Jestem wspólnikiem spółki jawnej, z której jak najszybciej chciałabym wystąpić. Przy czym wypowiedzenie umowy podmiotu (zawartej bezterminowo) wchodzi w grę w ostateczności, ponieważ do końca 2017 r. i tak musiałabym w spółce pozostać, a mnie zależy na czasie. Umowa podmiotu zawarta została w sposób tradycyjny (a nie przy wykorzystaniu wzorca umowy udostępnionego w systemie informatycznym), nie zawiera zaś żadnych regulacji pozwalających na zbycie przez wspólnika ogółu praw i obowiązków. Oprócz mnie w spółce są jeszcze dwie osoby, które torpedują wszystkie moje pomysły. Czy jest jakieś wyjście z tej sytuacji?
W świetle art. 10 par. 1 i 2 kodeksu spółek handlowych (dalej: k.s.h.) ogół praw i obowiązków wspólnika spółki osobowej, a więc m.in. jawnej (art. 4 par. 1 pkt 1 k.s.h.), może być przeniesiony na inną osobę tylko wówczas, gdy tak stanowi umowa danego podmiotu, a nadto – jeżeli umowa spółki nie zawiera odmiennych zapisów – po uzyskaniu pisemnej zgody wszystkich jej pozostałych uczestników. Skoro zatem, w opisanej sytuacji, kontrakt podmiotu, w skład którego wchodzi pani Joanna, nie dopuszcza ewentualności zbycia przez wspólnika udziału (tj. ogółu jego praw i obowiązków), to jedynym sposobem pozwalającym na to będzie zmiana treści umowy spółki.
Z uwagi zaś na fakt, iż z opisu problemu nie wynika, czy kontrakt podmiotu odmiennie – w stosunku do przepisów k.s.h. – reguluje kwestię modyfikacji postanowień umowy, należy rozważyć dwa warianty.
WARIANT 1:
Gdy umowa dopuszcza zmianę treści
Zakładając, że kontrakt spółki pozwala na zmianę jego brzmienia (np. zwykłą większością głosów), a czytelniczce udałoby się przekonać choćby jednego z pozostałych uczestników spółki, że należy zmodyfikować treść umowy poprzez wprowadzenie zapisu o dopuszczalności zbycia przez wspólników przysługującego im ogółu praw i obowiązków (acz np. bez konieczności uzyskania uprzedniej pisemnej akceptacji pozostałych), to – po zarejestrowaniu w KRS uchwał w/s: zmiany umowy spółki oraz ustalenia jej tekstu jednolitego – pani Joanna mogłaby bez przeszkód i zbędnej zwłoki przenieść swój udział na inną osobę. Gdyby jednak czytelniczka nie przeforsowała omawianej opcji, to może w każdym czasie – na podstawie art. 63 par. 1 k.s.h. – wystąpić z pozwem o rozwiązanie spółki. Jako ważny powód może wskazać odmowę podjęcia przez pozostałych wspólników uchwały w/s zmiany umowy podmiotu, co w konsekwencji uniemożliwia jej zbycie ogółu praw i obowiązków, silny zaś konflikt personalny pomiędzy wspólnikami – wyklucza dalsze istnienie spółki (o czym świadczy choćby stwierdzenie „Oprócz mnie w spółce są jeszcze dwie osoby, które torpedują wszystkie moje pomysły.”).
Pani Joanna musi się jednak liczyć z tym, że koledzy – działając na podstawie art. 63 par. 2 k.s.h. – wytoczą z kolei przeciwko niej powództwo o wyłączenie jej z podmiotu, motywując to na przykład twierdzeniem, że podjęcie omawianej uchwały zagraża istotnym interesom spółki, bo wejdzie do niej obca osoba nieznająca realiów panujących w podmiocie i na rynku lokalnym, czy krajowym (jeżeli oczywiście umowa spółki nie precyzuje warunków, jakie musi spełniać nabywca udziału). Gdyby zaś takie powództwo zostało prawomocnie uwzględnione, wówczas powstanie obowiązek rozliczenia się z czytelniczką (w dniu wniesienia pozwu o jej wyłączenie) zgodnie z zasadami określonymi w art. 65 k.s.h. W praktyce oznacza to, że wartość jej udziału kapitałowego trzeba będzie oznaczyć na podstawie osobnego bilansu uwzględniającego wartość zbywczą majątku podmiotu.
Co do zasady, rozliczenie następuje w pieniądzu, ale możliwa jest też wypłata w naturze – gdy tak stanowi umowa spółki. Przy czym zwrot w naturze dokonywany jest zawsze, gdy rzecz została oddana spółce do korzystania.
Natomiast w sytuacji, w której wartość udziału kapitałowego czytelniczki byłaby ujemna, pani Joanna byłaby zobligowana wyrównać spółce brakującą – przypadającą na nią – wartość. Ponadto czytelniczka uczestniczyłaby w zyskach i stratach ze spraw jeszcze niezakończonych. Wprawdzie nie miałaby prawa ich prowadzenia, ale mogłaby żądać wyjaśnień i rachunków (z końcem każdego roku obrotowego). Miałaby również prawo do podziału zysku i straty z końcem każdego roku obrotowego, który – najczęściej – pokrywa się z rokiem kalendarzowym (pomijamy w tym artykule kwestie dotyczące żądania odsetek od niewypłaconego w terminie udziału kapitałowego). Przy czym należy wyeksponować, że obecnie w doktrynie przeważa pogląd o bezwzględnym charakterze przepisu art. 65 k.s.h. Tak np. stwierdziła Beata Borowy w komentarzu do art. 65 k.s.h. pod red. Zbigniewa Jara, 2016 r., wyd. Legalis, czy Tomasz Siemiątkowski i Radosław Potrzeszcz w „Komentarzu do KSH”, t. 1, 2010 r., Wydawnictwo: LexisNexis. Oznacza to, że umowa spółki nie może zawierać odmiennych – w stosunku do przedmiotowego przepisu – uregulowań, w przeciwnym wypadku i tak będą one nieważne.
WARIANT 2:
Gdy zapisów o zmianach brak
Jeżeli umowa spółki nie zawiera żadnych zapisów dotyczących ewentualności wprowadzania modyfikacji w jej treści, w takiej sytuacji zmiana postanowień kontraktu podmiotu wymaga zgody wszystkich wspólników. Jeżeli jednak aprobata ta nie zostanie wyrażona, pani Joannie nie pozostanie nic innego, jak wystąpić z żądaniem rozwiązania spółki. Obowiązują wówczas wyżej przytoczone reguły.
W przypadku skorzystania z opcji wypowiedzenia kontraktu podmiotu czytelniczka musi jednak pamiętać, aby złożyć pisemne oświadczenie w tej sprawie do 30 czerwca 2017 r. (bo z pytania wynika, że rok obrotowy w jej spółce pokrywa się z kalendarzowym) i, aby było ono skierowane do pozostałych wspólników albo tego uprawnionego do reprezentacji (zakładając, że umowa spółki nie stanowi inaczej).
Jeżeli umowa spółki jawnej nie dopuszcza zbycia przez wspólnika udziału, to rozwiązaniem jest wpisanie odpowiedniej zmiany do umowy spółki. W przypadku braku zgody wspólników pozostaje pozew o rozwiązanie spółki.
Podstawa prawna
Art. 4 par. 1 pkt 1, art. 9, art. 10 par. 1 i 2, art. 61 par. 1 i 3, art. 63 oraz art. 65 ustawy z 15 września 2000r. – Kodeks spółek handlowych (t.j. Dz.U. z 2016 r. poz. 1578 ze zm.).