Nowe przepisy ułatwiające ściganie dłużników tak bardzo spodobały się niektórym prokuratorom, że postanowili stosować je nawet do czynów popełnionych przed wejściem w życie zmian w kodeksie karnym.
Nowe przepisy kodeksu karnego weszły w życie ostatniego dnia maja. Do tamtej pory przestępstwo niealimentacji zagrożone było karą do dwóch lat więzienia (w przypadku uporczywego niepłacenia, które naraża dziecko na niemożność zaspokojenia podstawowych potrzeb życiowych).
Zmiana art. 209 k.k. wprowadziła dwa typy przestępstwa niealimentacji: podstawowy i kwalifikowany. W przypadku tego pierwszego (z art. 209 par. 1) kara, która grozi sprawcy, jest niższa (rok więzienia), natomiast sąd nie musi rozwodzić się nad kwestią, czy np. płacenie 50 zł co jakiś czas zamiast pełnej zasądzonej kwoty stanowi uporczywe niepłacenie. Ani sprawdzać, czy w ten sposób sprawca naraził swoją latorośl na brak możliwości zaspokajania podstawowych potrzeb. Teraz, by oskarżyć i skazać za przestępstwo z art. 209 par. 1 k.k., wystarczy stwierdzić, że dłużnik zalega co najmniej przez kwartał z kwotą stanowiącą równowartość co najmniej trzech okresowych świadczeń.
W latach 2010-2015 do prokuratury  wpływało średnio 64,7 tys. spraw dotyczących przestępstwa niealimentacji / Dziennik Gazeta Prawna
Jeśli natomiast na skutek zaległości pozbawione alimentów dziecko rzeczywiście znajdzie się w trudnej sytuacji finansowej, wówczas mamy do czynienia z typem kwalifikowanym, co zgodnie z art. 209 par. 1a jest zagrożone karą do dwóch lat więzienia.
Wbrew zasadom
Wniosek jest taki, że przestępstwo niealimentacji w typie podstawowym jest teraz łatwiej zarówno stwierdzić, jak i udowodnić. Sęk w tym, że nowe przepisy tak bardzo przypadły śledczym do gustu, że postanowili je stosować do czynów popełnionych przed 31 maja.
Przykładowo jeden z prokuratorów zdecydował o postawieniu zarzutów za uchylanie się od obowiązku alimentacyjnego od lipca 2015 r. do kwietnia 2017 r., przez co przekroczona została kwota trzech miesięcznych zobowiązań. Na portalach społecznościowych pełnomocnicy publikują inne decyzje śleczych dotyczące czynów mających miejsce przed dniem wejścia w życie nowych regulacji. Jako że ustawodawca nie przesądził, jak stosować nowe prawo do starych czynów w przepisach przejściowych, należy posiłkować się ogólnymi przepisami.
– Generalna zasada głosi, że w przypadku zmiany stanu prawnego między czasem popełnienia czynu zabronionego a czasem orzekania stosuje się ustawę nową (art. 4 par. 1 k.k.). Jednak należy stosować ustawę obowiązującą poprzednio, jeśli jest względniejsza dla sprawcy – przypomina dr Mikołaj Małecki, karnista z Uniwersytetu Jagiellońskiego.
Z kolei sędzia Piotr Mgłosiek z Sądu Rejonowego dla Wrocławia-Krzyków zwraca uwagę, że stosowanie nowych przepisów do czynów popełnionych przed ich wejściem w życie stanowi klasyczny przykład retroaktywności.
– Choć Trybunał Konstytucyjny w swoim orzecznictwie zezwala czasem na retroaktywność w innych dziedzinach, np. ubezpieczeń społecznych czy prawa pracy, to w prawie karnym mamy dwie nieprzekraczalne zasady. Pierwszą jest właśnie zakaz retroaktywności, a drugą zakaz stosowania rozszerzającej wykładni przepisów na niekorzyść oskarżonego – przypomina sędzia, który również uważa, że w tego typu przypadkach prokurator nie powinien stawiać zarzutów, nie mówiąc już o kierowaniu do sądu aktu oskarżenia.
