- Wielu moich kolegów, którzy ukończyli aplikację wiele lat temu, myśli, że wygląda ona tak jak wtedy. A od tego czasu bardzo dużo się zmieniło - mówi w wywiadzie dla DGP Włodzimierz Chróścik.
Co to jest „Mapa aplikacji” i jaka jest pana zdaniem najważniejsza zmiana w sposobie szkolenia na aplikacji radcowskiej w izbie warszawskiej?
W „Mapie aplikacji” opisujemy, jak wygląda szkolenie aplikantów prowadzone w izbie warszawskiej. Każda z okręgowych izb – a to one prowadzą aplikację – stosuje ten sam regulamin i program, ale ma też sporo swobody. Mapa dokładnie opisuje, jak będzie wyglądało szkolenie na aplikacji radcowskiej w 2019 roku w naszej izbie, przedstawia wypracowane przez nas rozwiązania w zakresie programu i metodyki szkolenia. Są one dostosowane do najnowszych zmian dotyczących „upraktyczniania aplikacji”, które w ubiegłym roku wprowadziła Krajowa Izba Radców Prawnych. Zwiększyliśmy liczbę zajęć praktycznych kosztem wykładów, dodaliśmy zajęcia z umiejętności miękkich, zmniejszyliśmy liczebność grup szkoleniowych. Wprowadzone zmiany stawiają też duży nacisk na reformę patronatu. Teraz więcej wymagamy od patronów naszych aplikantów. To między innymi dla nich przeznaczona jest ta publikacja, otrzymali ją również sędziowie, prokuratorzy, wykładowcy oraz nasi aplikanci. Wszystko po to, aby wszyscy zaangażowani w szkolenie na aplikacji wiedzieli, jakie są jej cele, organizacja i przebieg i działali komplementarnie. Mapa jest też dostępna dla studentów prawa, będzie – jak sądzę – dostarczać im pomocnych informacji podczas wyborów dalszych kierunków kształcenia zawodowego.
Zamierzacie promować swoje rozwiązania na całą Polskę?
Podnosimy przyłbicę i pokazujemy, jak u nas wygląda aplikacja. Czekamy na uwagi krytyczne, ewentualne pomysły na jej dalsze doskonalenie. Niewiele osób poza odpowiedzialnymi za prowadzenie aplikacje wie, jak rzeczywiście ona wygląda w całym spektrum wyzwań, jakie stawia. My po raz pierwszy to opisaliśmy. Dzięki temu łatwiej będzie oceniać, co wymaga zmian, a co nie. Niektórzy pewnie będą mieć obawy przed konfrontacją z zaproponowanymi przez nas rozwiązaniami, inni nie. Jest to zaproszenie do dalszej dyskusji. Różne osoby mają różne doświadczenia i opinie o aplikacji. Wielu moich kolegów, którzy ukończyli ją wiele lat temu, ciągle myśli, że wygląda ona tak jak wtedy, a od tego czasu bardzo dużo się zmieniło. Zmiany, które wdrażamy, wychodzą naprzeciw postulatom zgłaszanym przez aplikantów, stanowią także odpowiedź na ewolucję rynku usług prawniczych i jego aktualne wyzwania, jak specjalizacje prawnicze czy nowe technologie. Z satysfakcją mogę powiedzieć, że nasza aplikacja jest często chwalona przez aplikantów, co jeszcze na początku tej dekady było nie do pomyślenia. Mamy się więc powody do zadowolenia, ale wiemy, że jest też wciąż nad czym pracować. Chcemy, by realizacja tych planów odbywała się na jasnych dla wszystkich zasadach.
Planowane są dalsze zmiany ogólnokrajowego programu aplikacji?
Komisja ds. Aplikacji KRRP intensywnie nad tym pracuje, na bieżąco weryfikując zgłaszane pomysły zwiększenia efektywności i nowoczesności aplikacji. Trzeba pamiętać, że zmiany uchwalone w danym roku wdrażane są w kolejnym, nie jest to więc tak dynamiczny proces jak np. obecnie proces ustawodawczy. W toku prac ścierają się różne poglądy i koncepcje. Wiele pomysłów budzi duże dyskusje np. obowiązkowe sporządzanie pisemnych prac dodatkowych, których jestem gorącym zwolennikiem. Zdaję sobie jednak sprawę, że jest to duże wyzwanie, nie tylko organizacyjne. Izba warszawska i kilka innych izb wdrożyły już takie rozwiązanie jako dodatkowe i nieobowiązkowe, przynosi to doskonałe efekty. Sądzę, że powinno to stanowić zachętę do jego przyjęcia w skali całego kraju.
Dlaczego wystąpili państwo z projektem „Mapy aplikacji” akurat teraz?
Od narodzin tego pomysłu upłynęło już kilka miesięcy. Pierwszą inspiracją było spotkanie dziekanów wydziałów prawa i samorządów prawniczych, organizowane corocznie przez Ministerstwo Sprawiedliwości. Dyskusje tam prowadzone świadczyły o tym, że nie każdy wie, jak wygląda dziś aplikacja. Również nie wszyscy patroni, wykładowcy, sędziowie i prokuratorzy, u których aplikanci odbywają praktyki, mieli pełen obraz naszego szkolenia. Wtedy doszliśmy do wniosku, że nasze przekonanie, że każdy wie, jak wygląda aplikacja, nie zawsze jest słuszne. Stąd to opracowanie – przewodnik po aplikacji, który – taką mamy nadzieję – przyczyni się do skutecznego wdrażania i promowania optymalnych rozwiązań szkolenia aplikantów radcowskich.