Pierwsza Prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Gersdorf zaapelowała do posłów i senatorów, żeby nie reprezentowali tylko interesu partii, do której należą, ale brali pod uwagę także dobro ojczyzny i Konstytucję.

Na zakończenie wtorkowej konferencji prasowej w siedzibie SN pierwsza prezes SN poprosiła media o przekazanie apelu do parlamentarzystów "Apelu do posłów Rzeczypospolitej Polskiej i senatorów Rzeczypospolitej Polskiej, żeby nie reprezentowali w swoich głosowaniach i rozstrzygnięciach tylko interesu partii, do której należą, ale żeby brali pod uwagę także dobro naszej Ojczyzny i Konstytucję".

Prosiła też media o relacjonowanie tych spraw w sposób prawdziwy.

Podczas konferencji, w której brali również udział prezesi izb Sądu Najwyższego, Gersdorf podkreśliła, że w proponowanych przez posłów PiS zmianach "nie mamy do czynienia z reformą Sądu Najwyższego, bo nie wymaga on reformowania". "Mamy do czynienia z koniecznością - według partii rządzącej - wymiany osób w tym Sądzie Najwyższym" – oceniła. "Nie jest powiedziane że na lepsze" – dodała.

Powiedziała, że liczy iż po obecnym okresie w Polsce nadal będziemy mieli jeden naród. "Obecnie mamy naród podzielony na pół, spowodowane to było też jakimś brakiem empatii, pochylenia się nad ludźmi, którzy nie dali sobie rady w tych zmienionych warunkach społecznych" – mówiła pytana o podłoże obecnej sytuacji.

"To jest nauczka na przyszłość, ale nie trzeba było aż tak drastycznych środków i aż tak drastycznego podziału społeczeństwa, by - w cudzysłowie - te krzywdy wyrównać, żeby wspomóc socjalnie te osoby" – podkreśliła. "To sytuacja bardzo niedobra, mam nadzieję, że nie będzie się ona utrwalała. Że jakoś, jako społeczeństwo poradzimy sobie z tym i będziemy jednym narodem, a nie narodem przepołowionym, ponieważ wszyscy jesteśmy Polakami i wszystkim nam na sercu leży dobro naszej ojczyzny, za którą – powiem już bardzo górnolotnie nasi rodzice, dziadkowie przelewali krew" - dodała.

"Mam nadzieję, że to wszystko przejdziemy razem, wspólnie, a nie osobno" – podkreśliła.

Podczas konferencji pierwsza prezes i prezesi izb powtarzali zarzuty i negatywne stanowisko do projektu nowej ustawy o SN, przedstawione w ich pisemnym stanowisku oraz stanowisku Krajowej Rady Sądownictwa.

Prezes Izby Karnej SN sędzia Stanisław Zabłocki odpowiadając na jedno z pytań powiedział, że nie wie, ale ma nadzieję iż przyspieszenie prac nad zmianami w SN nie wpłynęła decyzja sądu o wyznaczeniu na 9 sierpnia rozpoznania kasacji w sprawie ułaskawienia przez prezydenta Andrzeja Dudę obecnego ministra koordynatora służb specjalnych Mariusza Kamińskiego i 3 innych osób.

"Nie jestem w stanie odpowiedzieć, jak rozumują inne osoby, nie wiem; mam nadzieję, że nie" – dodał. "Jeśli chodzi o to przyspieszenie, to myślę, że pan redaktor może mieć troszkę racji" – oceniła Gersdorf uzupełniając wypowiedź Zabłockiego. "Ale mogły też mieć znaczenie wytyczne polityczne, że +już trzeba dokończyć to modernizowanie kraju+" - dodała.

Zabłocki dopytywany, czy prace nad nową ustawą o SN wpłyną na zmianę tego terminu wyznaczonego na 9 sierpnia - przyspieszą albo opóźnią rozpatrywanie sprawy Kamińskiego i innych odparł, że jeśli SN będzie istniał, sprawa odbędzie się.

"W żaden sposób to, co się dzieje nie wpływa na termin tej sprawy, została ona wyznaczona (...) według kolejności wpływu. Nie widzimy żadnych podstaw do tego, aby opóźniać, czy przyspieszać rozpoznanie tej sprawy, bo byłoby to całkowicie niesędziowskie podejście do jednej ze spraw rozpatrywanych w Izbie Karnej Sądu Najwyższego" – ocenił sędzia Zabłocki.

Zaznaczył, że SN nie będzie brał przykładu z innych organów, w których sprawy pojawiają się i znikają. "Jeżeli się nie zdarzy nic nadzwyczajnego, to znaczy, że do dnia 9 sierpnia będzie funkcjonował ten Sąd Najwyższy, to w dniu 9 sierpnia mam nadzieję, że jedna z licznych spraw kasacyjnych w mojej izbie zostanie rozpoznana" - powiedział.

Zaznaczył też, ze w żaden sposób to, co dzieje się wokół ustawy o SN nie wpływa na bieżące orzekanie w sądzie. "Wpływa tylko na nasze plany urlopowe – zmieniliśmy je" – wyjaśniła Gersdorf.