Do ostatnich godzin 2018 r. nie było wiadomo, czy po 1 stycznia komornicy nadal mają być podatnikami VAT, czy też na skutek wchodzącej w życie reformy nie będą musieli odprowadzać tego podatku. Ostatecznie minister finansów dał komornikom wymarzony prezent.
Choć autorzy nowych ustaw: o kosztach komorniczych i o komornikach sądowych (Dz.U. z 2018 r. poz. 770 i 771) z Ministerstwa Sprawiedliwości zapewniali, że nowy model egzekucji i charakter opłat pobieranych przez komornika wykluczają możliwość uznania tego ostatniego za podatnika VAT, jednocześnie zastrzegali, że przesądzenie tej kwestii leży w gestii ministra finansów. A ten, pomimo licznych pism kierowanych do niego czy to ze strony Ministerstwa Sprawiedliwości, czy samych komorników sądowych, zwlekał z jednoznaczną deklaracją do ostatniej chwili. Wreszcie 31 grudnia o godz. 12.59 rzecznik resortu finansów poinformował na… Twitterze, że w najbliższym czasie MF wyda interpretację ogólną w sprawie VAT. „Główna teza – czynności wykonywane przez komorników sądowych nie podlegają opodatkowaniu podatkiem VAT” – napisał Paweł Jurek.
Chodzi zarówno o czynności podejmowane na etapie postępowania egzekucyjnego, jak i zabezpieczającego. Innymi słowy komornicy sądowi jako organy władzy publicznej nie będą w ogóle podatnikami VAT.
– To kwestia o fundamentalnym znaczeniu. Do zmian ustrojowych czy nowości proceduralnych, nawet jeśli będą kłopotliwe, można się przystosować. Wiele problemów rozwiąże praktyka, część wątpliwości zostanie usuniętych przez orzecznictwo. Natomiast gdyby się okazało, że jesteśmy podatnikami VAT, cała reszta nie miałaby znaczenia. Niewydolność kancelarii komorniczych spowodowałaby wywrócenie systemu egzekucji w Polsce – mówi Rafał Fronczek, prezes Krajowej Rady Komorniczej.
A niefunkcjonująca egzekucja to nie tylko poważne utrudnienia dla obrotu gospodarczego, ale też ograniczenie dostępu do sądu. Sylwestrowa decyzja Ministerstwa Finansów to dobra wiadomość i dla dłużników, i dla wierzycieli. Brak konieczności odprowadzania 23 proc. podatku powoduje, że nie będzie trzeba podnosić opłat egzekucyjnych po to, by zniwelować straty. Zwłaszcza że dopiero co stawki obniżono (np. od wczoraj główne opłaty przy egzekucji świadczeń pieniężnych spadły z 15, 8 i 5 proc. do 10, 5 i 3 proc.).
Około 250 mln zł, jakie zostawił w kieszeniach komorników minister finansów, ucieszyło nie tylko samych zainteresowanych, ale też MS. Inna sprawa, że spór o komorniczy VAT w ostatnich kilkunastu miesiącach nie miał wymiaru prawnego lecz głównie polityczny.
Wszystko zaczęło się w 2015 r., kiedy to ówczesny minister finansów po jedenastu latach zmienił interpretację przepisów, mówiącą o tym, że komornik jako organ władzy publicznej nie jest podatnikiem VAT. Jako że nieobowiązująca już ustawa o komornikach sądowych i egzekucji nie przesądzała czy pobierane na jej podstawie opłaty egzekucyjne są stawkami netto czy brutto, pojawiło się mnóstwo wątpliwości. Choćby takich, czy VAT ma zawierać się w opłacie, czy też należy go do niej doliczać (Sąd Najwyższy w uchwale o sygn. akt III CZP 97/16 przesądził, że wysokość opłaty jest kwotą brutto); czy komornik jako funkcjonariusz publiczny może być podatnikiem tego podatku (Naczelny Sąd Administracyjny w uchwale sygn. akt I FPS 8/16 przesądził, że może) bądź czy obciążenie komornika VAT-em mogło nastąpić nie na skutek zmiany prawa, lecz zmiany interpretacji. Tej ostatniej kwestii Trybunał Konstytucyjny wciąż nie rozstrzygnął.
By zamknąć temat VAT, resort sprawiedliwości przygotował reformę, która zakłada m.in. że „opłata egzekucyjna stanowi niepodatkową należność budżetową o charakterze publicznoprawnym”. Jednak choć opłaty egzekucyjne stanowią przychód Skarbu Państwa, a wynagrodzeniem komornika jest prowizja pobierana od sumy wyegzekwowanych opłat, to nadal nie wiadomo było, czy od tej prowizji komornicy powinni odprowadzać VAT. Teraz wiadomo już, że nie.