaj pojawiają się wątpliwości. Dotarliśmy do wzorów formularzy, które znajdą się w rozporządzeniu. W formie tabelarycznej ujęto w nich wymogi wynikające z art. 424 k.p.k. Przykładowo typowy druk uzasadnienia sądu I instancji będzie tabelą podzieloną na moduły: ustalenie faktów, gdzie trzeba będzie wskazać fakty uznane za udowodnione oraz nieudowodnione i zwięźle napisać, z jakich powodów. Dowody, gdzie należy wymienić te będące podstawą ustalenia faktów oraz nieuwzględnione (przy tych drugich zwięźle trzeba wskazać, dlaczego). W następnej części tabeli trzeba wskazać podstawę prawną wyroku, wymiar kary oraz pozostałe rozstrzygnięcia.
– To krok w dobrym kierunku, ponieważ przez ostatnie kilkanaście lat uzasadnienia rozrosły się do tego stopnia, że przypominają niemalże powieści kryminalne lub prace naukowe. A nie musi tak być. Ostatnio np. mieliśmy w sądzie do wykonania wyrok wydany w Holandii, który wraz z uzasadnieniem liczył cztery kartki – mówi sędzia Mariusz Królikowski z Sądu Okręgowego w Płocku. – Z tego punktu widzenia może to być przełomowa zmiana, bo pozwoli sędziom nie tylko na zaoszczędzenie czasu. Myślę też, że uzasadnienie w takiej formie będzie bardziej jasne i przejrzyste dla stron – dodaje sędzia Królikowski. Przyznając jednocześnie, że istnieje ryzyko, że część sędziów będzie edytować tabelę, rozszerzając ją do dużych rozmiarów – co w wieloosobowych sprawach, z dużą liczbą zarzutów, będzie skądinąd nieodzowne. Jednak zdaniem sędziego Królikowskiego narzucona wzorem forma wymusi zwięzłość.
Podobnie uważa sędzia Rafał Lisak z Sądu Okręgowego w Krakowie, który orzeka w wydziale odwoławczym. – Ostatnio miałem sprawę, w której uzasadnienie zawarte było w pięciu tomach akt na prawie 2 tys. stron, z czego, jak się okazało, 80 proc. można było pominąć. Proponowany dokument może nie będzie wielką rewolucją, ale może mieć charakter porządkujący, dzięki czemu te teksty nie będą niepotrzebnie „pompowane”. Sędzia będzie widział ramy, w których teoretycznie ma się zmieścić, co siłą rzeczy oznacza, że wszelka kwiecistość jest zbędna – zaznacza sędzia Lisak.

Tok myślenia

Pytanie tylko, czy w dążeniu do lapidarności uzasadnień wajcha nie odbije przesadnie w drugą stronę. – Przykładowo, jeśli sąd uzna, że nie dał wiary zeznaniom świadka, to może zwięźle napisać, że były one „sprzeczne z pozostałym materiałem dowodowym”. Poprzestanie na suchej tezie bez głębszego uzasadnienia może potem nastręczać stronom kłopotów przy pisaniu apelacji. Bo z uzasadnienia musi wynikać sposób rozumowania sądu – zwraca uwagę sędzia Piotr Mgłosiek z Sądu Rejonowego dla Wrocławia-Krzyków.
Te obawy potwierdzają pełnomocnicy. – Uzasadnianie wyroków sądu I i II instancji, a także wyroków łącznych będzie przypominało wypełnianie formularzy o paszport czy dowód osobisty – mówi mec. Katarzyna Gajowniczek-Pruszyńska, wicedziekan stołecznej rady adwokackiej. Zwraca ona uwagę, że choć propozycja niewątpliwie stanowi daleko idące uproszczenie, to będzie to ze szkodą dla prawidłowego wymiaru sprawiedliwości.
– Uzasadnienie w formie takiego formularza nie oddaje istoty tego, co ma największe znaczenie. Mianowicie możliwości prześledzenia toku logicznego rozumowania sądu, który poddawany będzie kontroli instancyjnej. A jest to wymóg zasady swobodnej oceny dowodów wyrażonej w art. 7 k.p.k. Wśród tabelek nie ma też miejsca na uzasadnienie, dlaczego dowód został uwzględniony. Sąd ma skupić się wyłącznie na zwięzłym wskazaniu, dlaczego nie uznał określonych dowodów – wylicza mec. Gajowniczek-Pruszyńska.
– Szersze, nawet wielostronicowe uzasadnienia zdarzające się w praktyce, mają swoją przyczynę. Nie da się czasami napisać zwięźle, a co dopiero postawić wyłącznie „ptaszek”. Natomiast na siłę skracanie treści uzasadnień w sprawach wieloosobowych i wielowątkowych jest próbą naprawiania problemu od strony jego skutków, a nie przyczyn – wskazuje adwokat.
Adwokaci wskazują też, że proponowane wzory nie przewidują w zasadzie miejsca na szerszą wykładnię przepisów, co ma znaczenie szczególnie w przypadku uzasadnień sądów apelacyjnych, które w trudnych i niejednoznacznych sprawach kształtują linię orzeczniczą.
– Jestem absolutnym i kategorycznym zwolennikiem zwięzłych uzasadnień. Na tyle, na ile się da. Natomiast nie można sprowadzać uzasadnienia wyroku w sprawie karnej do poziomu pozwu cywilnego w postępowaniu formularzowym – ocenia mec. Radosław Baszuk. – Lapidarne uzasadnienia są możliwe. W końcu nie ma żadnego powodu, by przepisywać zeznania do uzasadnień, co jest nagminne. Natomiast nie da się sformularzować procesu myślowego, który doprowadził sąd do określonego rozstrzygnięcia. Ten tok rozumowania musi być oddany w taki sposób, aby możliwe było jego poddanie kontroli instancyjnej – dodaje adwokat.
Etap legislacyjny