Rządowa reforma egzekucji sądowej wkracza w decydującą parlamentarną fazę. Nowa ustawa o komornikach sądowych w zdecydowany sposób wzmacnia nadzór nad tym zawodem i ma się przyczynić do zwiększenia efektywności postępowań dyscyplinarnych.
Sprzyjać temu mają nowe uprawnienia ministra sprawiedliwości, który będzie mógł np. na każdym etapie postępowania dyscyplinarnego prowadzonego przeciw komornikowi zawiesić obwinionego. Do tego rozszerzono katalog przewin, za jakie będą odpowiadać komornicy.
Karami dyscyplinarnymi będą oprócz upomnienia i nagany kara pieniężna w wysokości do 100 tys. zł (dziś jest to trzydziestokrotność przeciętnego wynagrodzenia miesięcznego), a także zakaz przyjmowania spraw spoza rewiru (na okres do trzech lat). Proponuje się również wydłużenie maksymalnego okresu, na który można zawiesić komornika (z dwóch do trzech lat).
Najwyższą karą nadal pozostanie oczywiście wydalenie ze służby. Odpowiedzialność dyscyplinarna grozić będzie np. za brak nadzoru nad zatrudnionymi asesorami oraz innymi osobami, naruszenie zasad korzystania z prawa do nieobecności, usprawiedliwiania tych nieobecności albo korzystania z wyznaczonego zastępcy.
Wydawać by się mogło, że to wszystko sprawi, że nieuczciwi komornicy łatwiej i szybciej będą usuwani z zawodu. Tyle tylko, że zdaniem Rafała Fronczka, prezesa Krajowej Rady Komorniczej, skutek może być przeciwny.
Jak bowiem wskazuje, całość regulacji zawartych w nowej ustawie negatywnie odbije się na uczestnictwie w samorządzie, a to właśnie jego domeną jest sądownictwo dyscyplinarne. Nowe regulacje mogą bowiem zniechęcać komorników do tego typu aktywności. Dlaczego? Według projektu komornik na działalność samorządową będzie mógł poświęcić jedynie 10 dni w roku.
Na nieobecność wynikającą z działalności w ramach KRK, komisji dyscyplinarnej czy egzaminacyjnej, zgodę będzie musiał wyrazić prezes sądu rejonowego.
– Obawiam się, że po wejściu w życie tych zmian zdecydowana większość komorników będzie się koncentrować na prowadzeniu kancelarii znacznie bardziej niż na działalności samorządowej. Pamiętajmy, że ograniczenie uprawnień asesora spowoduje, że komornicy będą musieli poświęcić jeszcze więcej czasu na wykonywanie czynności egzekucyjnych – mówi prezes KRK.
– Dodatkowo w projekcie znalazły się przepisy, które wręcz będą zniechęcać do udziału w samorządzie. Przykładowo, jeśli żaden komornik nie będzie chciał objąć zastępstwa, a często nie ma chętnych do porządkowania spraw po odwołanym komorniku, to w pierwszej kolejności będzie się wyznaczać taką osobę spośród członków rady izby. To z pewnością odbije się na działalności sądownictwa dyscyplinarnego – prognozuje Rafał Fronczek.
Takich obaw nie ma Ministerstwo Sprawiedliwości. Przedstawiciele resortu przypominają, że były przypadki, w których komornicy przebywali poza kancelarią nawet po 300 dni w roku, tłumacząc swoją nieobecność pracą na rzecz samorządu.