Józef Szewczyk orzekający w Izbie Karnej Sądu Najwyższego to na razie jedyny sędzia SN, który zdecydował się skorzystać z prawa do pozostania w stanie spoczynku. Z nieoficjalnych informacji wynika również, że tak samo postąpiło siedmiu sędziów Naczelnego Sądu Administracyjnego. Wszystkie te osoby na skutek swoich decyzji będą otrzymywały uposażenie nie w wysokości 75 proc. (tak jak wszyscy inni sędziowie odchodzący z czynnej służby), lecz 100 proc. ostatnio pobieranego wynagrodzenia.
Dziś mija siedem dni od wejścia w życie nowelizacji ustawy o SN (Dz.U. z 2018 r. poz. 2507), która formalnie przywróciła do czynnej służby sędziów SN i NSA odesłanych w połowie zeszłego roku w stan spoczynku kontrowersyjną ustawą z grudnia 2017 r. (Dz.U. z 2018 r. poz. 5 ze zm.). To oznacza, że jeszcze dziś kończy się okres, jaki ustawodawca dał sędziom SN i NSA na podjęcie decyzji, czy chcą wracać do orzekania czy też nie. Jeżeli wybiorą to drugie rozwiązanie, wystarczy, że złożą prezydentowi, za pośrednictwem Krajowej Rady Sądownictwa, oświadczenie o woli pozostania w stanie spoczynku.
Dzięki temu otrzymają swego rodzaju bonus w postaci uposażenia wyższego o 25 pkt proc. od pozostałych sędziów, którzy odeszli z czynnej służby na ogólnych zasadach. Mowa jest więc o różnicy w wysokości kilku tysięcy złotych. Nic więc dziwnego, że część środowiska sędziowskiego uznała to rozwiązanie za swego rodzaju korupcję. Mimo to ośmiu sędziów na taki krok się zdecydowało. Ich oświadczenia trafiły już do KRS, a teraz zostaną przekazane prezydentowi.
Michał Laskowski, rzecznik prasowy SN, nie chce komentować decyzji sędziego Szewczyka. Podkreśla za to, że wielu sędziów SN, którzy zostali objęci kontrowersyjną reformą, zadeklarowało już, że nie będzie składać oświadczenia o woli pozostania w stanie spoczynku. Nie oznacza to jednak, że w najbliższych dniach nie usłyszymy o kolejnych chętnych do skorzystania z intratnej propozycji ustawodawcy, zwłaszcza że oświadczenia mogą być składane również drogą pocztową.
Opisywana nowelizacja nałożyła także na sędziów SN, którzy zostali przywróceni do czynnej służby, obowiązek zwrotu świadczeń pobranych w związku z przejściem w stan spoczynku. Kwestia odpraw wywoływała spore kontrowersje, zwłaszcza w mediach prawicowych. Tym bardziej dziwi więc, że do tej pory nie zostało wydane rozporządzenie ministra sprawiedliwości, które ma określać sposób, tryb oraz termin zwrotu świadczeń.
– Mimo to jeden z sędziów zwrócił już odprawę. Mowa o Wojciechu Katnerze – informuje sędzia Laskowski. I dodaje, że spowodowało to spore problemy w księgowości.
DGP zapytał Ministerstwo Sprawiedliwości o przyczynę braku wydania rozporządzenia oraz o to, kiedy dokument zostanie przygotowany. Na razie nie otrzymaliśmy wyjaśnień.