Ile prywatności dla pracownika? Na takie pytanie odpowiedział Europejski Trybunał Praw Człowieka na kanwie sprawy Garamukanwa przeciwko Wielkiej Brytanii (skarga nr 70573/17). Skarżący był zatrudniony w National Health Service Trust od 2007 r. jako menadżer kliniki.
W czerwcu 2012 r. L.M., koleżanka z pracy, z którą jednocześnie pozostawał w relacji, złożyła skargę do jednego z przełożonych, iż skarżący rozsyła do innych pracowników nieprawdziwe informacje o jej rzekomym romansie z jednym z młodszych pracowników. Przełożony oficjalnie upomniał skarżącego, że jego zachowanie było naganne i niewłaściwe. W kwietniu 2013 r. Garamukanwa został zawieszony w pracy po tym, jak pracodawca otrzymał od policji informacje, że zostało wobec niego wszczęte postępowanie o stalking i nękanie L.M. poprzez wysyłanie jej gróźb i złośliwych e-maili. Po wewnętrznym dochodzeniu i postępowaniu dyscyplinarnym skarżący został zwolniony w grudniu 2013 r. za poważne naruszenie obowiązków pracowniczych. Pracodawca oparł decyzję na materiałach otrzymanych od policji, w szczególności zdjęciach ze smartfona skarżącego i osobistych wiadomościach, w tym wysyłanych przez aplikację WhatsApp. Część materiałów dowodowych dostarczył sam skarżący podczas postępowania dyscyplinarnego.
Garamukanwa zwrócił się do sądów, wskazując na bezprawność zwolnienia oraz błąd w postępowaniu dyscyplinarnym, które było oparte na prywatnych materiałach i komunikacji skarżącego. Sądy oddaliły skargę, wskazując, że zwolniony pracownik nie mógł mieć uzasadnionych oczekiwań, iż dowody, na jakich oparł się pracodawca, pozostaną wyłącznie prywatne. W skardze do ETPC Garamukanwa podniósł naruszenie art. 8 konwencji (prawo do poszanowania życia prywatnego i rodzinnego).
W decyzji o niedopuszczalności z 6 czerwca 2019 r. ETPC przypomniał wcześniejsze orzecznictwo, w którym uznał, że komunikacja z miejsca pracy może być uznana za chronioną przez prawo do życia prywatnego i poszanowania korespondencji. Ważnym elementem orzecznictwa trybunału była kwestia uzasadnionych oczekiwań pracownika co do ochrony prywatności. Trybunał przyznawał ochronę w sytuacji, w której pracodawca opierał decyzję o zwolnieniu na korespondencji lub materiałach natury prywatnej. Stało się tak m.in. w sprawie Copland przeciwko Wielkiej Brytanii (skarga nr 62617/00) czy też Barbulescu p. Rumunii (skarga nr 61496/08). Niemniej jednak w sprawie skarżącego strasburscy sędziowie uznali, że Garamukanwa nie mógł w uzasadniony sposób oczekiwać, że jego e-maile i wiadomości WhatsApp pozostaną prywatne. Zanim został zatrzymany i przesłuchany przez policję w kwietniu 2013 r. w związku z zarzutami stalkingu, był świadom, że od ponad roku pracodawca uznawał jego zachowanie za niewłaściwe, o czym został powiadomiony przez przełożonego. Nie mógł więc mieć uzasadnionych oczekiwań, że jego materiały i komunikacja po czerwcu 2012 r. pozostaną prywatne i nie będą kontrolowane przez pracodawcę. Ponadto nie sprzeciwił się wykorzystaniu materiałów z jego iPhone’a w trakcie postępowania dyscyplinarnego. Przeciwnie, sam przekazał komisji dyscyplinarnej część inkryminujących materiałów. Sądy krajowe, odnosząc się do zarzutu naruszenia prywatności, doszły do tych samych konkluzji. Trybunał nie dopatrzył się ze strony skarżącego argumentów, które potwierdzałyby jego zarzuty o naruszeniu konwencji, tym samym skarga Garamukanwy została uznana za niedopuszczalną.
Sprawa jest potwierdzeniem standardu wypracowanego w poprzednim orzecznictwie, iż ochronie nie będzie podlegał pracownik, wobec którego jest uzasadnione podejrzenie lub pracodawca posiada dowody, iż popełnił on przestępstwo (np. sprawa zwolnionego w związku z materiałami pornograficznymi przetrzymywanymi na prywatnym komputerze, Libert p. Francji, skarga nr 588/13).
W omawianej sprawie ETPC stosuje analogiczne rozumowanie jak w sprawach, w których stosowano ukryte kamery wobec pracowników. W sprawie López Ribalda przeciwko Hiszpanii (skarga nr 1874/13) ETPC uznał, że zamontowanie kamer monitorujących działania konkretnych podejrzanych o kradzież kasjerek było nie do pogodzenia ze standardami prywatności. Prawo Hiszpanii chroniło bowiem przed tego typu ingerencją w prywatność, dopuszczając jedynie monitoring, o którym pracownicy zostali wcześniej powiadomieni. Podobnie trybunał zadecydował w sprawie dwóch profesorów, których obserwowano przez specjalnie zamontowane w tym celu (Antovic i Mirkovic p. Czarnogórze, skarga nr 70838/13). Z kolei w sprawie Kopke p. Niemcom (skarga nr 420/07) trybunał nie przyznał ochrony pracownicy, którą obserwowano w związku z podejrzeniem kradzieży. ETPC wskazuje, że nie będzie chronił prywatności pracownika w sytuacji, gdy istnieje podejrzenie, że naruszył on prawo.
Więcej omówień wyroków ETPC na stronie www.wyrokietpc.pl