To, że spółek osobowych z udziałem Skarbu Państwa pewnie jeszcze nie ma, nie oznacza, że nie może ich być w przyszłości, a przecież ustawy powinny być pisane na przyszłość, a nie do tyłu.
Chciałem zgłosić się do nagrody. Ponieważ nie byłem w życiu rozpieszczany i jak nie wydrapałem, to nie miałem, postanowiłem wziąć sprawy w swoje ręce, a właściwie na głowę. Otóż w artykule „O krakowskiej szkole sofistyki” (DGP z 18 czerwca 2019 r.) prokurator Prokuratury Krajowej T. Szafrański, znęcając się nad fundacją Krakowski Instytut Prawa Karnego (KIPK), która przygotowała opinię o nowelizacji kodeksu karnego, obiecał nagrodę w postaci książki Alaina Peyrefitte’a „Wymiar sprawiedliwości między ideałem a rzeczywistością”. Nagrodę ma otrzymać ten, kto zdoła wskazać choć jeden przykład „spółki osobowej z udziałem Skarbu Państwa rozumianym jako udział w majątku spółki, a nie wyłącznie potoczne określenie wkładu kapitałowego”. Tym sposobem pan prokurator dotknął kilku niezmiernie ważnych problemów prawa cywilnego: przyrzeczenia publicznego (art. 919–921 k.c.), spółek osobowych (art. 22–150 k.s.h.) i wkładu do nich (art. 48–49 k.s.h.) Skarbu Państwa jako wspólnika.
Co do przyrzeczenia publicznego, to niewątpliwie artykuł w „Dzienniku Gazecie Prawnej” spełnia wymóg art. 919 par. 1 k.c., gdyż przyrzeczono nagrodę za wykonanie oznaczonej czynności, a ten, kto ogłosił, obowiązany jest przyrzeczenia dotrzymać. Pewne problemy niesie fakt, że w przyrzeczeniu nie był oznaczony termin wykonania czynności ani nie było zastrzeżenia, że przyrzeczenie jest nieodwołalne, co powoduje, że przyrzekający może się wycofać (art. 919 par. 2 k.c.). Z mojej chęci na nagrodę mogą być nici też z innych powodów. Dodatkowy kłopot będę miał, jeżeli czynność identyfikacji spółek osobowych Skarbu Państwa wykona jeszcze ktoś inny, niezależnie ode mnie. Wówczas zastosowanie będzie miał art. 920 par. 1 k.c.
No i dodatkowy problem pierwszeństwa nagrody. Ale poważnie. Tekst „O krakowskiej szkole sofistyki” miał dotyczyć co prawda prawa karnego, aż tu masz babo placek! Przyrzeczona nagroda ma związek ze stwierdzeniem użytym we wspomnianej opinii o nowelizacji kodeksu karnego, jakoby zmieniającej definicję osoby pełniącej funkcję publiczną w zakresie odnoszącym się do osoby zatrudnionej w spółce handlowej z udziałem m.in. Skarbu Państwa. Zdaniem KIPK projektowane brzmienie przepisu miało nie mieć zastosowania do „spółek osobowych z udziałem m.in. Skarbu Państwa, samorządu terytorialnego lub państwowych osób prawnych”. Nie mam najmniejszego zamiaru zajmować się prawem karnym, bo już o nim zapomniałem i się na nim wystarczająco nie znam, ale zacytowany wyjątek z opinii i przede wszystkim późniejszy wywód pana prokuratora niewątpliwie mogą prowadzić do wniosku, że może byłoby lepiej, gdybyśmy poprzestali na zajmowaniu się sferami, na których się znamy. Nie interesuje mnie więc, czy rzeczywiście dochodzi do zmiany wyżej wspomnianej definicji, ale sens odniesienia spółek osobowych do Skarbu Państwa, samorządu terytorialnego czy państwowych osób prawnych już tak. W kontekście wypowiedzi pana prokuratora wyjaśnienia niewątpliwie wymaga nie tyle wskazanie jedynego przykładu spółki osobowej z udziałem Skarbu Państwa, ile ten fragment, gdzie pisze on o udziale w majątku spółki, a nie wyłącznie „potoczne określenie wkładu kapitałowego”. Boję się, że jeśli przyrzeczenie publiczne dotyczyć ma całego sformułowania użytego w artykule, to na nagrodę mam szansę.
Co do kwestii pierwszej i opinii KIPK, odnosi się ona do trzech grup podmiotów: Skarbu Państwa, samorządu terytorialnego i państwowych osób prawnych. Pan prokurator w swojej obiecance nagrody odnosi się jedynie do Skarbu Państwa. Czy możemy dostrzec w takim podejściu akceptację przez pana prokuratora możliwości udziału samorządu terytorialnego i państwowych osób prawnych w spółkach osobowych? Chyba tak.

