Wniosek o zbadanie zgodności z ustawą zasadniczą dotyczy art. 11037 pkt 2 oraz art. 1113 kodeksu postępowania cywilnego. Potencjalna niekonstytucyjność pierwszej z wymienionych norm wynika nie tyle z treści samego przepisu, ile z jego ustalonej w orzecznictwie interpretacji.
Artykuł 11037, który określa jurysdykcję krajową sądów, nie przesądza wprost, że sprawy dotyczące odszkodowań należnych od obcego państwa z tytułu zbrodni wojennych, ludobójstwa i zbrodni przeciw ludzkości są spod niej wyłączone. Jednak, jak podkreślają wnioskodawcy, zgodnie z orzecznictwem Sądu Najwyższego, art. 11037 pkt 2 k.p.c. nie obejmuje zobowiązań wynikających z czynów niedozwolonych, których dopuściło się inne państwo wobec RP i jej obywateli, ze względu na przysługujący państwom obcym immunitet jurysdykcyjny.
Zdaniem posłów rządzącej partii art. 11037 w zakresie, w jakim wyłącza możliwość dochodzenia odszkodowań od obcego państwa, narusza konstytucyjne przepisy dotyczące przestrzegania prawa międzynarodowego (art. 9 ustawy zasadniczej), prawa własności (art. 21 ust. 1), godności (art. 30) i prawa do sądu (art. 45 ust. 1).
Z kolei art. 1113 k.p.c. nakazuje badanie z urzędu występowania immunitetu sądowego na każdym etapie postępowania. Jego stwierdzenie jest negatywną przesłanką procesową, powoduje odrzucenie pozwu lub umorzenie postępowania, a rozpoznanie sprawy z naruszeniem immunitetu sądowego powoduje nieważność postępowania.
Innymi słowy immunitet sądowy prowadzi do niedopuszczalności merytorycznego rozpoznania i rozstrzygnięcia sprawy.
Artykuł 9 konstytucji stanowi, że Polska przestrzega wiążącego ją prawa międzynarodowego. Jednak, jak uzasadniają wnioskodawcy, art. 87 ustawy zasadniczej jako źródła prawa wskazuje jedynie na ratyfikowane umowy międzynarodowe. Natomiast Polska nie jest stroną ani Konwencji Europejskiej o immunitecie państwa z Bazylei z 1972 r., ani Konwencji Narodów Zjednoczonych o immunitecie jurysdykcyjnych państw i ich mienia z 2004 r. Immunitet sądowy jest jednak powszechnie stosowanym zwyczajem międzynarodowym.
(W konstytucji – red.) normy zwyczaju międzynarodowego nie są określone jako normy obowiązujące na terytorium Polski, ani jako normy mające pierwszeństwo przed normami ustawowymi. Jedynie konwencje międzynarodowe ratyfikowane za uprzednią zgodą wyrażoną w ustawie, mają pierwszeństwo stosowania przed polskim ustawodawstwem i to z zastrzeżeniem, że sprzecznych aktów nie da się pogodzić” – czytamy w uzasadnieniu wniosku.
– Owszem, zwyczaj również jest źródłem prawa międzynarodowego, ale on także może być badany przez trybunał – mówi Arkadiusz Mularczyk, poseł wnioskodawca, który spodziewa się, że ewentualne stwierdzenie niekonstytucyjności zaskarżonych uregulowań pociągnie za sobą znaczną liczbę pozwów o odszkodowania za zbrodnie wojenne.
– Taki wyrok oznaczałby otwarcie drogi sądowej dla merytorycznego rozpoznawania przez polskie sądy wniosków o odszkodowania od Niemiec za zbrodnie II wojny światowej. Środowisko osób pokrzywdzonych ma świadomość dotychczasowej niekorzystnej dla nich praktyki sądowej. Rozstrzygnięcie, na jakie liczymy, umożliwiłoby dochodzenie odszkodowań ofiarom i ich spadkobiercom. Być może będziemy świadkami pozwów grupowych więźniów obozów koncentracyjnych czy pracowników przymusowych – prognozuje poseł, który uważa, że ofiary niemieckich zbrodni wojennych nie powinny mieć potem problemów z wykonaniem wyroków wydanych przez polskie sądy.
– Jesteśmy przecież członkiem Unii Europejskiej i Rady Europy i istnieją odpowiednie regulacje, które obligują poszczególne kraje do wykonywania wyroków. Skoro Niemcy ponoszą moralną odpowiedzialność za wojnę, to nie może ona sprowadzać się do werbalnych sformułowań, tylko powinna opierać się na konkretnych działaniach. Powiem więcej, Niemcy będą mieli doskonałą szansę, by wykazać, że ta moralna odpowiedzialność nie jest wyłącznie pustym sloganem – dodaje Arkadiusz Mularczyk.