- Wierzyciele, którzy nie otrzymali wyegzekwowanych należności, mogą liczyć na odszkodowanie - mówi w rozmowie z DGP Rafał Fronczek, prezes Krajowej Rady Komorniczej.
DGP
Mamy kolejny skandal komorniczy. W kancelarii komorniczej Krystyny Pietrak ze Szczecinka, która w tym roku przeszła na emeryturę, stwierdzono niedobór na poziomie kilkunastu milionów złotych. Jak się okazało, komornik, pomimo iż egzekwowała pieniądze od dłużników, to już nie przekazywała ich wierzycielom. Jak to się dzieje, że ta sprawa wychodzi na jaw dopiero wtedy, gdy problem urasta do ogromnych rozmiarów?
W sprawie toczy się postępowanie przygotowawcze prowadzone przez Komendę Policji w Szczecinku pod nadzorem Prokuratury Okręgowej w Koszalinie. Postępowanie to zostało zainicjowane przez Radę Izby Komorniczej w Szczecinie po przeprowadzonej kontroli kancelarii. O wykrytych nieprawidłowościach przewodniczący rady izby poinformował niezwłocznie Prokuraturę Rejonową w Szczecinku, a także prezesa Sądu Rejonowego w Szczecinku. Obecnie w dalszym ciągu prowadzone są przez organy ścigania czynności sprawdzające, natomiast dotyczą one znacznie mniejszych kwot. Bo o ile ze wstępnych ustaleń zastępcy wynikało, że niedobór jest na poziomie kilkunastu milionów złotych, o tyle zawiadomienie do prokuratury dotyczy kwoty ok. 500 tys. zł. Prokuratura sprawdza, czy w prowadzonych postępowaniach egzekucyjnych dochodziło do nieterminowego przekazywania lub nieprzekazywania wyegzekwowanych należności oraz nieprawidłowego rozliczania zaliczek i opłat egzekucyjnych. Termin przekazywania należności precyzyjnie określają przepisy i jego dotrzymywanie jest podstawowym obowiązkiem każdego komornika. Jest to również obszar, który jest objęty każdorazowo kontrolą zarówno prezesa sądu rejonowego, jak i organów samorządowych.
Dlaczego więc, pomimo tak rozbudowanego nadzoru, nieprawidłowości nie wykryto wcześniej?
Z tego, co udało mi się ustalić, to długotrwały proces, który nie został wykryty w trakcie wcześniejszych kontroli, ponieważ była to bardzo duża kancelaria komornicza, tzw. hurtownia, z ogromną liczbą operacji księgowych. Dlatego trudniej było wykryć taki proceder niż w mniejszej kancelarii.
W sprawie toczy się postępowanie karne i dyscyplinarne, a w kancelarii działa wyznaczony zastępca. Jednak co z wierzycielami, którzy nadal czekają na wyegzekwowane na ich rzecz pieniądze?
Ci wierzyciele, którzy nie otrzymali wyegzekwowanych należności, mogą liczyć na odszkodowanie. Komornik jest obowiązany do naprawienia szkody wyrządzonej przez niezgodne z prawem działanie lub zaniechanie przy wykonywaniu czynności, a Skarb Państwa jest odpowiedzialny za szkodę solidarnie z komornikiem.
Nie da się zadekretować ustawą uczciwości komorników, ale czy obecne procedury są wystarczające, by skutecznie zapobiegać takim przypadkom? Od pół roku obowiązują przepisy, które wzmacniają nadzór nad komornikami po trzykroć. Czy dzięki temu podobnych przypadków będzie mniej?
Obecne procedury w tej materii w zasadzie nie różnią się od poprzednich. Ważne jest jednak, by osoby odpowiedzialne za kontrolę wykonywały swoje obowiązki z najwyższą starannością. Wszystkie dotychczasowe tego rodzaju naruszenia prawa były wykrywane przez organy samorządu komorniczego. W takich sytuacjach podejmowane są błyskawiczne działania mające na celu odsunięcie komornika od czynności. W tym zakresie ściśle współpracujemy z Ministerstwem Sprawiedliwości ze względu na uprawnienia ministra. Po zmianie przepisów w tę współpracę włączani są prezesi sądów rejonowych. Mogę też powiedzieć, że niebawem będziemy mieli gotowe narzędzia informatyczne, które znacznie ułatwią kontrolę tego obszaru.