Nie każdy członek konsorcjum startującego w przetargu na wywóz śmieci musi być wpisany do rejestru działalności regulowanej w zakresie odbierania odpadów komunalnych. Wystarczy, że warunek ten spełnia jedna z firm wspólnie ubiegających się o zamówienie – wynika z wyroku Krajowej Izby Odwoławczej.



Przetarg dotyczył odbioru i zagospodarowania odpadów komunalnych z terenu jednej z gmin. Najkorzystniejszą ofertę złożyło w nim konsorcjum składające się z dwóch firm. Jedna z nich legitymowała się wpisem do rejestru działalności regulowanej w zakresie odbierania odpadów komunalnych, druga do rejestru zbierających zużyty sprzęt elektryczny i elektroniczny.
Konkurencyjna spółka wniosła odwołanie do Krajowej Izby Odwoławczej, przekonując, że każdy z konsorcjantów powinien indywidualnie spełniać wszystkie stawiane warunki, a więc każdy z nich powinien być wpisany do obydwu rejestrów. Skład orzekający nie podzielił tej opinii. Odwołał się m.in. do orzecznictwa Naczelnego Sądu Administracyjnego, który w uzasadnieniu wyroku z 22 lutego 2017 r. (sygn. akt II GSK 1853/15) stwierdził, że nie można wymagać spełnienia warunków udziału w przetargu przez każdego z członków konsorcjum, a spełnienie określonego warunku przez jednego członka oznacza, że spełnia je całe konsorcjum.
Co istotne, ze specyfikacji istotnych warunków zamówienia nie wynikało, by organizator przetargu wymagał spełnienia wszystkich warunków przez każdego z konsorcjantów.
„Zamawiający w treści specyfikacji istotnych warunków zamówienia nie określił w szczególny, obiektywnie uzasadniony, sposób spełniania warunków udziału w postępowaniu, tym samym przy ocenie spełniania warunków udziału w postępowaniu, w przedmiotowym postępowaniu, obowiązywały zasady ogólne. Zamawiający wskazał bowiem (...), iż w przypadku wykonawców wspólnie ubiegających się o udzielenie zamówienia warunki (...) będzie oceniał łącznie” – podkreślił przewodniczący składu orzekającego Emil Kuriata. Skoro zaś jeden z konsorcjantów jest wpisany do rejestru działalności regulowanej w zakresie odbierania odpadów komunalnych, a drugi do rejestru zbierających zużyty sprzęt elektryczny i elektroniczny, to łącznie spełniają warunki.
Firma, która wniosła odwołanie, domagała się wykluczenia konsorcjum również z tego powodu, że jego lider w przeszłości nienależycie realizował zamówienie dla gminy, co potwierdzają nałożone na niego kary umowne. Powołał się na art. 24 ust. 5 pkt 2 i 4 ustawy – Prawo zamówień publicznych (t.j. Dz.U. z 2017 r. poz. 1579 ze zm.). Pierwszy z tych przepisów mówi o poważnym naruszeniu w sposób zawiniony obowiązków zawodowych, drugi o niewykonaniu lub też nienależytym wykonaniu w istotnym stopniu wcześniejszej umowy. KIO doszła do wniosku, że żadna z tych przesłanek nie znajduje w tej sprawie zastosowania. Pierwsza dlatego, że firma wnosząca odwołanie nie udowodniła naruszenia obowiązków zawodowych, a postępowania przed KIO kierują się zasadą kontradyktoryjności.
„Sam fakt nałożenia na wykonawcę kar umownych nie może powodować uznania, iż wykonawca dopuścił się poważnego naruszenia obowiązków zawodowych. Nadto odwołujący nie wykazał, czego nałożone kary dotyczyły, tzn. jakich to czynności nie wykonał wykonawca zgodnie z zawartą umową. Jeżeli zaś chodzi o drugą z przesłanek, to wskazać należało, że stwierdzone uchybienia nie doprowadziły do rozwiązania umowy oraz nie zostało wykazane przez odwołującego, że zasądzone zostało odszkodowanie” – napisano w uzasadnieniu.
Kolejną przesłanką do wykluczenia konsorcjum miało być to, że w złożonych przez nie dokumentach nie przyznał się do nienależytego wykonania umowy i nałożenia kar umownych. Zdaniem odwołującej się firmy oznacza to wprowadzenie w błąd zamawiającego. KIO uznała jednak, że nie może być o tym mowy. Skoro to ta sama gmina nałożyła w przeszłości kary umowne za nienależyte wykonanie zamówienia, to wiedziała o uchybieniach, a więc nie mogła zostać wprowadzona w błąd.
ORZECZNICTWO
Wyrok Krajowej Izby Odwoławczej z 12 października 2017 r., sygn. akt KIO 1992/17. www.serwisy.gazetaprawna.pl/orzeczenia