W przypadku przestępstw na tle seksualnym to, jak szybko zostanie przesłuchany pokrzywdzony, ma wyjątkowo duże znaczenie. Rzeczywistość jest jednak daleka od ideału. Na powyższy problem w piśmie do ministra sprawiedliwości zwrócił uwagę rzecznik praw obywatelskich, prosząc o zbadanie zagadnienia.
Zgodnie z art. 185c par. 2 kodeksu postępowania karnego przesłuchanie pokrzywdzonego w charakterze świadka przeprowadza sąd na posiedzeniu, w którym mają prawo wziąć udział prokurator, obrońca i pełnomocnik ofiary. Z informacji uzyskanych przez RPO z prokuratur regionalnych wynika, że od złożenia przez pokrzywdzonych przestępstwami przeciwko wolności seksualnej (art. 197–199 k.k.) zawiadomienia do momentu przeprowadzenia przesłuchań przez sądy upływa miesiąc lub więcej.
„Niejednokrotnie czas (...) przekracza dwa, a nawet trzy miesiące” – podnosi dr Adam Bodnar. I dodaje, że wielokrotnie prokuratury zmuszone są do kierowania do sądów monitów o przyśpieszenie rozpoznania wniosku o przesłuchanie, gdy tymczasem – z uwagi chociażby na stan psychiczny świadka, jak i konieczność zapewnienia prawidłowego przebiegu postępowania przygotowawczego – powinno to być dla sądu priorytetem.