Wczoraj zmarł orzekający w Trybunale Konstytucyjnym Henryk Cioch. To drugi z trzech tzw. sędziów – dublerów, którzy odeszli w tym roku. Wcześniej, w lipcu br. zmarł Lech Morawski.
Obaj zostali zaprzysiężeni na sędziów TK mimo że – zgodnie z orzecznictwem Trybunału Konstytucyjnego – miejsca te zostały już obsadzone przez osoby wybrane do trybunału przez Sejm poprzedniej kadencji. Oprócz dwóch zmarłych w tym roku mianem sędziego dublera określa się również Mariusza Muszyńskiego, który obecnie pełni także rolę wiceprezesa TK.
Śmierć Henryka Ciocha i będące jej konsekwencją wygaszenie jego mandatu w sądzie konstytucyjnym nic jednak nie zmienia, jeżeli chodzi o układ sił w TK. Do chwili wyboru jego następcy w trybunale orzekać będzie bowiem nadal aż ośmiu sędziów wybranych przez partię rządzącą.
To przytłaczająca większość wobec starych sędziów TK, których jest jedynie sześciu. Nawet więc w sprawach, w których wymagane jest orzekanie w pełnym składzie (pełny skład to minimum 11 sędziów), osoby wybrane przez Sejm obecnej kadencji nadal będą miały przewagę.
Jeżeli zaś chodzi o pozostałe składy, a więc trzy – i pięciosobowe to, jak wynika z analizy orzecznictwa i o czym pisaliśmy już kilkakrotnie, sędziowie są dobierani w taki sposób, aby zawsze więcej było tych wyłonionych do TK przez obecną większość sejmową. Tak było np. w przypadku wniosku posłów PiS, w którym kwestionowali oni przepisy regulujące wybór I prezesa Sądu Najwyższego. Wówczas w orzekaniu brali udział Julia Przyłębska, Mariusz Muszyński, Zbigniew Jędrzejewski, Leon Kieres i Justyn Piskorski. Z tej grupy jedynie sędzia Kieres nie był wybrany do TK głosami PiS.
Zapewne zaraz pojawią się apele do prezydenta, aby ten na miejsce zwolnione przez Henryka Ciocha zaprzysiągł jednego z trzech oczekujących na to od grudnia 2015 r. sędziów wybranych przez Sejm poprzedniej kadencji. Są to: Roman Hauser, Andrzej Jakubecki i Krzysztof Ślebzak. Już dziś można jednak postawić tezę, że pozostaną one bez reakcji ze strony głowy państwa. Takie apele pojawiały się już po śmierci Lecha Morawskiego.
Tymczasem Sejm wybrał w jego miejsce Justyna Piskorskiego, a prezydent odebrał od niego ślubowanie. Większość prawników jednak uważa, że w ten sposób doszło do zastąpienia jednego dublera drugim.
Zapewne w ten sam sposób zostanie oceniony wybór przez Sejm następcy zmarłego wczoraj Henryka Ciocha.