Uregulowanie działalności kancelarii odszkodowawczych może ingerować w uprawnienia profesjonalnych pełnomocników.
Niewykluczone, że po wakacjach projekt ustawy przygotowany przez senatorów przejdzie poważne zmiany (zainteresowani mają czas na zgłaszanie poprawek do 15 września). Wynika to przede wszystkim ze stanowiska resortu sprawiedliwości, którego głos jest kluczowy w kwestiach związanych z funkcjonowaniem doradców i pośredników odszkodowawczych.
Przynajmniej w części jest ono zbieżne z krytycznymi opiniami płynącymi ze strony środowisk adwokackich i radcowskich. Co prawda samorządy prawnicze nie prezentują jednolitego frontu przeciwko rozwiązaniom zawartym w planowanych regulacjach, ale w przynajmniej jednym punkcie są zgodne: nie można dopuścić do tego, aby fachowcy od dochodzenia roszczeń odszkodowawczych, często bez prawniczego wykształcenia, z błogosławieństwem ustawy włączyli do wachlarza swoich usług wykonywanie zastępstwa procesowego. A ich zdaniem projekt stwarza do tego furtkę.
Artykuł 3 proponowanej regulacji stwierdza bowiem wyraźnie, że do czynności faktycznych lub prawnych, jakie zobowiązuje się podejmować na rzecz swojego klienta doradca odszkodowawczy, należy właśnie reprezentowanie swojego mocodawcy w postępowaniu sądowym.
Dziennik Gazeta Prawna

Nieznana skala

W ocenie środowisk prawniczych dopuszczenie nieprofesjonalistów do świadczenia takiej usługi uderzy w interesy samych poszkodowanych. – Ponieśliśmy koszty aplikacji, dokształciliśmy się, a państwo chcą za darmo oddać nasze uprawnienia podmiotom, które działały nieetycznie, z naruszeniem przepisów prawa, czasami nawet oszukiwały swoich klientów – mówiła na ostatnim posiedzeniu senackich komisji pracujących nad ustawą o przedsiębiorcach odszkodowawczych mec. Magdalena Matusiak-Frącczak. Dodała też, że sama zna co najmniej dwa przypadki postępowań karnych toczących się przeciwko takim podmiotom, w których status poszkodowanych ma kilkadziesiąt osób, a ich straty są wyceniane na miliony złotych.
Na razie nikt jednak dokładnie nie przebadał skali nieprawidłowości, jakich dopuszczają się pracownicy kancelarii odszkodowawczych, ani nawet samego ich udziału w dochodzeniu roszczeń na etapie sądowym. Z obserwacji Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów, który sam popiera pomysł uregulowania tego rodzaju działalności, wynika, że rynek ten nie wyróżnia się jakimś wyjątkowym nasileniem patologii w porównaniu z innymi branżami.
Z kolei Instytut Wymiaru Sprawiedliwości, który w zeszłym roku przeanalizował setki spraw o odszkodowania za wypadki komunikacyjne, doszedł do wniosku, że wciąż o rekompensaty finansowe najczęściej walczą bezpośrednio poszkodowani. Aktywny udział firm odszkodowawczych w dochodzeniu roszczeń przed sądami jest zaś stosunkowo ograniczony.

Na bakier z etyką

Nie zmienia to faktu, że ryzyko ingerencji w kompetencje profesjonalnych pełnomocników istnieje, co potwierdziło Ministerstwo Sprawiedliwości w swojej opinii do senackiego projektu. Zawiera on zresztą kilka analogicznych rozwiązań do tych zawartych w przepisach „korporacyjnych” (ustawie o adwokaturze i ustawie o radcach prawnych). W pierwszej kolejności dotyczy to właśnie objęcia zakresem ustawy zastępstwa procesowego w postępowaniu sądowym.
Krytyczne stanowisko w tej kwestii przedstawiła też Prokuratoria Generalna RP, która wprost twierdzi, że przyznanie przedsiębiorcom specjalizującym się w dochodzeniu odszkodowań prawa reprezentowania klientów w sądzie może naruszać przepisy kodeksu postępowania cywilnego dotyczące tego, kto ma prawo być pełnomocnikiem (art. 87 k.p.c.). Urząd wytyka też twórcom projektu, że całkowicie pominęli w nim problemy związane z metodami pozyskiwania klientów przez firmy odszkodowawcze. Jego zdaniem ustawa powinna nałożyć na nie ograniczenia w uprawianiu akwizycji w szpitalach, pogotowiu ratunkowym, nie wspominając już o miejscach wypadku.
Poważne wątpliwości wzbudza również przepis, który zezwala na uzależnienie wypłaty całego wynagrodzenia dla doradcy odszkodowawczego od wygrania sprawy. W opinii resortu sprawiedliwości takie rozwiązanie też może „pośrednio wypływać na swobodę wykonywania zawodów adwokata i radcy prawnego”. Dla porównania kodeksy etyczne obu korporacji (a wraz z nimi orzecznictwo dyscyplinarne) jednoznacznie zakazują stosowania takich praktyk w umowach z klientami. Dopuszcza się natomiast opcję wypłaty bonusowego honorarium za pomyślne rozstrzygnięcie sprawy.
Projekt senatorów wymaga jeszcze dopracowania pod wieloma innymi względami. Przede wszystkim należy sprecyzować elementy, jakie musi zawierać umowa o dochodzenie roszczeń odszkodowawczych zawierana przez doradcę z klientem. Jak podkreślają Prokuratoria Generalna RP i UOKiK, w obecnym kształcie brakuje w niej m.in. wymogu dokładnego określenia zakresu usług, zasad i terminów rozliczeń czy obowiązku informowania na bieżąco mocodawcy o podejmowanych krokach, postępach w sprawie i możliwości odstąpienia od umowy. Co ważne, senacki projekt nie wymaga też od doradców odszkodowawczych zachowania w tajemnicy wszystkich informacji uzyskanych w trakcie wykonywania swojej pracy.
Etap legislacyjny
Projekt ustawy uzgadniany w Senacie