Europejski system ochrony praw człowieka oparty jest na zasadzie dobrej wiary. Państwa członkowskie, które zdecydowały się przystąpić do Europejskiej Konwencji Praw Człowieka, chcą i powinny podejmować starania w celu zapewnienia efektywnego korzystania z praw obywateli.
Niestety niektóre państwa członkowskie Rady Europy wprost negują wyroki Europejskiego Trybunału Praw Człowieka. Przyjęło to już rozmiary trendu, a prym wiodą w nim Rosja, Wielka Brytania i Azerbejdżan.
Ten ostatni kraj ma na koncie wiele wyroków dotyczących politycznie motywowanego pozbawiania wolności opozycjonistów i działaczy społecznych. Jedna ze spraw dotyczyła Ilgara Mammadowa, lidera opozycyjnego ruchu na rzecz Republikańskiej Alternatywy „REAL”. W 2014 r. trybunał wydał wyrok, w którym uznał, że areszt i fasadowe postępowanie o naruszanie porządku publicznego i polityczną destabilizację kraju stanowiły naruszenie art. 18 w związku z art. 5 konwencji, tj. prawa do wolności osobistej (sprawa nr 15172/13). Strasburscy sędziowie uznali, że postępowanie było motywowane politycznie. Komitet Ministrów, ciało odpowiedzialne za wykonanie orzeczeń ETPC, zwrócił się do władz Azerbejdżanu o natychmiastowe zwolnienie skarżącego. Pomimo apeli Mammadowa uwolniono dopiero w sierpniu 2018 r.
W związku z brakiem reakcji Azerbejdżanu na decyzje zobowiązujące państwo do zwolnienia polityka Komitet Ministrów w listopadzie 2017 r. zdecydował się skierować do ETPC, na podstawie art. 46 par. 4 konwencji, pytanie dotyczące wywiązania się Azerbejdżanu z obowiązków wynikających z konwencji, tj. wykonania zapadłych wyroków. Decyzja o zwrocie sprawy do ponownego rozpoznania przez ETPC była precedensowa.
W wyroku Wielkiej Izby z 29 maja 2019 r. ETPC przypomniał, że w świetle art. 46 konwencji obowiązkiem państw – stron jest osiągnięcie restitutio in integrum w takim zakresie, aby zapobiec podobnym naruszeniom na przyszłość. Rolą trybunału nie jest zastępowanie Komitetu Ministrów w jego zadaniach nadzorczych, niemniej zgodnie z artykułem 46 par. 4 do kompetencji ETPC należy rozpatrzenie zgodności działań państwa z orzeczeniem trybunału. Orzekając, powinien on wziąć pod uwagę stanowisko rządu i oświadczenia ofiary, jak również wypowiedzieć się co do sytuacji prawnej i faktycznej w momencie skierowania sprawy przez Komitet Ministrów (listopad 2017 r.).
Trybunał nie wskazał w wyroku z 2014 r. środków indywidualnych, jakie państwo miało podjąć w celu wykonania wyroku. Ocenie podlegają działania, jakie Azerbejdżan podjął w odpowiedzi na wyrok stwierdzający, że działał w celu zastraszenia i zamknięcia ust politykowi. W postępowaniu władze Azerbejdżanu argumentowały, że zwolniły Mammadowa. Trybunał uznał jednak, że ich obowiązkiem było zaprzestanie naruszania praw przez zwolnienie polityka z więzienia w czasie, w jakim Komitet Ministrów skierował swój wniosek. Rozpatrując sprawę, krajowy sąd apelacyjny i Sąd Najwyższy nie uwzględniły wyroku ETPC, utrzymując karę siedmiu lat pozbawienia wolności wobec skarżącego. Strasburscy sędziowie uznali, że władze Azerbejdżanu podjęły ograniczone kroki w celu wykonania wyroku trybunału z 2014 r., a tym samym nie działały w dobrej wierze, w sposób zgodny z rozstrzygnięciem i duchem orzeczenia lub taki, który zapewniłby praktyczną i skuteczną ochronę praw, które zostały naruszone.
Do wyroku siedemnastki sędziów złożono aż siedem zdań odrębnych, w których wskazano, że Komitet Ministrów nakazał zwolnienie Mammadowa, gdy postępowanie krajowe było nadal w toku (na etapie apelacji). To z kolei mogło być ingerencją w funkcjonowanie wymiaru sprawiedliwości, a w szczególności w niezależność i niezawisłość sędziowską. Ponadto ETPC powinien móc sprawdzać, jakie środki indywidualne uznaje za zasadne Komitet Ministrów.
Wyrok ten ma znaczenie prestiżowe i uderza wizerunkowo w Azerbejdżan. Nie będzie jednak konsekwencji prawnych wobec państwa, które regularnie nie wywiązuje się z zobowiązań konwencji. Bez wątpienia wagę wyroku osłabiają zdania odrębne sędziów podważających kompetencje Komitetu Ministrów. Ten ostatni długo nie decydował się na skierowanie do ETPC wniosku na gruncie art. 46 par. 4 konwencji, choć jego złożenie mogło się przyczynić do uwolnienia Mammadowa w 2018 r., a tym samym do wykonania (z opóźnieniem) wyroku w jego sprawie.