Wieloletnia choroba nie pozbawia spadkobiercy prawa do decydowania o swoim majątku. Jedynie odpowiednie środki prawne pozwalają na podważanie testamentu.

Sprawa dotyczyła sporu o spadek pomiędzy rodziną zmarłej a jej opiekunką. Zdaniem najbliższych, w chwili zapisywania opiekunce całego swojego majątku testatorka, z uwagi na zły stan zdrowia, nie miała zdolności rozporządzania. Ponadto podnoszono, że podczas podejmowania decyzji seniorka została wprowadzona w błąd, którego zadaniem było przekonanie jej do sporządzenia testamentu na rzecz opiekunki.

Zdaniem wnioskodawczyń testament jest nieważny, w związku z czym powinno mieć miejsce dziedziczenie ustawowe.

Sąd ustalił, że zmarła pozostawiła testament sporządzony w formie aktu notarialnego. Do jego stworzenia doszło podczas wizyty notariusza w należącym do niej mieszkaniu. Na jego mocy testatorka do całości spadku powołała swoją opiekunkę. W trakcie wizyty notariusz upewnił się, czy wyrażona w dokumencie wola ma odzwierciedlenie w rzeczywistości. Prawnik zeznał w takcie procesu, że „nie odniósł wrażenia aby ktokolwiek wywierał presję na testatorkę, gdyby taka sytuacji miała miejsce, testament nie zostałby sporządzony”. Zapewnił, że wyjaśnił kobicie jakie będą konsekwencje jej decyzji. A także, to że powołanie do całości spadku opiekunki oznacza wyłączenie od dziedziczenia pozostałych krewnych. Kobieta „była jednak zdecydowana na to aby cały jej majątek przypadł opiekunce, jako nagroda za sprawowanie opieki przez 24 godziny na dobę”. Dokument nie był zmieniany ani odwoływany.

Jak ocenili w swojej opinii biegli psychiatrzy w chwili dokonania rozporządzenia kobieta „nie znajdowała się w stanie przejściowego zakłócenia czynności psychicznych wywołanego stosowanym u niej lekiem, które skutkowałyby wyłączeniem zdolności spadkodawczyni do świadomego powzięcia decyzji i wyrażenia woli w zakresie testowania.
Zmarła deklarowała chęć zapisania spadku córce i wnuczkom, gdyby te interesowały się jej stanem zdrowia. Tak się jednak nie stało. Testatorka przez długi czas mieszkała z drugą córką. Gdy ta zmarła, a stan zdrowia nie pozwalał matce na samodzielną egzystencję, pozostawiono ją z opiekunką. Gdy ta zrezygnowała ze współpracy, spadkodawczyni trafiła do domu opieki. Mimo żalu do opiekunki nie zdecydowała się na zmianę testamentu.

Sąd po przeanalizowaniu dowodów nie miał wątpliwości, że w sprawie doszło do dziedziczenia na podstawie testamentu sporządzonego w formie aktu notarialnego. Testament ten spełnia warunki przewidziane dla testamentów notarialnych. Bezsprzecznie wynikała z niego wola zmarłej. Jak argumentował sędzia, powołując się na stanowisko Sądu Najwyższego „cechę dokumentu urzędowego odbierają testamentowi notarialnemu tylko takie uchybienia formalne, które dotyczą jego istoty i które nie mogą być zastąpione ustaleniami z wykorzystaniem zwykłych środków dowodowych”. Uczestnicy takich wątpliwości nie wykazali.

Nawiązując do sytuacji zdrowotnej kobiety, podkreślono, że „samo stwierdzenie u spadkodawcy choroby psychicznej nie powoduje samo przez się nieważności testamentu, nie przesądza też o braku zdolności testowania, jeżeli osoba taka nie została ubezwłasnowolniona”. W toku procesu, po przesłuchaniu świadków nie stwierdzono by kobieta „nie była w stanie samodzielnie podejmować decyzję i wyrażać je w formie aktu notarialnego”. Fakt, że spadkodawczyni „od lat była osobą leżącą wymagającą opieki osób trzecich i przyjmującą leki przeciwbólowe, nie jest równoznaczny z brakiem zdolności kojarzenia faktów i orientacji w zaistniałej sytuacji” - uznano.

Sąd podkreślił także, że „subiektywna koncepcja błędu przy testamencie pozwala na daleko idącą ochronę woli zmarłego”. Z okoliczności niniejszej sprawy nie wynika, aby zmarła pozostawała w chwili sporządzenia testamentu w błędzie.

Z uwagi na powyższe sąd stwierdził nabycie spadku przez opiekunkę.

Postanowienie Sądu Rejonowego w Ciechanowie, sygn. akt: I Ns 574/15