Prace nad nową ustawą o Sądzie Najwyższym i związana z tym niepewność co do statusu sędziów SN i ich przyszłości służbowej odcisnęły negatywne piętno na funkcjonowaniu tego sądu w ubiegłym roku. Takie wnioski płyną z lektury „Informacji o działalności Sądu Najwyższego w roku 2017”. Dokument ten zostanie zaprezentowany dziś podczas dorocznego posiedzenia Zgromadzenia Ogólnego Sędziów Sądu Najwyższego.
Trudne warunki spowodowane działalnością legislacyjną najpierw Sejmu, a później prezydenta uniemożliwiły płynne zarządzanie SN. Miało to wpływ przede wszystkim na działalność uchwałodawczą, która wymaga dłuższej perspektywy czasowej. Zawirowania utrudniały wyznaczanie składów orzekających (zwłaszcza powiększonych) oraz sędziów sprawozdawców. Należy bowiem przypomnieć, że nowe regulacje dotyczące SN od początku przewidywały obniżenie wieku, w jakim sędziowie ci przechodzą w stan spoczynku. Jak wskazano w sprawozdaniu, wszystko to opóźniało przygotowanie referatów i wyznaczanie terminów posiedzeń.
Drugim czynnikiem, który miał wpływ na działalność SN w zeszłym roku, były braki kadrowe. Te wynikały z nieobsadzania wolnych etatów sędziowskich oraz nieuwzględniania przez ministra sprawiedliwości wniosków o delegowanie sędziów do orzekania w SN. Problemy te dotknęły niemal wszystkich izb SN. Dla przykładu – w izbie cywilnej w zeszłym roku pozostawały nieobsadzone cztery wolne etaty, a na delegacji był tylko jeden sędzia. Jak czytamy w dokumencie „próby delegowania większej liczby sędziów spotkały się ze sprzeciwem ministra”. Biorąc to wszystko pod uwagę, autorzy informacji ostrzegają, że w najbliższych miesiącach wyniki statystyczne ulegną pogorszeniu.
Mimo tak niesprzyjających warunków, jak zaznaczono w dokumencie, SN udało się utrzymać bardzo dobrą sprawność postępowań. Średni czas oczekiwania na rozpoznanie sprawy w izbie cywilnej wynosił 9 miesięcy, w izbie pracy, ubezpieczeń społecznych i spraw publicznych – 13 miesięcy, w izbie karnej – 4 miesiące, a w izbie wojskowej – do 2 miesięcy od daty wpływu. „Średni czas rozpoznania sprawy w Sądzie Najwyższym wynosił zatem ok. 7 miesięcy, co w pełni odpowiada standardom określonym w konstytucji” – stwierdzono w sprawozdaniu.