Bezwzględnym wymogiem pociągnięcia sprawcy do odpowiedzialności za niealimentację przed 31 maja 2017 r. było wykazanie, że niepłacenie naraziło osobę uprawnioną na niemożliwość zaspokojenia jej podstawowych potrzeb życiowych. – A skoro sprawcy nie zarzucono narażenia osoby uprawnionej na niemożliwość zaspokojenia jej potrzeb życiowych, to w takim razie ustawa obowiązująca poprzednio, czyli w czasie czynu, była względniejsza dla sprawcy. Pod jej rządami nie można było pociągnąć sprawcy do odpowiedzialności karnej bez wykazania, że niealimentowanie naraziło beneficjenta na niemożliwość zaspokajania jego potrzeb. Czyli taki czyn, jaki został opisany w zarzucie, był wówczas niekaralny – tłumaczy dr Małecki.
Nie było przykazu z góry
Gdyby natomiast śledczy ustalili, że popełniając przestępstwo w starym stanie prawnym, sprawca naraził na niemożność zaspokojenia podstawowych potrzeb życiowych osobę uprawnioną, to powstaje kolejny problem. Czy powinno się stosować stary art. 209 par. 1, czy też nowy art. 209 par. 1a k.k.?
– Problem polega na tym, że nowy typ kwalifikowany odwołuje się do nowego brzmienia paragrafu 1, a tam mamy zupełnie inny zestaw znamion w porównaniu z poprzednią wersją przepisu. Dlatego należałoby przyjąć, że nowy art. 209 par. 1 i par. 1a k.k. może być stosowany wyłącznie do czynów popełnionych, począwszy od dnia wejścia w życie ustawy nowelizującej. Podobnie należy obliczać trzymiesięczne okresy niewywiązywania się z obowiązku. Można zacząć sumować te okresy dopiero od momentu wejścia w życie nowej ustawy – uważa dr Małecki.
Prokuratorzy przyznają, że może się okazać, iż część spraw dotyczących niealimentacji będzie musiała z tego powodu zostać umorzona. Powstaje więc pytanie, czy przypadki stosowania nowego prawa do starych czynów są wynikiem pomyłki, czy też może wynika to z jakichś wytycznych. Jak zapewnia prokurator Arkadiusz Jaraszek z Prokuratury Krajowej, żadnych tego typu instrukcji nie było. Potwierdzają to oskarżyciele z różnych prokuratur rejonowych.
– Nie dostaliśmy niczego poza gołym tekstem ustawy. Odbyliśmy spotkanie we własnym gronie, ustalając, jak stosować nowe przepisy, i jest dla nas oczywiste, że znamiona czynu z art. 209 k.k. przed zmianami i po zmianach są zupełnie inne i nie można stosować ich do czynów wcześniejszych – mówi nam jeden z prokuratorów.
– W tym sensie może nawet przydałyby się wytyczne np. prokuratora generalnego, który by przypominał, jak należy stosować nowe regulacje, bo może się zdarzyć, że będą one różnie interpretowane w różnych prokuraturach. Zwłaszcza że nowe przepisy są łatwiejsze do stosowania, więc jak widać, czasem któryś z kolegów się zapędzi i stosuje je częściej, niż pozwala na to prawo – dodaje śledczy.
Warto nadmienić, że w przypadku gdy czyn niealimentacji rozpocząłby się w starym reżimie prawnym, a zakończył już po wejściu w życie nowelizacji, wówczas pociągnięcie sprawcy do odpowiedzialności na nowych zasadach jest jak najbardziej dopuszczalne. W przypadku przestępstw trwałych za moment popełnienia czynu przyjmuje się bowiem moment jego zakończenia.