Coraz bardziej prawdopodobny staje się scenariusz, zgodnie z którym prezydent nie złoży aż trzech podpisów pod ustawami o sądach. Dziś w Pałacu Prezydenckim głowa państwa spotka się z I prezes Sądu Najwyższego Małgorzatą Gersdorf. Tuż po niej do siedziby prezydenta ma przyjechać Dariusz Zawistowski, przewodniczący Krajowej Rady Sądownictwa.
Spotkania, nazywane przez opozycję „rozmowami ostatniej szansy”, będą dotyczyć nowelizacji ustawy o sądach powszechnych, o Krajowej Radzie Sądownictwa oraz Sądzie Najwyższym. Cały pakiet legislacyjny, uchwalony błyskawicznie przez parlament, wywołał masowe protesty na ulicach. Dziś o godz. 18 przed Pałacem Prezydenckim planowany jest kolejny – tym razem bez polityków i partyjnych emblematów.
Choćby z tych powodów prezydent znajduje się pod wielką presją. Na podjęcie decyzji ma 21 dni od momentu wpłynięcia do niego każdej z ustaw. Pierwsze dwie Sejm przekazał mu 13 lipca. Ustawa o SN prawdopodobnie lada chwila trafi do pałacu. Tak więc kluczowe decyzje mógłby podjąć dopiero w sierpniu.
Ale z naszych nieoficjalnych ustaleń wynika, że może się to stać nawet w tym tygodniu. Żaden z przedstawicieli Pałacu Prezydenckiego nie komentował wczoraj tych doniesień. Ale podobne informacje spływają do przedstawicieli opozycji. – Reakcja prezydenta przyjdzie dość szybko, być może już w środę– przypuszcza Jan Grabiec, rzecznik PO. Uzasadnia to zbliżającym się terminem rozpatrzenia kasacji w sprawie byłego szefa CBA Mariusza Kamińskiego i jego zastępcy Macieja Wąsika.
Prezydentowi może zależeć na szybkim wyjaśnieniu sytuacji także dlatego, że w tym tygodniu Komisja Europejska może podjąć kroki prawne przeciwko Polsce. Ze słów wiceszefa KE Fransa Timmermansa wynika, że KE przygotuje i uruchomi w przyspieszonym trybie zwykłą procedurę o naruszenie prawa UE. W odróżnieniu od procedury praworządności, nie wymaga akceptacji państw członkowskich, a może się skończyć sprawą przed Trybunałem Sprawiedliwości UE. Decyzja też może zapaść w środę. Z tego względu na wtorek Platforma Obywatelska planuje posiedzenie swojego gabinetu cieni. – Chodzi o to, by całe „dowództwo” było gotowe na decyzję prezydenta – mówi Grabiec.
Jakie opcje ma prezydent? Np. podpisać wszystkie trzy ustawy. Przy czym ten scenariusz staje się coraz mniej prawdopodobny (a nawet z prawnego punktu widzenia niemożliwy – o czym piszemy na stronach 2–3). Nie chodzi tylko o naciski z zewnątrz, lecz o wątpliwości, jakie wypłynęły ze strony pałacu.
Prezydencki minister Krzysztof Łapiński w sobotę na antenie Polskiego Radia stwierdził, że według Andrzeja Dudy doszło do naruszenia zasad prawidłowej legislacji. Jak dodał, chodzi o sprzeczność między art. 12 i 18 ustawy o SN. Jeden z nich stanowi, że Zgromadzenie Ogólne Sędziów SN przedstawia prezydentowi pięciu kandydatów na I prezesa SN, spośród sędziów SN w stanie czynnym. Drugi z artykułów mówi z kolei, że do kompetencji Zgromadzenia Ogólnego Sędziów SN należy „dokonywanie wyboru trzech kandydatów”. Chociażby z tego powodu Andrzej Duda może nie podpisać ustawy. Także minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro przyznał wczoraj w Polskim Radiu, że do ustawy wdarła się „nieścisłość legislacyjna”, którą należy szybko znowelizować. Marszałek Senatu Stanisław Karczewski informował w sobotę na Twitterze, że izba wyższa mogłaby przedstawić projekt nowelizacji „na posiedzeniu w lipcu”.
Nawet w szeregach PiS pojawiły się głosy, że sprawy mocno się skomplikowały. – Oficjalnie jest oczekiwanie, że prezydent wszystkie ustawy podpisze i wszyscy rozjadą się na wakacje. Ale zdajemy sobie sprawę z wątpliwości wyrażonych przez prezydenta. Nie jest też dla mnie jasne, w jakim trybie mielibyśmy wprowadzić nowelizację do ustawy o SN, by wyprostować błędy – komentuje jeden z posłów PiS, zastrzegając anonimowość.
Nasi rozmówcy za coraz bardziej prawdopodobne uznają scenariusze pośrednie. W ramach pierwszego z nich Andrzej Duda zdecyduje się zawetować ustawę o SN i podpisać dwie pozostałe o sądach powszechnych i KRS. Ale to skomplikowałoby realizację wcześniejszego postulatu prezydenta o większości 3/5 przy wyborze członków KRS, który Sejm uwzględnił właśnie w ustawie o SN. Zgodnie z drugim scenariuszem prezydent może szukać wsparcia ze strony Trybunału Konstytucyjnego (TK) i tam skierować ustawy (lub przynajmniej część z nich).
– Skierowanie ich do TK przed złożeniem podpisu mogłoby prezydentowi wydać się rozwiązaniem zdejmującym z niego odpowiedzialność, bo jeśli trybunał uzna ustawy za zgodne z konstytucją, formalnie prezydent nie będzie miał innego wyboru jak złożyć podpis – przypomina Jan Grabiec z PO.
Przy czym zaangażowanie w całą sprawę TK może wzbudzić niezadowolenie kierownictwa PiS, które chce, by ustawy weszły jak najszybciej w życie. A to Andrzej Duda też musi wziąć pod uwagę. Także rozpatrując skrajny scenariusz „3 x weto”, do którego dzisiaj znów namawiali go protestujący.
Politycy uważają, że decyzja będzie podjęta szybko, najdalej do środy.