Wraca pomysł utworzenia centralnego rejestru adresów do doręczeń dla sądów i urzędów. To reakcja na plany Ministerstwa Sprawiedliwości, które w postępowaniach cywilnych chce odejść od zasady, zgodnie z którą dwukrotne nieodebranie pocztowego awiza skutkuje uznaniem przesyłki za dostarczoną.
Rezygnację z tzw. fikcji doręczeń zakłada projekt nowelizacji kodeksu postępowania cywilnego. Nowo dodawany art. 1391 przewiduje, że po dwóch nieudanych próbach doręczenia pozwu lub innego pisma procesowego sąd zobowiązuje powoda do skorzystania z pośrednictwa komornika. Ten będzie miał sześć miesięcy na to, by dostarczyć pismo. Gdyby w tym czasie to się nie udało, powód powinien zwrócić sądowi pismo wraz ze wskazaniem aktualnego adresu pozwanego lub dowodu, że pozwany przebywa pod adresem podanym w pozwie.
Takie rozwiązanie budzi liczne wątpliwości. Eksperci zaznaczają, że przełoży się ono na wydłużenie postępowań, zwiększenie kosztów (doręczenie przez komornika jest droższe niż przez listonosza) i będzie sprzyjać osobom, które chcą uniknąć spłacania zobowiązań.
– W mojej ocenie regulacja powinna zmierzać raczej do utworzenia centralnego rejestru adresów do doręczeń dla sądów oraz organów administracji publicznej (np. w ramach systemu PESEL) i przyjęciu skuteczności doręczenia na ten adres, przy czym może to być również adres elektroniczny, jeśli taka będzie wola zainteresowanego – proponuje sędzia Piotr Brodniewicz, wiceprezes Sądu Rejonowego Poznań – Grunwald i Jerzyce. Jak zaznacza sędzia, każdy wówczas miałby obowiązek wskazywania takiego adresu przy pierwszej czynności urzędowej i prawo jego modyfikowania w każdym czasie. Najlepiej elektronicznie.
Jak przypomina sędzia Hanna Kaflak-Januszko z Sądu Rejonowego w Słupsku, na konieczność utworzenia takiego rejestru już kilka lat temu wskazywało Stowarzyszenie Sędziów Polskich „Iustitia”. Było to związane z planami zniesienia obowiązku meldunkowego, do którego ostatecznie do tej pory nie doszło. – Na pewno byłoby to lepsze rozwiązanie niż to, które proponuje ministerstwo. Rezygnacja z doręczeń przez awizo będzie oznaczała totalny paraliż postępowania sądowego – prognozuje sędzia.
Co na to Ministerstwo Sprawiedliwości? Odpowiedzialny za reformę postępowania cywilnego wiceminister Łukasz Piebiak przyznaje, że koncepcja wprowadzenia rejestru adresów dla doręczeń jest bardzo obiecująca, jednak też dużo trudniejsza do wprowadzenia w życie. – Na pewno nie udałoby się jej wdrożyć w ramach tej nowelizacji. Choćby z tego powodu, że rejestr adresów miałby być narzędziem nie tylko dla sądów, ale i dla organów administracji publicznej, więc opracowanie przepisów a potem ich wdrożenie wymagałoby współdziałania kilku resortów, nie tylko MS – zaznacza wiceminister Piebiak. I przyznaje, że docelowo rejestr byłby rozwiązaniem bardziej optymalnym od mechanizmu zastępczego dostarczana pism za pomocą komornika.
– Jednak sytuacja wymaga reakcji tu i teraz. Oczywiście łatwiej jest przyjąć fikcję, niż za każdym razem dokonywać doręczenia rzeczywistego. Jednak pozbawienie strony możliwości obrony w procesie cywilnym jest zbyt poważną sprawą, by przechodzić koło tego obojętnie. Zbyt wiele jest sytuacji, gdy pozwany dowiaduje się o postępowaniu po wyroku, dopiero na etapie postępowania egzekucyjnego, gdy ma już status dłużnika. Nie można tego tolerować nawet przy pełnej świadomości, że pewne wskaźniki sprawności postępowań z tego powodu spadną – tłumaczy wiceminister.
MS zapewnia, że będzie monitorowało, jak w praktyce zadziałają nowe przepisy. Gdyby w przyszłości powstał rejestr adresów do doręczeń oraz zostałaby przeprowadzona kampania edukacyjna na temat jego znaczenia, wówczas nie będzie przeszkód do przywrócenia fikcji doręczeń.
Etap legislacyjny
Projekt w konsultacjach