Odpowiedzialność osobista wspólników

Podstawowym problemem co do udziału w spółkach osobowych podmiotów, o których mowa, jest odpowiedzialność osobista wspólników, a nie inne kwestie. De lege lata nie ma żadnych przeszkód co do tego, aby podmioty te uczestniczyły w takich spółkach. W art. 2 pkt. 1 ustawy z 16 grudnia 2016 r. o zasadach zarządzania mieniem państwowym (t.j. Dz.U. z 2018 r. poz. 1182 ze zm.) mowa jest o spółkach w rozumieniu kodeksu spółek handlowych, a więc również spółkach osobowych. No nie wszystkich. W spółce partnerskiej nie mogą być wspólnikami, co wynika z istoty tej spółki, bowiem krąg wspólników wytycza art. 88 kodeksu spółek handlowych i są to przedstawiciele tzw. wolnych zawodów. A Skarb Państwa mimo swojej „omnipotencji” tej cechy nigdy nie posiądzie. W spółce jawnej byłoby to ryzykowne ze względu na wspomnianą odpowiedzialność. No, ale w spółce komandytowej i komandytowo-akcyjnej? Ta pierwsza daje możliwość ograniczenia, a nawet wyłączenia odpowiedzialności komandytariusza i daje określone profity podatkowe, Skarb Państwa oszczędzałby więc na sobie. Dlaczego więc nie rozważać udziału którejkolwiek z tych osób prawnych w charakterze komandytariusza?
A spółka komandytowo-akcyjna, co prawda aktualnie nie tak atrakcyjna podatkowo jak komandytowa, ale jest świetnym wehikułem dla łączenia aktywności komplementariusza i zabrania kapitału od akcjonariuszy.

Wkład kapitałowy czy udział w majątku

A więc teoretycznie sprawa jest możliwa, a zdanie odnoszące się do wykorzystania spółek osobowych nie jest tak zupełnie pozbawione sensu, jak chciałby pan prokurator. Inna sprawa to praktyka i „choćby jeden przykład spółki osobowej z udziałem Skarbu Państwa”. To, że pewnie takich jeszcze nie ma, nie oznacza, że nie może być ich w przyszłości, a przecież ustawy powinny być pisane na przyszłość, a nie do tyłu. Czyli przewidywanie, choćby hipotetyczne, takiego zjawiska jest intelektualnie dozwolone. Nawet obecnie, wobec polityki rządu wobec Skarbu Państwa i jego spółek, zakazu tworzenia fundacji przez Skarb Państwa itp., rzeczywiście takiego jedynego przykładu nie znam. Niemniej zupełnie niesłuszne jest powiązanie nagrody z „udziałem Skarbu Państwa rozumianym jako udział w majątku spółki, a nie wyłącznie potoczne określenie wkładu kapitałowego”. Ja przynajmniej nic z tego nie rozumiem. Pojęcie udziału w spółce osobowej ma wiele znaczeń. Począwszy od udziału w spółce, rozumianego jako bycie jej uczestnikiem, posiadanie ogółu praw i obowiązków, przez udział kapitałowy, udział rozliczeniowy aż po udział likwidacyjny.
Nie wiem dlaczego mamy odróżniać „udział w majątku spółki” od potocznego określenia „wkładu kapitałowego”? Śmiem twierdzić, że nie wskażemy też żadnej spółki osobowej z udziałem Skarbu Państwa rozumianym nie tylko jako udział w majątku spółki, ale i udział w potocznym rozumieniu wkładu kapitałowego. Coś tu się poplątało. Udział kapitałowy wspólnika spółki osobowej może, ale nie musi być powiązany z wkładem kapitałowym, gdyż wkłady w spółkach osobowych mogą mieć również inną postać. Niemniej udział kapitałowy wspólnika odpowiada wartości rzeczywiście wniesionego wkładu (art. 50 par. 1 k.s.h.), czyli możemy powiedzieć, nie potocznie, że wspólnik spółki posiada udziały w majątku spółki, które odpowiadają wartości wniesionego wkładu. Jest on więc ściśle powiązany z wkładami wspólników. Jednakże, aby nie było tak prosto, w innych przepisach, np. w art. 65 k.s.h. używa się określenia udział kapitałowy, ale w innym znaczeniu niż w art. 50 par. 1 k.s.h. Jeszcze inne znaczenie przypisane jest temu terminowi w art. 82 k.s.h., gdzie pojęcie udziału obejmuje nie wartość udziału kapitałowego, ale wysokość udziałów w majątku spółki.
Jak z powyższego wynika, przyrzeczenie publicznie nagrody nie było wolne od nieporozumień, w szczególności gdy odniesiono się, na zasadzie przeciwstawienia, do „udziału w majątku spółki” i „potocznego określenia wkładu kapitałowego”. W związku z tym nie jestem przekonany, czy warunki przyrzeczenia nagrody były wystarczająco precyzyjne, aby taką nagrodę przyznać. A może o to chodziło!
Pojęcie udziału w spółce osobowej ma wiele znaczeń. Począwszy od udziału w spółce, rozumianego jako bycie jej uczestnikiem, posiadanie ogółu praw i obowiązków, przez udział kapitałowy, udział rozliczeniowy aż po udział likwidacyjny