Wykorzystywanie dowodów uzyskanych "przy okazji" podsłuchu do ścigania innych przestępstw niż te, którymi uzasadniono konieczność tego podsłuchu, nie może być nieograniczone i dotyczyć wszystkich przestępstw ściganych z urzędu - wynika z czwartkowej uchwały Sądu Najwyższego.

"Niedopuszczalne jest domniemywanie kompetencji władz publicznych w zakresie ingerencji w wolność jednostki. (...) Aby można było mówić o zachowaniu standardu konstytucyjnego ustawodawca powinien zdefiniować zamknięty i możliwie wąski katalog poważnych przestępstw uzasadniających ingerującą w status jednostki kontrolę operacyjną" - mówił w uzasadnieniu uchwały sędzia SN Jerzy Grubba.

Po raz pierwszy SN zajmował się sprawą w końcu marca. Wówczas trzech sędziów zdecydowało o przekazaniu sprawy do szerszego składu. "Kwestia będąca przedmiotem pytania prawnego ma ogromną wagę i niezwykłą doniosłość społeczną i należy uznać, że jest to materia kwalifikująca się do tego, żeby rozstrzygnął o niej poszerzony skład SN" - uzasadniał wtedy SN.

Problem, który rozpoznał w czwartek poszerzony skład siedmiu sędziów SN, wyłonił się podczas rozpoznawania w listopadzie zeszłego roku jednej z apelacji przez Sąd Apelacyjny w Poznaniu.

Zagadnienie, które dostrzegł poznański sąd, jest związane z rozumieniem przepisu wprowadzonego do Kodeksu postepowania karnego w kwietniu 2016 r. Zgodnie z tym przepisem, jeżeli w wyniku kontroli operacyjnej, czyli np. podsłuchu, "uzyskano dowód popełnienia przez osobę, wobec której kontrola operacyjna była stosowana, innego przestępstwa ściganego z urzędu lub przestępstwa skarbowego, niż przestępstwo objęte zarządzeniem kontroli operacyjnej lub przestępstwa ściganego z urzędu lub przestępstwa skarbowego popełnionego przez inną osobę niż objętą zarządzeniem kontroli operacyjnej, prokurator podejmuje decyzję w przedmiocie wykorzystania tego dowodu w postępowaniu karnym".

Jak wskazał sąd apelacyjny, nie istnieje jednak jednoznaczna wykładnia tego, jak rozumieć takie "inne przestępstwo" ujawnione "przy okazji" podsłuchu. Sąd ten zaznaczył, iż czytając przepis wprost "należy dojść do wniosku, że możliwość wykorzystania materiałów uzyskanych +przy okazji+ legalnie prowadzonej kontroli operacyjnej może (...) dotyczyć wszystkich przestępstw ściganych z urzędu lub wszystkich przestępstw skarbowych".

Jednocześnie jednak poznański sąd zwrócił uwagę, iż zgodnie z drugą koncepcją przepis należy czytać w powiązaniu z innymi regulacjami, a w szczególności z ustawą o Policji. Ustawa ta natomiast wylicza w sposób ograniczony i zamknięty rodzaje najpoważniejszych przestępstw - m.in. przeciwko życiu i zdrowiu - w przypadku których sąd może zarządzić kontrolę operacyjną, gdy "inne środki okazały się bezskuteczne, albo będą nieprzydatne".

SN w uchwale wskazał, że pojęcie "innego przestępstwa" ze spornego przepisu "obejmuje swym zakresem wyłącznie te przestępstwa, co do których sąd może wyrazić zgodę na zarządzenie kontroli operacyjnej", czyli np. tylko te, o których mowa w ustawie o Policji.